Jestem po czwartym dniu ćwiczeń z obciążeniem i to chyba niemożliwe, żeby już zadziałały, ale poprawę widzę. Wczoraj po raz pierwszy od chyba 10 lat obrałam ziemniaki nie na siedząco, a kucając. Niby mnie nogi bolały, ale wytrzymałam, a ziemniaków było sześć. do tej pory siadałam na podłodze. Jeszcze przed czasem jogi miałam później problem ze wstaniem. Odkąd ćwiczę jogę, a to juz trzy lata choć przerwy na wykurowanie stawów były, wstaję zwykle bez problemu. Problem mały jest wtedy gdy mam zaostrzenie bólu kręgosłupa lub stawów. Wtedy nie ćwiczę jakiś czas i od razu ze sprawnościa jest gorzej.
Niby nie chudnę, ale palce mi nieco zeszczuplały i brzuch też mniejszy, bo jogę ćwiczę bez trudu. Dziś quiche z brukselką, cebulą i marchwią. bardzo lubię ta potrawę, ale jest kaloryczna i sporo mąki w siebie wpycham. Jest co, bo zjadam pól tortownicy. Robię z połtorej szklanki mąki i 1/3 kostki margaryny. do tego dochodza 4 jajka i 1/2 szklanki śmietany. W ten dzień jem zwykle tylko jeden posiłek dodatkowo. Taki z 200 kalorii góra. Tyć po tym nie tyję ale i nie chudnę. Dziś zjem kotlet z ryby z surówka z kapusty kiszonej.
Tak sobie myślę, że to, że Krzysiek jest oschły i zimny i to, że klnie na mnie, a nawet mnie wyzywa moze być częściowo moją winą. Ja też nie jestem aniołem. Często go krytykuję i nierzadko mu ubliżam gdy coś zrobi źle albo z czymś sobie nie radzi. To nie są przekleństwa ale są to słowa uderzające w jego godność typu niepełnosprawny umysłowo, a i czasem kretyn niestety. Nie mam cierpliwości do osób nieporadnych i trudno myślących, niepotrafiących uczyć sie na błędach, a on taki jest. Ciągle coś niszczy, wpada na coś, a to potłucze kubek, a to stanie kotu na ogon, a to mnie przypadkiem potrąci czy kopnie. Ostatnio gdy cięłam paletę kopnął w nią, a ja sobie o mało nogi nie uciełam. Nie czuł sie winny, bo nigdy się nie czuje. Ja sie wściekłam i wyzwałam od idioty i ciamajdy. Nawet nie wiem jak nad tym pracować. Jak reagować w takich momentach. Powinnam być spokojniejsza chyba i nie powinnam go obrażać. Co jednak zrobić gdy kolejny raz popełnia ten sam bład albo dzień po dniu tłucze mi filiżanki? Jak skłonić go by zaczął myśleć i uważać takze na innych? Jak go skłonić by zaczął liczyć sie z moimi potrzebami i uczuciami?
Roboty drogowe pod moim domem są w toku. Chodnik już prawie połozony. Zostały wykończenia. Rabaty już na ulicy nie będzie. Plewienia mniej nie będzie, bo za to powstała na podwórku. Od trzech dni huk i ani sie wyspać ani odpocząć, bo jeszcze na dodatek mundial. Kiedys Krzysiek ogladał trzy mecze. Ja tego nie znosze i po całych dniach siedze w słuchawkach. Oby koniec i jedno i drugie. Łaknę ciszy...
Sebastian poszedł do pracy do huty. Koniec świata. Ciekawe ile czasu wyrobi z tym kręgosłupem i czy przyjedzie na święta...
Krzysiek dostał w pracy umowę bezterminową. Mówią, ze firma przetarg wygrała ale trzeba to potwierdzić jeszcze...
aska1277
25 listopada 2022, 19:25Pozostaje trzymać kciuki za Sebastiana
izabela19681
24 listopada 2022, 13:37Krzywdę sobie zrobi w tej hucie...po pijaku.
araksol
24 listopada 2022, 13:46nie no nie pije przecież w pracy...
izabela19681
24 listopada 2022, 15:49do czasu
araksol
24 listopada 2022, 15:59nie bądź czarnowidzem
izabela19681
24 listopada 2022, 16:08jestem po prostu realistką
araksol
24 listopada 2022, 16:19moze jestem naiwna ale mam nadzieję ze troche popracuje...
Alianna
24 listopada 2022, 12:51Ja rzadko obieram ziemniaki, ale nigdy mi nie przyszło do głowy, by siadać na podłodze do wykonania tej czynności. Jesteś bardzo zaskakująca kobietą, Agato. Nikt nie jest w stanie zmienić drugiego człowieka. Zmienić możesz jedynie siebie i swoje reakcje. Innej drogi nie ma... Pozdrawiam 😘
araksol
24 listopada 2022, 12:57bo Ty obierasz z relkamówki a ja z worka...:)
Alianna
24 listopada 2022, 13:04Nie, no, skąd wiesz, skąd biorę ziemniaki? Wyobraź sobie, że też mam je w worku i schodzę po nie do piwnicy. Biorę, tyle ile mi potrzeba i obieram w kuchni przy blacie na stojąco. A czasem, jak mam więcej obierania, to nawet na krześle sobie siedzę 😉🤣
araksol
24 listopada 2022, 13:12myślałm, że skoro mieszkasz w mieście to kupujesz reklamówki, a nie worki...:)
akitaa
24 listopada 2022, 18:36Ja też biorę tyle ile potrzebuje i siedzę nad koszem i obieram 😁
barbra1976
24 listopada 2022, 12:48O, nie pomyślałabym, żeby ziemniak obierać na podłodze, po to mam blat:))
Alianna
24 listopada 2022, 12:52Nooo, ja też 🤣😁
barbra1976
24 listopada 2022, 12:52No gdybym prawie sobie coś odcięłam, też bym wybuchła. Ale z tego, co piszesz, on dużo się wydziera i klnie do ciebie, na to nie ma żadnego wytłumaczenia. Na wyzywanie z żadnej strony nie ma zresztą.
barbra1976
24 listopada 2022, 12:54Nie sklonisz go do niczego. Jak cię skłonić, żebyś zaczęła chodzić codziennie na spacery?
araksol
24 listopada 2022, 12:55no niestety wydziera sie o wiele częściej niż ja. Tłumaczę to chorobą...
araksol
24 listopada 2022, 12:56o spacerach mowy nie ma. Nienawidzę wychodzić.
barbra1976
24 listopada 2022, 13:04No właśnie. Ty się nie zmienisz to dlaczego ktoś inny by miał się zmienić. W sumie to mogłaby wam pomóc spokojna rozmowa, tylko jakoś słabo ten dialog widzę.
araksol
24 listopada 2022, 13:13no wiem z tą zmianą. Rozmowa z Krzyśkiem faktycznie jest trudna. Nie chce rozmawiać...