Koniec tygodnia u mnie taki jak początek. Znowu nie akcentuję niedzieli. Mam plany na jakieś prace do wykonnia, bo trzeba się spieszyć ze względu na przyjazd Sebastiana. Krzysiek nie będzie nic robił, bo chce odpocząć. Nawet mu się nie dziwię. Mnie wyjazdy też by zmęczyły psychicznie, a i pobyt wśród ludzi tym bardziej. Ja może zrobię coś w kuchni, bo szafka juz wisi i trzeba spiżarnię z pudeł przenieść. Od jutra zacznę kuchnię doprowadzać do porządku, czyli myć meble itp. Trzeba też pomyć podłogi w całym domu, bo nie myte dwa tygodnie z powodu złamanego mopa. Oczywiście nowy kupiłam i czekam na niego. Nawalił zamek do pracowni...:(
Kupiłam ficusa lyrata bambino i ficusa o kolorowych liściach, a także kalanchoe. Znowu z domu chcę zrobić dżunglę, ale nie wiem czy się uda, bo te kwiatki kupowane bardzo delikatne sa i kapryśnie. Gdy je mało podlewam, zrzucją liście, gdy więcej czernieją i też zrzucają. Kiedyś gdy miłałam dużo roślin to ich nie kupowałam, a rozmnażałam z sadzonki. Najczęściej sadzonki się kradło, bo ponoć lepiej rosły. Faktycznie wtedy roślinki były odporne. U mnie rosły pięknie i miłam do nich rękę. Teraz coś nie bardzo się rozumiemy.
Chciałam iść na spacer nad rzekę, żeby zrobić zdjęcia kaczek, ale Sebastin mi powiedział, że kaczek nie ma, bo wysiadują jajka. To chyba logiczne. Pójdę gdy juz będą mlode. Zdjęcia będa ciekawsze.
Znalazłm na strychu dwa stare kwietniki i chyba je do domu wniosę...
Z kursu i swoich postępów z fotografii kulinarnej jestem zadowolona. Są jeszcze dwa kursy, ale nie wiem czy jest sens brać w nich udział, skoro na zarabianie na fotografii kulinarnej sie nie nastawiam. Na pewno wykupię fotografowanie przyrody w Świecie obrazu. Czy zdecyduję się na kurs fotografii pejzażowej jeszcze nie wiem, bo te co znalazłam są napakowane techniką, a to mnie nie interesuję. Tym bardziej, że nie mam lustrzanki...
renianh
12 maja 2020, 21:38Bardzo ladnie kolorystycznie sie komponuja te zdjecia ,milo patrzec .U nas juz kaczki maja mlode ,moze u was tez:))
araksol
12 maja 2020, 22:26no moze
Chemiczka83
11 maja 2020, 12:23Świetne te zdjęcia. A może byś stworzyła sobie taką galerię fotek i np proponowała ich wydruk na odpowiedni wymiar. Często ludzie wieszają sonie takie obrazki na ścianach w kuchni. Ja mam akurat różne motywy kawowe. Powiem Ci że były cholernie drogie jak je kupowałam. Mogłabyś np robić właśnie pod zamówienie i np albo zamawiać wydruki a klienci sami by sobie w ramkę oprawiali albo kompleksowo. Pomyśl nad tym, może mogłabyś wykorzystać swoją pasję jako źródło zarobku.
araksol
11 maja 2020, 13:25o popatrz nie pomyślałam...:)
Clarks
10 maja 2020, 22:30ładne fotki :)))
araksol
11 maja 2020, 00:30:)
silvie1971
10 maja 2020, 21:28Swietnie wychodza Ci te zdjecia, jestes coraz lepsza:))))
araksol
10 maja 2020, 21:40dzięki...Na razie jestem zadowolona:)
clio
10 maja 2020, 21:03Dzisiaj widziałam młodziutkie, maleńkie kaczuszki z mamą na rzece w okolicy Zielonej, ale jechałam na rowerze i nie chciało mi się zatrzymywać żeby robić zdjęcia. Na Pogorii jest perkoz z młodymi. Tak, że niektóre już wylazły ze skorupek. Fajne zdjęcia pomidorów, wyglądają bardzo apetycznie.
araksol
10 maja 2020, 21:40no to chyba już koło mojego domu są, bo ja mieszkam właśnie w okolicy zielonej
equsica
10 maja 2020, 18:59Cudowne te foty
araksol
10 maja 2020, 20:56:)
desperacjawoczach
10 maja 2020, 17:43Z tymi kaczkami to zależy gdzie, u mnie niektóre siedzą jeszcze na jajkach ale jest też bardzo dużo kaczek pływającymi z młodymi :)
araksol
10 maja 2020, 17:46o widzisz...Pojdę może w przyszłym tygodniu w niedzielę...:)
kunupi
10 maja 2020, 16:34Rewelacyjne fotka
araksol
10 maja 2020, 17:01tak mówisz?:)
kunupi
10 maja 2020, 18:19Czerwień jest tutaj fantastyczna.
araksol
10 maja 2020, 20:56dziękuję:)
Gramatyka
10 maja 2020, 14:25cudne te pomidory, aż chce się zjeść!
araksol
10 maja 2020, 17:00dziękuję:) kurs przerabiam ponownie. Jeszcze coś z niego wyciągnę...