Ostatni dzień pracy przed świętami. Dziś Krzysiek ma jechać do miasta po ostanie zakupy. W domu ma odkurzyć podłogi. Sebastian już prawie wszystko zrobił co miał zrobić. Zostały karnisze i zamek. W przyszłym tygodniu jak pogoda pozwoli wyjdziemy do wycinania chaszczy. Piły na razie nie ma ale jest lisica. Wystarczy. Już trochę drzewek zostało wyciętych. Dziś wielki piątek i pracy już nie powinno być.
W najbliższym czasie kupię agrowłokninę pod truskawki i 10 krzaczków truskawek. Na razie mam trochę miejsca w gruncie i posadzę truskawki zamiast poziomek. Szkoda mi tych poziomek, ale Krzysiek nie chciał jechać do sklepu, a w internecie są znacznie droższe. Chciałabym truskawkę ananasową, ale czekam na pieniadze...
Wzeszły mi pomidory i jedna mandarynka. Sadzonki ladne, ale nie wiem czy coś z nich będzie, bo stoją na oknie w kuchni, a tam jest chłodno. Wykiełkowały bardzo szybko w pokoju dziennym, bo tam ciepło. Teraz trzeba czekać trzy tygodnie i przepikować do doniczek. Chcę 8-9 pomidorów koktajlowych. Kupię też jeden pomidor do gruntu ale już normalny.
Jakiś czas temu znajoma z Facebooka zorganizowała bazarek dla kotów. Wystawila usługę Reiki i tarota. Teraz mam powróżyć 4 osobom łącznie 15 pytań. Mam też zrobić 4 zabiegi Reiki. Oczywiście wszystko zrobię za darmo, bo to na potrzeby kotów. Będę działać po świętach chyba. Na razie osoby, ktore pieniądze wpłaciły dostały mój email, bo trzeba to i owo uzgodnić. Cieszę się, że tak dobrze poszło i już zgłosiłam swój udzial w następnym bazarku. Organizowane są cyklicznie. Koty są najważniejsze, a ja się cieszę, że mogę pomóc...
eszaa
2 kwietnia 2021, 11:09poziomki sobie wysiałam do doniczki i bede miała/mam nadzieje/, swoje sadzonki
araksol
2 kwietnia 2021, 11:54no też tak chyba zrobię... :)