No i znowu dziś pracy nie będzie. Tej fizycznej. Teoretycznie powinnam cieszyć się odpoczynkiem, ale może mnie to nudzić. Ostatnio gdy nic nie robię konkretnego czuję się niekomfortowo. To moje codzienne nakręcenie może być jednak na dłuższą metę szkodliwe i zdaję sobie z tego sprawę. Może skończę obraz, który zaczęłam w czwartek. To rudbekie. Lubię te kwiatki i mam je u siebie w ogródku. Ładnie się rozrosły.
Wczoraj przejrzałam pobieżnie dokumenty mojego dziadka i znalazłam świadectwo kursu pedagogiczno-psychologicznego. Nawet nie wiedziałam, że dziadek miał uprawnienia do nauczania innych. Uczył zawodu. Był fryzjerem i miał swój zakład. Nauczycielem zawodu był też mój tata. Uczył w szkole przyzakładowej. Był elektrykiem. Babcia była kimś w rodzaju agronoma i jako młoda osoba pracowała w prezydium. Prababcia była położną, a druga babcia dietetyczką. Drugi dziadek był oficerem chyba w policji, a druga prababcia z domu hrabianka Skalska mieszkała w dworku ziemiańskim. Wyszła za mąż za bogatego ziemianina i popełniła mezalians. Ciocia, siostra babci, która mieszkała z nami pracowała w bibliotece. Druga ciocia nie pracowała zawodowo. Nie musiała, bo mąż zarabiał bardzo dobrze jako sztygar na kopalni. Był ratownikiem. Mama pracowała umysłowo, a później działała jako bioterapeutka. Moja rodzina była powszechnie szanowana, a dom był zadbany i dopiero teraz zszedł na psy. Zostalam jednak sama, a kiedyś dbało o niego kilka osób. Poczucie niższości mi jednak niepotrzebne. Moi przodkowie dają mi siłę.
Mój Mruczuś czuje się coraz gorzej. Niby nic poważnego mu nie jest, a jest coraz słabszy choć ostatnio trochę lepiej. Ma 18 lat i to starość. Mniej je, mniej chodzi i czasem się chwieje. Nie cierpi. Czyżbym i jego miała niedługo pożegnać jak Megusię? Bardzo mi przykro, bo to ukochany pupil. :( Kilka dni temu zorientowałam się, że jeśli go do jedzenia zaniosę, to zje. Bardzo teraz tego pilnuję. Tu ja bez makijażu i Mruczuś na moim ramieniu..
Jakiś czas temu żyłam na kanapie. Schudłam i zaczęłam wprowadzać ruch. Najpierw była joga, później kroki. Doszłam do wniosku, że mięśnie mi jednak potrzebne. Trzeba przecież otwierać puszki dla zwierząt czy mineralną. Trzeba odebrać paczki od kuriera, pociąć drzewo i masa innych tego typu spraw jest do załatwienia. Ostatnio sama wniosłam paczkę o wadze 18 kg. To dla mnie sukces. Niby niedaleko, ale jeszcze niedawno z trudem podnosiłam wiaderko węgla.
Ostatnio z przyjemnością ćwiczę jogę. W stałych asanach jestem rozciągnięta i ćwiczy mi się latwo. Nie każdą jednak asanę jestem w stanie zrobić tak jakbym chciała. W skłonie do przodu na nogi chciałabym położyć czoło na kolanach, a nie mogę bo biust przeszkadza. Czasem przeszkadza brzuch. Pysk krowy postęp, bo do złapania drugiej, tej trudniejszej strony brakuje około 1,5 i już rękę złapię. Kwiat lotosu oczywiście robię choć dość nisko i krótko. Problem natomiast z bananem, bo kręgosłup boli. Trzeba ćwiczyć regularnie to pójdzie łatwiej. Nie ćwiczę regularnie, nie próbuję zrobić szpagatu. Kiedyś brakowało mi kilka cm. Teraz to bardzo dużo, bo z 15.
anhedonia.
2 czerwca 2024, 17:49Boże kochany.. golarki mach3 z biedronki są bardzo dobre i tanie.
araksol
2 czerwca 2024, 19:08nie wiem o co Ci chodzi...Ja uzywam maszynki Remington /elektryczna/
kaba2000
2 czerwca 2024, 13:56A tak na zdjęciu patrzyłam i wydawało mi się,że to koty bo zdjęcie niewyrażne.A to kamienie ok,też fajne.
araksol
2 czerwca 2024, 13:59no naturalne kamienie
kaba2000
2 czerwca 2024, 13:46Pierścienie z kotami?Gdzie takie można kupić?Przykre z kotkiem ale miał dobre życie u Ciebie.
araksol
2 czerwca 2024, 13:52jakie pierścienie z kotami? Ja mam z kamieniami
barbra1976
2 czerwca 2024, 11:31Dom pomalutku doprowadzasz do porządnego stanu, z pewnością nie ma porównania już do tego, co było jeszcze niedawno. W środku też wszystko porządkujesz, jest super. I ty też aktywniejsza. Dla mnie bomba. Prababcia od mezaliansu podoba mi się :)))
barbra1976
2 czerwca 2024, 11:34Jakieś fajne pierścionki widzę, pokaż. Ja sem sroka 😂
araksol
2 czerwca 2024, 11:39no ja noszę dużo, bo kamienie naturalne i wierzę w ich moc...
barbra1976
2 czerwca 2024, 11:43Ja kocham kamienie. Wszystkie.
araksol
2 czerwca 2024, 11:47to tak jak ja. Wierzę w moc litoterapii i mam sporo kamieni.