Weekend i dwa dni wolnego. Odpocznę i wyspię się do oporu. Miało być wino ale jak dla mnie jest za ciepło. Chcę odpocząć od wina. Dziś szkoły nie mam i chcę iść do kaplicy. Poza tym będzie malowanie i czytanie. Do tego zero myślenia o pracy. O tej dodatkowej, bo wróżyć będę. Nie wiem czy uda się posiedzieć na dworze.
Wczoraj była scysja z mamą, bo chciała mnie zanudzić sensacjami przeczytanymi w Fakcie. Chciała dyskutować na temat zamordowanej w Grecji Polki i na temat sfotografowanej przez drona pary uprawiajacej sex. Mnie te sprawy absolutnie nie interesują. Ludzi nie znam i nie poznam. Nic mi do nich i do ich spraw. Ona lubi sensacje a z kolei nie interesuje sie moim sprawami-praca, remonty, nauka, przeczyane książki itp. Jakoś ostatnio nie potrafimy znaleźć tego coby interesowało nas obie, a żadna tracić czasu nie lubi na bzdury w jej mniemaniu.
Ostatnio zaczynam zostawiać Mikusia samego w pokoju. Ja wychodzę na 15, 30 minut i dłuzej. Nie robi nic złego i śpi. Ja sie bałam o gryzienie w tym kabli i do niedawna go zamykałam w bezpiecznym dla niego miejscu ale był pisk. Teraz zostaje i jest grzeczny. Chyba przestanę go zamykac i czas samotnego pobytu będę stopniowo wydłużać.
W zeszłym roku wsadziłam trochę chrzanu i o dziwo w tym roku wzszedł. Jest mała kępka i oby się rozrosła, bo chrzan dla mnie jest ważny. Lubię i zupę chrzanową/barszcz biały od teściowej/ i sos. Używam go tez do ogórków. W tym roku ogórków kiszonych do słoików nie bedę robić. Zrobię tylko konserwowe w curry i w musztardzie. Kiszone będą w garnku na szybkie spożycie.
Dietę praktycznie zakończyłam, bo w upały puchnę a nie chudnę. Kolejny etap we wrześniu i moze pociągnę przez październik. Schudłam 4 kg i waga teraz oscyluje wokół 85 kg. To za duzo o prawie 6 kg, bo tyle brakuje do nadwagi. Wstyd... Teraz jem około 900 kalorii a w porywach 1200. Nie jem pieczywa. Czasem chwycę ale rzadko. Jeść nie będę i bardzo uważam na weglowodany. Tak mam zamiar trzymać przez lato. Za kilka dni dojdę do 1200-1300 kalorii i przekraczać tego nie będę. No przynajmniej sie postaram. na nadwagę w tym roku jest szansa. Muszę tylko zapomnieć o węglowodanach na ten moment. Dziś kotlety z brokuła, fasola z marchwią, serek wiejski i jajecznica z pieczarkami.
mysz9
25 czerwca 2023, 10:55Jesteście więc z mamą do siebie bardzo podobne.
araksol
25 czerwca 2023, 12:08trochę...
Gramatyka
24 czerwca 2023, 14:42Doskonale rozumiem, że nie chcesz skupiać się na sensacjach - ja mam dokładnie tak samo.
araksol
24 czerwca 2023, 15:07no właśnie ....Mama mnie uwaza za dziwadło. Sama nie wiedziałam jak do siebie podejść. Dziękuję, ze sie odezwałaś...