Połowa tygodnia i kolejne podejście do cięcia drewna. Jeśli sie dziś uda to będzie koniec. Są jeszcze doniczki z pelargoniami do sprzatniecia. To moze jutro, bo z Krzyśkiem, a dziś po południu pracuje...
Powinnam się uczyć angielskiego jeśli mam mysleć o studiach i szczerze mówiąc jestem bardzo zniechecona. Nie idzie mi to. Szybko sie uczę, a za dwa tygodnie juz słówek nie pamietam. Niby rozumiem sporo, ale o tym by samej pisac czy mówić musze zapomnieć. Nadal nie zakończyłam A1, a powinnam być na B1, bo wszyscy którzy zdali mature ten poziom mają. Ze studiów mi napisali, żeby sie nie bać, bo poziom jest dostosowany do grupy i raczej nikt z angielskim problemów nie ma. No ale nie wydaje mi sie żeby grupa ludzi w moim wieklu nagle zapragnęła studiowac psychologie na tej uczelni. Wszyscy więc będą po angielskim i może tylko ja po rosyjskim. Rozwazyć tez trzeba co póżniej. Teoretycznie kończac studia powinno sie miec poziom C1 lub B2+. Nie wydaje mi się, zebym była w stanie do tego poziomu dojść. W rosyjskim co innego. Nie da sie jednak na nej uczelni zwolnić z lektoratu i zaliczyć C1 z rosyjskiego jako znjomość języka nowozytnego. Moze na innych uczelniach jest to mozliwe, ale pewna nie jestem. Martwi mnie nie sama nauka, ale zapominanie. Pamięć już nie ta chyba, a i angielski nie jest moją pasją. Nie bardzo mam ochotę wkuwac po godzinie dziennie. Teoretycznie nauka do poziomu B1 to około 400 godzin, czyli musiałabym sie nastawic na naukę po godzinie codziennie przez ponad rok. Niby mam czas, bo jeśli studia to dopiero w 2024 roku. Nawet do matury sie tyle nie uczyłam jednak. Dziś jestem umówiona na rozmowę w szkole gdzie uczyłam się do matury. Moze coś doradzą...
W tym tygodniu muszę pojechać do miasta, bo trzeba załatwić mamie wegiel za 2000...Należy si e w tym roku 1,5 tony. Ona swoje wykorzysta, a ja swoje spróbuję sprzedac jeśli si e da...
Wczoraj zrobiłam z grubsza horoskop zdrowia dla Krzyśka. Potencjalne problemy to układ trawienny, serce i wybujały popęd seksualny. Muszę chyba kupić Biowital i maślan sodu. Na wybujany popęd remedium nie znam, a przydało by sie coś.
Dziś trzeci dzień diety. Będzie sałatka z pekinki, tuńczyka, jajek, ogórka kiszonego. Dodam pora. miała byc jeszcze papryka wedzona ale nie stworzę. Będzie tez serek wiejski i moze kotlety z buraków...
Kaliaaaaa
30 listopada 2022, 18:54Każdy (prawie) zapomni jak nie powtarza... Poszukaj /albo zaobserwuj swój rytm ... Np powtarzanie następnego dnia, po tygodniu, po miesiącu.... Jest szansa że utkwią.. choć jak nie będziesz tego używać(jak radzą dziewczyny- czytając, słuchając) to jest to sztuka dla sztuki. Ale regularna nauka języka to jest faktycznie świetna sprawa dla mózgu - na starość z pamięcią jest gorzej, tym lepiej zacząć go gimnastykować zawczasu. Ja już nie uczę się tak szybko jak kiedyś, moja mama natomiast przebrnęła przez całe Duolingo z angielskiego, teraz już tylko powtarza. I też się wkurza że nie potrafi wszystkiego zrobić bezbłędnie (perfekcjonistką) ale moim zdaniem zrobiła wielki postep- a jest 60+... Ale faktycznie rok-dwa cisnęła codziennie. Myślę że nie tak ważne jest żeby to była godzina- ale 15min-20 min codziennie. No i pamiętaj że nastawienie i motywacja jest kluczowe. Jak się nastawiasz że nie lubisz, wkurza cię to będzie trudno... Mozg się broni przed nadmiarem informacji kwalifikowanymi jako "niewazne".
