Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sobota


Dziś było dłuższe spanie w sypialni i jeszcze będę spać w dzień, bo pracy mam mniej niż w ubiegłym tygodniu. Pozostała ostatnia krzyżówka i fajrant. Niby mnie kusi zrobić coś w domu, ale jeszcze zobaczę. Na pewno będę kończyć obraz i może napiszę jakiś wiersz. Ostatnio wzięło mnie na wiersze o przyrodzie. Brak mi kontaktów z wsią, brak mi natury, lasu, roślin. W nocy śnią mi się zalesione góry, wartkie potoki, zapach łąk, świerszcze i skowronki. Wyjechać chyba się nie da, bo boję się koty zostawić z Krzyśkiem. Mógłby przez nieuwagę któregoś zgubić i byłaby tragedia. Co roku mniejwięcej o tejporze myślę o wyjeździe, ba nawet planuję, a później z tego nic nie wychodzi. O wyprowadzeniu się na wieś już nie myślę. Kiedyś to było moje marzenie, by zamieszkać gdzieś koło lasu w starym domku z bali. Teraz już wieś nie ta co kiedyś i obawiam się, że by mnie rozczarowała. Zbyt wielkopańsko siezrobiło. To nie dla mnie.

Pracy na dworze nie planuję, bo za gorąco dla mnie. Z pilnych spraw jest pryskanie chwastów. Zawsze pryskamy późno ze względu na pszczoły. Nigdy już natomiast nie użyję preparatu na ślimaki poza donicami. Niedawno widziałam na Facebooku zatrutego jeżyka. Zjadł pewnie ślimaka, który się uraczył trutką. Jeż się trząsł i nie wiadomo czy przezył.

Krzysiek ma mi dziś kupić owoce na przetwory. To mają być twarde gruszki o ile będą lub brzoskwinie. Ma być zrobiony dżem i nalewka. Jutro chcę zrobić. Kolejne przetwory dopiero w przyszłą sobotę, bo w czwartek spodziewam się Sebastiana i nie będę miała czasu robić.

Kupiłam Krzyśkowi nowy telefon. To tradycyjny model z przyciskami, bo nie chciał smartfona. Nawet szybko nauczył się obsługi. Nie dziwię się temu oporowi. Ja byłam bardzo długo wrogiem telefonów komórkowych. Nie używałam, bo nie chciałam być ciągle dostępna. To mi się kojarzyło z kontrolą, której nie lubię. Nawet teraz nie wszędzie z sobą telefon biorę. Do miasta bym nie brała gdyby nie potrzeba wezwania taksówki.

  • agulek1978

    agulek1978

    1 sierpnia 2020, 23:02

    Myślałam,że mieszkasz na wsi.

    • araksol

      araksol

      2 sierpnia 2020, 01:14

      dzielnica miasta niestety...

  • EgyptianCat

    EgyptianCat

    1 sierpnia 2020, 18:02

    Szkoda by mi było tych ślimaków, bo one roślin nie niszczą złośliwie, tylko po prostu się nimi żywią - tak jak ludzie.

    • araksol

      araksol

      1 sierpnia 2020, 18:48

      no ale co z nimi robić. Wszystko zjadają i warzywa i kwiaty...:(

    • EgyptianCat

      EgyptianCat

      1 sierpnia 2020, 18:52

      Ja bym sadziła wyłącznie rośliny, które ślimakom nie smakują. ;) Czosnek ozdobny na przykład.

    • araksol

      araksol

      1 sierpnia 2020, 18:57

      no a warzywa? Jedzą ogórki, kapustę, sałatę, paprykę, bób. Zależy mi na warzywach...

    • EgyptianCat

      EgyptianCat

      1 sierpnia 2020, 19:02

      Hmm to już większy problem, ale musi być na to jakiś ludzki sposób, typu sadzenie pomiędzy nimi roślin odstraszających ślimaki - a takich jest sporo.

    • araksol

      araksol

      1 sierpnia 2020, 21:12

      no zobacze

  • Apricottie

    Apricottie

    1 sierpnia 2020, 15:40

    Byłam przekonana, że mieszkach na wsi. Często wspominasz o pracy wokół domu, no i masz gromadkę kotów.

    • araksol

      araksol

      1 sierpnia 2020, 16:38

      ja jeszcze pamiętam gdy to była wieś. Teraz to dzielnica powiatowego miasta z tym, ze nieco na uboczu. Jest las, jezioro, rzeka, ale nikt juz niczego nie uprawia w polach. Niektórzy maja ogródki warzywne i kury. Ja pamiętam jeszcze krowy i konie...

  • mmMalgorzatka

    mmMalgorzatka

    1 sierpnia 2020, 15:16

    Spróbuj ekologicznych metod.....jestem przeciwna używaniu chemii. Niszczy się środowisko. I tak naprawdę szkodzi się sobie.

    • araksol

      araksol

      1 sierpnia 2020, 16:39

      no zobaczę...:)

  • Berchen

    Berchen

    1 sierpnia 2020, 13:52

    Czyli jak jezyk trzesie sie i umiera to szkoda bo jest sie przyjacielem zwierzat a jak slimak- tak samo Boguducha winne stworzenie umiera to ok, ob sie tylko trutka uraczyl. Wiem ze sa wkurzajace, kiedys wxzarly mi wszystkie mlode sadzonki slonecznikow ale sa naturalne metody walki ze szkodnikami (bedacymi tak samo niewinnymi zyjatkami jak koty czy jeze)

    • araksol

      araksol

      1 sierpnia 2020, 14:09

      oj wiem, ze są ale nie działają. W tym roku wyjadły mi wszystko łącznie z daliami. Mam ich dość...

    • Berchen

      Berchen

      1 sierpnia 2020, 14:43

      Hahaha

    • Berchen

      Berchen

      1 sierpnia 2020, 14:45

      Ja kiedys zachwycalam sie jak mi pieknie sloneczniki wzeszly, byly tak z 10 cm. Po jednej nocy nie zostal nawet slad, wszystkie znikly. Szczerze na poczatku nie wiedzialam dlaczego, dopiero potem jednego zobaczylam na innej roslince:)

    • araksol

      araksol

      1 sierpnia 2020, 16:38

      słoneczniki też mi zjadły

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.