Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poniedziałek


Dziś chciałbym coś zrobić na dworze. Jeszcze nie wiem co. Krzysiek będzie w domu to i on podziała. Nie bardzo mam na ta działaność ochotę ale samo sie nie zrobi. Krzysiek już sie złości. Ostatnio w ogrodzie wszystko zostało solidnie nawilżone, to podlewać nie trzeba. Dobre i to. Może mi się uda coś poplewić. Do przyjazdu S chciałabym plewienie skończyć, a końca jeszcze nie widać. S Ma przyechać 6 VII.

Poza tym będzie malowanie. Kończę powoli obraz. Jestem z niego zadowolona. Będzie czytanie. No i będzie praca.

Lato i ja znowu jem prawie same warzywa i owoce. Z trudem wciskam coś białkowego. jest tyle pysznych warzyw. Wszystko młode i świeze. Żal nie zjeść.  Dziś ryba z surówką z marchwi i selera. Do tego kotlety z brokuła z surówką, kompot z rabarbaru i truskawek. Fasolka szparagowa. Czekam na polski bób.

Bałam się opozycji saturna do mojego słonca, a tak tragicznie nie jest jak narazie. Inna sprawa, ze teraz jednocześnie wspiera mnie jowisz. Niby troche opóźnień jest ale wszystko raczej idzie tak jak trzeba. Pracy ubywa, chora nie jestem. Tylko kregosłup bardziej dokucza. Saturn to między innymi kości. Saturn tak szybko się nie przesunie i trzeba się do jego wpływu przyzwyczaić.

Dostałam od mamy nową maszynkę do mięsa Zelmer i bardzo szybko sitko sie nie dało odkrecić. Trzeba było walić młotkiem. Teraz zassało sie wszystko i już wcale nie daje sie rozłożyć. To samo było z poprzednią maszynką. Próbujemy odkręcać tuż po mieleniu ale juz nie mamy siły z tym walczyć. Chyba trzeba kupić nową a tą wyrzucić. Trzeba by maszynki zmieniać co pól roku chyba, bo wszystko siada. Teraz myślę o zwykłej, nie elektrycznej...

No i ciśnieniejest raczej niskie, bo 110/93. Za to puls wysoki, bo 98. Tabletek na zbicie pulsu wziąć nie mogę, bo zbijają tez ciśnienie.

Wydawało mi się, ze jestem niezależna w myśleniu ale to nie do końca prawda. Czasem przyjmuję bez zastnowienia, podświadomie czyjeś prawdy i przekonania mimo, ze one nie są zgodne z moim systemem wartości i pojawia sie wewnętrzny konflikt, który mnie dręczy, a którego sobie nie uświadamiam. Tak było np. z kotami. Wszyscy mnie za dużą ilość kotów krytykują i ja też czasami myślałam że jest ich za duzo. To nie tak do końca. Nie jest ich mało ale sa zadbane, kochane, mieszkanie jest duże i lepsze dla nich to niż ulica. Wszystkie sa uratowane. Nie pozwolę sobie obrzydzić kotów i dalej będę im pomagać. nie wyrzeknę sie jedynych odruchów serca jakie mam. Nie mam serca dla ludzi a mam do zwierząt właśnie i do roslin czasem. To jest cenne. Nie powinnam sie czuć gorsza, że mam dużo kotów, a czasem sie niestety czułam... to nie zbrodnia... teraz mam świadomość, że nie dogodzę wszystkim i niektórzy moga nawet przez te koty mna gardzić. Ich sprawa...

Czytam...:)

  • EgyptianCat

    EgyptianCat

    26 czerwca 2023, 20:40

    Mam 12 kotów i jestem z tego powodu mega dumna. W życiu mi nie przyszło do głowy, żeby mieć jakiekolwiek poczucie niższości. Opieka nad takim stadem wymaga poświęcenia i zaangażowania. Mało kto jest zdolny do tego, żeby dać z siebie tak wiele.

    • araksol

      araksol

      26 czerwca 2023, 20:45

      mnie wszyscy krytykują. To liczne złośliwości nawet typu wygonić je na dwór, po co lekarz, że też Ci nie szkoda pieniedzy. Nikt mnie nie wspiera...

    • araksol

      araksol

      26 czerwca 2023, 20:47

      takie widocznie szczęście do ludzi. Wiekszość toksyczna lub prawie toksyczna dla mnie...Ciągła krytyka

    • EgyptianCat

      EgyptianCat

      26 czerwca 2023, 21:03

      Nie wiem co ludzie mówią za moimi plecami, ale w twarz nigdy czegoś takiego nie usłyszałam. Na takie komentarze pozwalają sobie wyłącznie specyficzne osoby, których nie powinnaś dopuszczać do siebie. Nikt zdrowy na umyśle się w takim tonie o cudzym domu i jego mieszkańcach nie wypowiada. I najważniejsze jest to, jak Ty się czujesz ze swoimi wyborami. Cała reszta nie ma najmniejszego znaczenia.

    • araksol

      araksol

      26 czerwca 2023, 22:55

      to też często za plecami ale do mnie dochodzi...Z Krzyśka rodziny jedna kobieta ale juz dawno wyraziła sie nawet że wytruć. Doszło do mnie...

    • EgyptianCat

      EgyptianCat

      26 czerwca 2023, 23:16

      Źli ludzie mówią złe rzeczy - zapewne nie tylko o Twoich kotach, lecz o całym świecie. Nie warto o takich plugastwach myśleć nawet przez sekundę.

