Dziś Krzysiek ma imprezę integracyjną w pracy. Chciał iść na godzinę i chyba pojdzie. Mnie sie nie podoba by moj partner bywał sam. Tym bardziej, że ja nie bywam. Nieraz chciałam pojechać gdzieś na plener albo warsztaty pisarskie np. to strasznie sie wściekał. Mnie nie interesuje posiadówka w knajpie, ploty i picie, a on się nagle zrobił społeczny. Sebastian też jest dobry. Pije z kolegami, a mnie wyjechać nie pozwoli.
Dziś mam kolejną krzyżowkę, a do tego dokładne mycie szafki pod zlewem i zlewu. Dla mnie to wyczyn, bo tego nie znoszę. :( Wieczorem będą wróżby.
Wczoraj zagruntowałam płótno i dziś chcę zacząć obraz. Wpał mi w oko pejzaż już jesienny. Poźniej pójdą moze kwiaty. Pierwsza lawenda:) Mam kilka obrazow abstrakcyjnych do zamalowania. Wiszą w toalecie. Pragnę zmian. Za tydzień wydrukuję łąki i zacznę je malować. Chcę zamalować kilka obrazów akrylowych. Nie wszystkie pejzaże mi sie aż tak podobają. Wczorajszy obraz spodobał się nawet mojej mamie, a ona jest bardzo krytyczna jeśli o mnie chodzi...
Półeczki nad drzwi nie kupiłam jednak, bo wyszła za droga. Kupiłam podpórki metalowe i Sebastian mi zrobi dwie takie półki w cenie jednej. Potrzebuję dwie. Kupiłam kratkę pod różę pnącą i kilka garnków. Zarobionych wczoraj pieniędzy juz nie mam, a Krzysiek wściekły... On nic nie potrzebuje, bo lubi żeby pieniądze leżały. Ja na odwrót. Pieniadze sa dla mnie nieważne, a to co mogę za nie dostać juz tak....
Ostatnio bardzo oszczędzam na jedzeniu. Nic prawie nie kupuję oprócz warzyw, bo wyjadam wszystko ze spiżarni. Do tego nie gotuję nic z miesem, bo je ograniczam. Krzysiek je wędliny.
agnes315
25 lipca 2020, 00:47Nie wyobrażam sobie, żeby facet miałby mi czegokolwiek zabronić. Nie byłabym z takim, bo to oznacza brak zaufania
araksol
25 lipca 2020, 01:10ja tam to znoszę o ile mi na czymś bardzo nie zależy, bo to muszę mieć...
agnes315
25 lipca 2020, 01:13a ja dla zasady sobie nie pozwalam na takie zachowania. jestem wolnym człowiekiem
araksol
25 lipca 2020, 18:33o ja też. Nie czuję sięspecjalnie ograniczana i tak robię co chce...
Angelofdeath
24 lipca 2020, 23:17Impreza integracyjna to nic strasznego, a jak bedziesz chciala gdzies sie wybrac nastepnym razem to powiedz, ze chcesz jechac i jedz. Nikomu nic zlego tym nie robisz.. musicie chyba sobie dac troszke "luzu". Ja z moim facetem pracuje, mieszkam, jestesmy nierozlaczni, uwielbiamy swoje towarzystwo ale czasem juz dla zwyklej normalnosci kazde z nas zajmuje sie soba lub wychodzi ze swoimi znajomymi. Fajnie jest sie oderwac od wszystkiego co mamy na codzien i mysle, ze zwiazkowi takie rzeczy i male rozlaki tez sluza. Nie przejmowalabym sie ta impreza na Twoim miejscu
araksol
24 lipca 2020, 23:50no nie wiem...On wrocil szybko, ale koledzy sie poupijali i jeszcze zbierali na alkohol, a on bierze leki...
Marynia1958
24 lipca 2020, 17:17niemożliwe...Tobie wolno mieć dwóch partnerów...niepojęte!
araksol
24 lipca 2020, 17:19ale z wyjazdami są problemy...
Alianna
24 lipca 2020, 13:48Generalnie mnie zadziwiasz.... Ale może to i dobrze, bo każdy z nas jest inny i to akurat jest dobre, a przynajmniej interesujące. Pozdrawiam 😃
araksol
24 lipca 2020, 14:06mówisz? :)
OlaFit
24 lipca 2020, 13:46Dwa koguty... Oni mają całe podwórko, a Ty... Tylko klatkę? Stanowcze "nie". Nie daj się. Nie zgadzaj się. Żyj swoimi pasjami, także poza domem.
araksol
24 lipca 2020, 14:06nie daję się jak mi bardzo zależy...
barbra1976
24 lipca 2020, 12:18Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mnie ograniczał a ja kogoś. Prócz bycia partnerem jesteśmy osobnymi ludźmi.
araksol
24 lipca 2020, 14:05niby tak, ale wszystko zależy od dogadania...