Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
niedziela


Tydzień był dość trudny, bo upał. Było też trochę wrażeń. Dziś trzeba odreagować. Ma jednak przyjechać brat Krzyśka i ma być jeszcze ostatni mecz. Mam już dość tego sportu, a zwłaszcza kibiców i tego podnieconego głosu komentatora. Nie znoszę takich klimatów i mecze mnie zmęczyły. To moja wina, bo już dawno miały być kupione słuchawki, a że Krzysiek się buntuje dałam spokój. To błąd... Dobrze, że juz koniec...

Ostatnio zajęłam się swoim instynktem macierzyńskim, a raczej jego brakiem. Nigdy go nie miałam.  To chyba rodzaj okaleczenia, ale nie mogę się do tego zmusić by w sobie go wzbudzić. To przychodzi samo albo nie i nie byam w stanie przewidzieć wcześniej czy sie pojawi. Adrian jest mi bliski, ale jak członek rodziny, a nie dziecko. Wspólczuję i sobie i jemu. On matki nie miał, a ja przeżywałam katusze gdy był dzieckiem i nastolatkiem. To był koszmar ta odpowiedzialność i wzajemna zależność. Uważam, że mam zmarnowane część życia. Tyle mojego szczęścia, że akceptuję to, ze nie jestem idealna i do ideału nie mam potrzeby dążyć. Matka powinna kochać bezwarunkowo. Ja tego chyba nie potrafię. Nie akceptuję drogi jaką wybrał i nigdy nie zaakceptuję. Nie będę go na niej wspierać. Niech sobie radzi sam. We wspołuzależnienie nie wdepnę. Ja też musiałam sobie radzić sama, bo rodzice mi nic dawać nie chcieli mimo kryzysu i bezrobocia. Tata dawał mi tylko możliwość zarobku. Pomagała mi babcia. Od rodziców dostałam mieszkanie, ale musiałam je wyremontować i wyposażyć sama i sama utrzymać. Adrian oczekuje, że dostanie wszystko full wypas. To niemożliwe i to nawet nie o pieniądze chodzi a o przekonania. Owszem rodzinie trzeba pomagać, ale tylko w tym z czym dana osoba sobie poradzić nie moze. Dzieci są przez jakiś czas zależne. Starsze powinny mieć obowiązki i też coś z siebie dawać, a nie tylko brać. Trzeba pomoc starszym czy niepenosprawnym. Adrian ma ręce i nogi moze pracować. Jeśli jest niepelnosprawny niech sie stara o rentę. Gdyby chciał wszyć esperal tobym pomogła...

Wczoraj angielski zaliczyłam śpiewająco, ale wszystko sposobem, bo przekonana do swojej wiedzy nie jestem. Ciągle zapominam slowka, a już ty czy im myli mi się notorycznie. Teraz chcę zwolnić z nową wiedzą i ćwiczyć to co już poznałam. Zaliczylam po 1 poziomie a jest po 5. Moze gdy dojdę do 5 poziomu już mi się mylić tak nie będzie.

Ostatnio odkrylam w sobie meteopatkę. Czuję się inaczej gdy ma padać. Jestem senna i zmęczona. Moze zawsze byłam tylko czucia do siebie nie dopuszczałam. Chciałam być twarda i odporna. Walczyłam więc z tym. Już walczyć nie będę. Nie muszę zawsze być w formie. Nie jestem robotem...

  • przymusowa

    przymusowa

    12 lipca 2021, 20:09

    Babcia nie jest osobą która ma obdarowywać matczyną miłością skoro obok jest matka. Szkoda dzieciaka i nie możesz mieć do niego pretensji o to jaki jest. A w W-wie teraz jest burza i też chyba jestem meteopatką skoro od rana ją w głowie i kościach czułam :)

    • araksol

      araksol

      13 lipca 2021, 11:00

      ae jednak mam. Ja też nie miaam matczynej miłości a na degenerata nie wyrosłam... Miłość matczyna to nie wszystko. Są jeszcze wzory w domu i jest rozum...

  • przymusowa

    przymusowa

    12 lipca 2021, 13:16

    Wiesz, czytając to zrobiło mi się smutno. Tobie nie współczuję bo wiele rzeczy na pewno można było w podejściu zmienić, kwestia chęci, mniejszego "samolubstwa" i jednak skłonności do poświęceń wynikających chociaż z roli matki jeżeli nie wynikały z miłości. Natomiast bardzo, bardzo współczuję synowi że nie miał takiej matki jaką mieć powinien. Pewnie dlatego jest jaki jest, szkoda mi po prostu dzieci które nie mają dobrego dzieciństwa.

    • araksol

      araksol

      12 lipca 2021, 15:06

      on miał miłość od babć. Ja robiam co musiałam, ale czasu mojego nie miał

  • EgyptianCat

    EgyptianCat

    11 lipca 2021, 18:53

    Uwielbiam piłkę nożną. Wszystkie mecze Euro obejrzałam. :)

    • araksol

      araksol

      12 lipca 2021, 15:07

      oj w życiu...

  • mmMalgorzatka

    mmMalgorzatka

    11 lipca 2021, 17:49

    Amoze zdecyduj sie na szczera do bolu rozmowe z synem. Albo napisz list. Powiedz, ze kochalas go jak umialas i ze przepraszasz za wiele rzeczy.. tak z serca...To wszystko co piszesz w pamietniku.

    • araksol

      araksol

      12 lipca 2021, 15:07

      on to wie

  • equsica

    equsica

    11 lipca 2021, 16:22

    Sama nie zaznałas miłości to i nie dalas jej adrianowi.. po prostu powielilas schemat w jakim się wychowałaś. Takie błędne koło...

    • araksol

      araksol

      12 lipca 2021, 15:08

      tak to niestety bywa. To typowe...

  • tracy261

    tracy261

    11 lipca 2021, 15:39

    O widzisz, a ja bardzo lubię piłkę i własnie kombinuję, czy moi znajomi wybierają się gdzieś na miasto, żeby obejrzeć finał :)

    • araksol

      araksol

      12 lipca 2021, 15:08

      nie lubię sportu. Oglądałam tylko gimnastkę artystyczna i łyżwiarstwo figurowe

  • Nattina

    Nattina

    11 lipca 2021, 12:52

    Otóż to, trzeba pozwolić sobie na słabość by poczuć siłę.

    • araksol

      araksol

      12 lipca 2021, 15:11

      no i ja tak myślę...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.