Wczoraj był brat Krzyśka, bo Krzysiek świętował imieniny. Była rozmowa na temat jego stanu zdrowia i może coś trafiło, ale nadal się buntuje. Kupiłam zdrowe makarony i olej z czarnuszki. Będziemy pić. Mam ocet jabłkowy i otręby. Kupiłam preparat z karczocha. Dostaje syrimarol, bo to ostropest. Kupiłam strączki. Zamiast parówek kupił piersi z kury i ryby. Zamówiłam napoje 0, bo na mineralną się nie zgodził. Na to czy kupi słodycze i zje po kryjomu nie mam wpływu. Przecież pieniędzy mu nie zabiorę. Może uda się wyniki poprawić. Dziś omlet z cukinią i papryką, cebulą. Do tego sałatka, serek wiejski i ryby w oleju. Ja bez pieczywa a Krzysiek z chlebem. On jeszcze zje kanapki.
W tym miesiącu chcę kupić maszynkę do mielenia mięsa elektryczną. Trzeba by zacząć robić kotlety ze śledzi i z ryb. Krzysiek by jadł zamiast parówek i mielonek. POwinnam jechać do miasta, bo trzeba poszukać parówek sojowych, tofu i granulatu. On nie ma cierpliwości. Dobrze, że znalazł mozzarellę.
Krzysiek do tej pory jadł jogurty smakowe i serki homogenizowane. Teraz chcę to zastąpić skyrem i jogurtem naturalnym plus owoce i miód. On ma początki cukrzycy/nowe normy/, ale ponoć odrobinę miodu lipowego i chyba wrzosowego czy akacjowego mu wolno jeść. Są jeszcze słodziki. Na razie spróbuję bez leków. Sama dieta plus zioła, suplementy. Może lek homeopatyczny.
Alarm z cukrem wydaje się być przedwczesny. Krzysiek po lodach i cieście i ziołach/2 godziny około/ miał 102. Ja po lodach i cieście, kanapkach, bez ziól 2 godziny po 132. Glukometr chcę jednak kupić. To się przyda...:)
Teraz mniej więcej mija nam 20 lat z Krzyśkiem. Poznaliśmy się przez ogłoszenie matrymonialne. Zadzwonił pod koniec czerwca chyba. Później gadaliśmy codziennie i Krzysiek przedzwonił masę pieniędzy. Przyjechał w lipcu pod koniec, ale zostać mu nie pozwoliłam. Znowu rozmawialiśmy i przyjechał pod koniec września. Już został. Nie żałuję... We wtorek i środe z tej okazji wypiliśmy po pól wina...:)
KIlka dni temu udało się skosić trawę i podciąć gałęzie dwóch drzew zahaczające o liny wysokiego napięcia. Jest do skoszenia jeszcze ogród mamy, ale tam nie pójdzie żyłką. Są maliny dzikie. Będzie może skoszone za kilka dni.
Aronek... To cudowny kot i jestem za niego głęboko wdzięczna. Teraz jest największym przytulakiem poza Rozi i Mruczusiem...
Aronek
Rozunia...
Majunia...
Mruczuś...:)
mania131949
27 lipca 2024, 16:51Nie musisz kupować glukometru. Dostaniesz w przychodni albo aptece za darmo, a paski przepisze lekarz. Mowię :-)
araksol
27 lipca 2024, 17:04no ale ani ja ani Krzysiek nie mamy jeszcze cukrzycy potwierdzonej...
mania131949
27 lipca 2024, 17:47Nie musicie mieć potwierdzonej. Dają każdemu, kto chce sobie mierzyć.
araksol
27 lipca 2024, 18:15już wszystko wiem. Dzwoniłam do apteki. Dzięki:)
barbra1976
27 lipca 2024, 15:14Mam wielką słabość do szylkretek i tricolorek. No i wiadomo, czarne rządzą 😁
araksol
27 lipca 2024, 17:05mam 2 czarne koty teraz...
izabela19681
27 lipca 2024, 15:00Piękne te koreczki. Widać, że szcześliwe. Moja Lucyna rządzi mną już zupełnie. Wymaga spacerów na dwór kilka razy dziennie.A jak się nie zgodzę, to potrafi się zsikać w przedpokoju na podłogę albo na buty (na szczęście tylko póki co na takie brokatowe gumowce 😁)
izabela19681
27 lipca 2024, 15:01*koteczki 🫣😁
araksol
27 lipca 2024, 15:07o to trzeba ustąpić...:) KOt zawsze rządzi...
clio
27 lipca 2024, 12:36Kociaki śliczne 😍
araksol
27 lipca 2024, 12:38:)
clio
27 lipca 2024, 12:36Tofu i wedliny roślinne znajdziesz w każdym sklepie, Lidlu, Biedronce, Kauflandzie. Nie wiem co to granulat niestety. Na małym rynku jest też sklep Bacówka, tam jest mnóstwo zdrowych produktów, min. dla alergików, cukrzyków czy osób z nietolerancją glutenu, niestety ceny dość wysokie.
araksol
27 lipca 2024, 12:38muszę jechać i poszukać. Jak już kupię to pokażę Krzyskowi i będzie wiedział...