Pierwszy tydzień urlopu Krzyśka prawie zleciał. Strasznie szybko. Żal mi, ze tak umyka, bo mi fajnie gdy jest obok. Następny urlop może w kwietniu gdy zaczna sie prace koło domu i w ogrodzie. Krzysiek odpoczywa-śpi do 11 i przysypia w ciągu dnia. Ja też śpię długo. Tylko mama sie denerwuje, bo jak dzwoni wcześnie ja nie podejmuję telefonu. W dni gdy Krzysiek chodzi do sklepu jest szczególnie problem, bo mama by chciała, żeby zakupy były wcześnie. Ona je obiady o 12 i na zakupy czeka. Tyle razy jej mówiłam, zeby zakupy z danego przeznaczala na posiłki w dniu kolejnym, ale nie. Ona chce od razu zjadać i ma pretensje, ze o 11 zakupow jeszcze nie ma. Ciągle mi wypomina, że ona zakupy babci robila koło 8.
Dziś dalsze porządki w szafie. Będzie też trochę nauki. Teraz skupiam sie glownie na rosyjskim i matematyce. Z angielskim mam problemy i czekam do wiosny. Wtedy skończę intensywna naukę rosyjskiego i zajmę sie angielskim. Z rosyjskiego do opracwania mam kulturę. Na ostatnich zajęciach było o filmach, teatrze, malarstwie, muzyce. Na przyszłych ma być o literaturze. Obecnie jestem na poziomie A2 i powinnam zacząć naukę na B1. Chcę ukończyć B1. Jeśli chodzi o angielski, to według testu znam około 1200 slow. Ja jednak myślę, ze więcej rozpoznaję. To odpowiada chyba jeszcze A1. Pewna nie jestem, bo czasem to A2.
Moj ostatni problem to picie Coli bez cukru. To już chyba uzależnienie, bo piję codziennie minimum 1,5 litra. Nie powstrzymuje mnie nawet cena i o zdrowiu tym bardziej nie myślę.
Znalazłam kurs uzdrawiania pranicznego w Katowicach i jeśli sie uda to go skończę. Technikę znam, bo kika lat temu brałam udział w kursie podstawowym. Technika mi sie podoba i ja stosuję/podstawy/. Niestety świadectwa nie mam, bo instruktorka wyjechała za granicę i świadectwa mi nie przysłala. Teraz bym musiała powtórzyć i zrobić dalsze czści w tym psychoterapię. Problem jest taki, ze kursy sa organizowane do 21, a ja teraz po nocach nie jeżdżę. Musi być widno. Napisałam email w tej sprawie i czekam na odpowiedź.
Wczoraj robilam porządek na mojej polce z ciuchami. Znalazłam sporo fajnych ciuchów... Sporo ciuchów wylądowało na pólce z domowymi. Trochę pójdzie do ludzi. Mam do przejrzenia jeszcze jedna polkę. Jeszcze końca sprzątania nie widać. Mam problem, bo czuć wilgoć.
WAga spada. Wczoraj było przez przypadek 500 kalorii i dziś o 60 dkg mniej. Mój organizm dobrze reaguje na takie szoki. Dziś paluszki rybne, kotlety z buraka i salatka z tuńczyka bez majonezu.
YouWantYouCan
22 stycznia 2022, 16:37Agata pomoge z angielskim :) odezwij się na priv :) podeslę czy to materiały czy umówimy się na telefon i wytłumaczę ile da radę :D... lub jakoś online :D
61HaKa
21 stycznia 2022, 18:39Już rozumiem dlaczego nie jesteś głodna, to zasługa tego 1,5 litra coli.
araksol
21 stycznia 2022, 18:43to bez cukru
61HaKa
21 stycznia 2022, 18:52Ale nie ma budującego składu: Woda, dwutlenek węgla, barwnik E 150d, kwas: kwas fosforowy, substancje słodzące: cyklaminiany, acesulfam K, aspartam, naturalne aromaty w tym kofeina, regulator kwasowości: cytryniany sodu
araksol
21 stycznia 2022, 18:55oj wiem, ale wszystkiego co lubię nie odmówię sobie...
61HaKa
21 stycznia 2022, 19:01OK.
Granatowaa
21 stycznia 2022, 13:50Co Ty jesz przez cały dzień jak wychodzi Ci tylko 500 😮? Umarłabym z głodu.
araksol
21 stycznia 2022, 14:07wczoraj był kotlet mielony i serek wiejski, pomarańcza