    • araksol

      araksol

      26 czerwca 2023, 23:55

      ja się starałąm wybaczyć. Ta kobieta juz nie żyje...

    • EgyptianCat

      EgyptianCat

      27 czerwca 2023, 00:18

      Jeśli Ci to pomaga to ok. Ja uważam, że wybaczenie jest możliwe wyłącznie wtedy, gdy ktoś żałuje wyrządzonej krzywdy. W przeciwnym razie - po prostu zapominam. A skoro kobieta nie żyje i już nic wstrętnego powiedzieć nie może, to tym bardziej nie ma sensu sobie głowy jej słowami zatruwać. To, co robisz dla swoich kotów jest piękne i ważne. A ludzie niech sobie paplają, co chcą - przynajmniej od razu wiesz, z jaką kanalią masz do czynienia.

    • araksol

      araksol

      27 czerwca 2023, 10:51

      no i ja tak myśle...

  • barbra1976

    barbra1976

    26 czerwca 2023, 18:26

    Nigdy nie słyszałam o zasysania maszyński, mama ma tę samą od lat. Mielisz, rozkrecasz, myjesz, suszy się, skrecasz. Wsio. Super, że jesz sezonowo, trzeba się cieszyć nowymi warzywami. Ja mega mięsożerca ale warzywa też kocham, przy 35+ upałów mięsa się odechciewa i staję się prawie wege.

    • araksol

      araksol

      26 czerwca 2023, 18:27

      ja mam ten sam problem juz z drugą

    • barbra1976

      barbra1976

      26 czerwca 2023, 18:34

      To coś robicie nie tak. Może jest tak, jak mania pisze.

    • araksol

      araksol

      26 czerwca 2023, 18:52

      no ja już nie wiem...

    • barbra1976

      barbra1976

      26 czerwca 2023, 19:00

      Piszesz, że próbujecie odkręcać tuż po mieleniu. A zanim się zacięło, nie odkrecalas i nie czyscilas od razu? Tak jak mania pisze kilka razy zakręciłam blender kielichów, udało się odkręcić i teraz bardzo uważam, żeby dobrze wchodzić w gwint. Może ta cola pomoże.

    • araksol

      araksol

      26 czerwca 2023, 20:27

      zawsze tak robiłam...

  • mania131949

    mania131949

    26 czerwca 2023, 12:16

    Mam maszynkę Zelmera do mięsa już ze 30 lat (a nawet dwie, bo drugą odziedziczyłam po koleżance). Nigdy mi się nie zakleszczyła tak, żeby nie można było odkręcić, pewnie źle ją przykręcacie i potem taki skutek, jak się na gwincie źle ułoży. Namocz ją (tę część nakręcaną) w coli, to znakomity odrdzewiacz. Maszynkę rozkręcisz, a i sobie zdrowia zaoszczędzisz, bo Ty pijasz przecież kolę?.

    • araksol

      araksol

      26 czerwca 2023, 13:07

      tak piję...Spróbuję...

    • araksol

      araksol

      26 czerwca 2023, 13:07

      Komentarz został usunięty

    • Wolfshem

      Wolfshem

      26 czerwca 2023, 13:47

      Maszynka sprzed 30 lat to pancerna maszyna, mam chyba rownie stary odkurzacz i jest niezniszczalny. Niestety od kilku lat Zelmer nie jest juz polska marka. Z wikipedii: " Z kolei prawo do znaku towarowego i używania marki „zelmer” zostało sprzedane przez właściciela, tj. koncern BSH hiszpańskiej firmie B&B Trends[4][2] zajmującej się importem, głównie chińskiego drobnego sprzętu AGD[5][6]." Tez mam nowa, elektryczna maszynke Zelmera (juz niestety tego hiszpanskiego, ale jeszcze nie uzywalam. Moja mama ma starsza (jeszcze polska) i dziala juz dlugo bez zarzutu

    • araksol

      araksol

      26 czerwca 2023, 15:13

      moja wytrzymała kilka uzyć i problemy...

  • Alianna

    Alianna

    26 czerwca 2023, 10:45

    "Nie mam serca do ludzi" - klasyczny przykład przekonania, które realizuje się w Twoim życiu. Czytam Cię i dostrzegam więcej rozmaitych przekonań i schematów, które Cię uwierają, ale nic z nimi nie robisz... a może nie chcesz... Pozdrawiam 😊

    • araksol

      araksol

      26 czerwca 2023, 10:53

      pracuje po kolei z przekonaniami ale tymi na których mi zalezy...

  • kaba2000

    kaba2000

    26 czerwca 2023, 10:38

    Ja też jestem kociara i rozumiem Cię.Koty są cudowne i zazdroszczę Ci takiej gromadki.Ja mam jedną kotkę,też chciała bym więcej.Ale moja jest po przejściach z kotami i nie chcę jej stresować.Super,że jesz warzywa.Ja też je lubię,teraz jest okazja.Bób w sklepie u mnie był po 11 zł za pół kg.Czekam jeszcze.

    • araksol

      araksol

      26 czerwca 2023, 10:52

      też czekam, bo moi dostawcy jeszcze nie mieli...

    • araksol

      araksol

      26 czerwca 2023, 10:52

      Komentarz został usunięty

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.