Wstałam przed chwilą ze świadomością, ze się wyspałam. Drzemki w dzień chyba jednak będą. Mam trochę planów na dziś, ale nic stresującego nie przewiduję. Jeśli chodz o pracę to będą tylko wróżby. Zero pisania. Będzie za to czytanie, może malowanie i może praca nad sobą. Wróciłam do przewodnika jak zostać medium. Mam ochotę na kontakt z moimi blskimi, którzy odeszli. Chyba czuję się samotna i mi z tym źle. Brak mi ich, a to, że mi się śnią to za mało.
Teraz pracuje też nad gniewem. Czasem się wściekam i choć to podobno zdrowa reakcja, to chciałabym jednak wściekać się rzadziej. Z tego co wiem można to przepracować. Chodzi mi o wściekłość na bliskich. Wybucham gdy chcą mnie do czegość zmusić czy przekonać. Wybucham gdy się ze mna nie liczą albo mnie krytykują. Wybucham gdy Krzysiek jest leniwy, nieporadny albo gdy robi coś po swojemu i w efekcie popełnia błędy. Wybucham gdy jest uparty. Jestem wściekła, bo wściekłość innych mi sie udziela. Tak nie powinno być. Przynajmniej połowę tych wybuchów powinnam rozładować inaczej. Może ta książka mi coś pomoże?
Przez ostatnie dni wyjadałam z lodówki i szafek wszystko to czego nie tknę przez miesiąc, a co się może zepsuć. To był żurek, pieczarki, majonez, granulat sojowy. Dziś będą kotlety z granulatu sojowego, surówka z kapusty kiszonej i marchwi. Chcę też zrobic frytki, bo kartofle zaczynaja rosnąć. Mamy jeszcze ponad worek i kto to zje?
Mojemu Pikusowi złamał sie ząb. Nie wiem czy go nie boli, ale je normalnie. Boję się zrobić mu zabieg, bo skończył 12 lat i nie wiem co z jego sercem. Mógłby nie znieść narkozy. Moje zwierzęta sa coraz starsze. Przeraża mnie myśl, że niedługo zaczna po kolei odchodzić. Zostanie mi tylko Majka. Ona ma 3 lata. Reszta koło 10.
EgyptianCat
6 maja 2019, 02:16Jak się kocha zwierzęta to nie sposób być gotowym na ich odejście. To zawsze boli i zawsze następuje za wcześnie... :( Jedyne czym w jakiś tam sposób można się pocieszać to świadomość, że dało im się bezpieczne życie, pełne troski i miłości, ale żałobę tak czy inaczej przejść trzeba.
araksol
6 maja 2019, 02:22oj wiem. Tak to niestety jest