Niby sobota, ale ja spałam tylko do 8, bo trzeba było nakarmić Mikusia. Psiaczek je około 5 razy dziennie. Daję mu jedzenie dla szczeniąt i mieloną pierś z kurczaka. Do tego dostaje mleko, bo to jadł jeszcze w starym domu. Od mleka szybko odzwyczaję. Jeszcze z dwa tygodnie. Dziś kończy 6 tygodni. Poprzednia opiekunka nie chciała go już dłużej trzymać przy mamie. Jako argument podała to, ze się zaczynała przywiązywać i później by był problem z wydaniem. Powinien być jeszcze 2 tygodnie z mamą. Mikuś wygląda na mądrego. Ani raz nie zmoczył się na łóżku. Nie załawia się na ręcznik w pudełku tylko na gazety. Patrzy w oczy, rozgląda się. Jest dość delikatny. Ząbki ma, a gryzie raczej lekko. Rozczula mnie gdy kładzie pyszczek na mojej nodze. Tak robił Pikuś...
Dziś pracy na podwórku ani w ogrodzie nie będzie, bo Mikuś nie moze zostać sam. Krzyśka nie będzie, bo po południu pracuje. Moze zepchnę coś w domu. Mogę umyć łazienkę i sprzątnąć stertę prania z fotela w sypialni. Praca zawodowa będzie.
Gdy jechałam w środę po Mikusia mijałam ruiny zamku. Szkoda, ze nie było czasu, bo porobiłabym zdjęcia. Mieliśmy iść zwiedzić zamek w centrum mojego miasta, a teraz to raczej nie bardzo mozliwe. Mikuś nie moze zostać sam. Na razie płacze. Poczekam z tym jakiś czas. Przyzwyczai się być troche sam to pójdziemy...Nie pali się...:) Przyzwyczajanie idzie dobrze. Już się bawi, szczeka i chodzi czasem po podłodze... Wczoraj przyszła obróżka i pierwsza zabawka typu gryzak. Chętniej je chrupki kocie.
No i znowu problem z odchudzaniem, bo waga przestała spadać mimo obnizenia kaloryczności. Jem trochę węglowodanów i może dlatego. Trzeba będzie znowu je całkiem odrzucić i wtedy moze ruszy. Najlepiej chudnę na diecie plaż południowych. Chyba od poniedziałku pomyślę. Jeszcze z 3-4 kg powinnam teraz zrzucić. Motywacji za bardzo teraz nie mam. Z jednej strony mój wygląd mi sie nie podoba, a z drugiej zastanawiam sie po co i komu mam sie podobać. Nie mam zamiaru nikogo oczarować i jestem akceptowana z ta wagą, którą mam. Zdrowie też mi dopisuje ostatnio co oznacza, że nadwaga mi nie szkodzi. Jedyny powód aby schudnąć to udowodnienie innym, ze jestem w stanie. Tylko, że taki powód jest bez sensu. Jeśli chudnąć to dla siebie... A moze dobry powód to po prostu doprowadzenie zadania do końca, odfajkowanie i zajęcie sie czymś innym? Teraz ważę o 2 kg więcej niż 2 lata temu. Wtedy miałam najniższa wagę od lat. Mój cel teraz to 66 kg. Czas najwyższy chyba coś zrobić, by do celu dojść.
Nattina
21 maja 2022, 20:30Jeśli chudnąć to tylko dla siebie, dla zdrowia, dobrego samopoczucia itp. Każda inna motywacja zawodzi. Piesek maleńki, dobrze że dbasz o jego potrzeby. Czy będziesz chodziła z nim na długie spacery jak dorośnie?
araksol
21 maja 2022, 21:44o mowy nie ma o długich spacerach...Stawiam na podwórko...
Epestka
21 maja 2022, 13:24"Chodzi czasem po podłodze "? Nie rozumiem. Gdzie indziej może chodzić? Podloga do chodzenia najlepsza. Rzeczywiście za wcześnie został oddzielony od matki.
araksol
21 maja 2022, 13:37w zasadzie chodzi tylko po kanapie, bo na podłodze piszczy...