Kaliaaaaa
30 listopada 2022, 19:01Poczytaj o krzywej zapominania i o systemach powtórek... Zapisanie czegoś w pamięci długotrwałej wymaga czasu i powtórek. Myślę że niepotrzebnie się frustrujesz... Moja córka ma 8 lat, i serio bez powtórek najprostsze słówka z angielskiego jej uciekają... A ciezko powiedzieć żeby miała stary mózg;) Warto uczyć się w możliwie najefektywniejszy sposób i w pełni wykorzystać możliwości szarych komórek- tyle że to wymaga wiedzy o tym jak się uczyć... A tego nawet mnie nie uczyli...
araksol
30 listopada 2022, 22:09a kurs Duolingo koniec to jaki poziom? Niestety mam opory i sie wsciekam, ze muszę. Ja sie chcę uczyc psychologii a nie angielskiego, bo on mi sie do niczego nie przyda i tacę czas...
Kaliaaaaa
1 grudnia 2022, 09:15Duolingo angielski jest do B2 chyba. Choć wiadomo nie rozwija wszystkich umiejętności po równo. No właśnie takie podejście będzie cię blokować. Jeśli nie motywuje cię np możliwość czytania materiałów po angielsku(zapewne i z psychologii i z np ezoteryki jest tego więcej) to może warto zmienić myślenie i traktować naukę angielskiego jako ćwiczenia mózgu? Taka profilaktyka przeciwko demencji... Podejście jest bardzo ważne.
araksol
1 grudnia 2022, 12:19,uszę nad tym popracować...
equsica
30 listopada 2022, 14:05Powiem ci tak.. ten angielski nie jest przedmiotem wiodącym.. zalicza ci go nawet za sama obecność...
araksol
30 listopada 2022, 15:39no tak mi prawie wszyscy mówia...
plainwhitedress
30 listopada 2022, 12:28Jeszcze pewnie by pomoglo ogldanie czegos po angielsku np. na youtube, co jest w kregu Twoich zainteresowan, malowanie, crafting, cokolwiek Ci przyjdzie do glowy.
araksol
30 listopada 2022, 15:40o widzisz dzięki spróbuję...
plainwhitedress
30 listopada 2022, 12:25Angielski w szkolach kuleje, i to co teoretycznie powinno sie umiec po zdaniu matury nijak ma sie do tego z jaka wiedza ludzie przychodza na studia. Pozniej sa pewnie jeszcze testy poziomujace, w oparciu o ktore tworzy sie grupy, wiec sie nie zniechecaj tym angielskim. Ale prawda, nad slownictwem trzeba pracowac, moze postaw sobie cel przeczytanie jakiegos krotkiego tekstu codziennie, zapisania slowek i tyle.
akitaa
30 listopada 2022, 14:04Zgodzę się, my w szkole wałkowaliśmy w kółko jedno i to samo przez podstawówkę, gimnazjum i liceum a jak przychodzi co do czego to człowiek nie umie się porozumieć 🙄 Jednak najlepiej działa rzucenie na głęboką wodę, wyjazd gdzieś gdzie nie ma wyjścia i trzeba się dogadać.
Wolfshem
30 listopada 2022, 14:31Ja akurat mialam w liceum calkiem niezla babke, sporo wymagala i sporo sie czlowiek mogl nauczyc, jesli chcial. Ale tlukla glownie gramatyke. Na studiach byla grupa od zera i wyzsza, bylam w tej wyzszej i poziom tego nauczania byl slabszy niz w liceum. Nie sadze, zeby ktos po studiach niejezykowych, gdzie angielski jest tylko po to, zeby byl, doszedl do poziomu C1 (nie uczac sie dodatkowo duzo samemu). Nawet w B2 powatpiewam mocno. Jestem w Niemczech 7 lat, na codzien mowie i pracuje po niemiecku, chlop niemiec i moj poziom to mocne B2, moze i C1 bym zdala gdyby mi pytania podeszly. Tak wiec C1 na studiach niekierunkowych to utopia
araksol
30 listopada 2022, 15:42no ja nie mam szansy wyjechać. Muszę opanowac sama. Choc skończyc a2...
Wolfshem
30 listopada 2022, 17:25Wiem, ze sie nigdzie nie wybierasz, chodzilo mi o to, zeby Cie pocieszyc, ze poziom na nauka na studiach wcale nie konczy sie C1 i rzadko kiedy B2. Tak wiec nie martw sie, mysle ze spokojnie dasz rade :)
araksol
30 listopada 2022, 20:08od jutra znowu się biorę...
Wolfshem
30 listopada 2022, 12:09No niestety slowka trzeba powtarzac, zeby nie zapomniec. Na poczatku chesciej a potem coraz rzadziej. Nie koniecznie trzeba powtarzac z lista, mozna sluchac/czytac cos, gdzie te slowa sie pojawiaja.
araksol
30 listopada 2022, 15:42pomyślę o filmach...