Jak to jest z tymi ćwiczeniami, niby człowiek bardzo chce, bo pomagają, a później niedomaga przez cały dzień. Wczoraj ćwiczyłam w godzinach południowych (tak akurat miałam czas) mimo że zazwyczaj intensywniejsze ćwiczenia robię wieczorem. Do końca dnia nie mogłam sobie poradzić z bólem głowy, wspomogłam się tabletką, a nawet dwoma w czynie desperacji i nie uwierzycie wcale mi nie przeszło. Dopiero kiedy udało mi się po południu położyć, i o zgrozo spałam chyba 3 godziny ból ustał. Dzisiaj już nie popełnię tego błędu i trening intensywniejszy zacznę wieczorem, najwyraźniej mój organizm po prostu domaga się w ten sposób ode mnie odpoczynku, ale dzisiaj nie mogę sobie pozwolić na popołudniowe odsypianie.
Jest wiele teorii na podstawie których snuje się teorie na temat bóli głowy po treningu:
1.Przede wszystkim odwodnienie (w moim przypadku wykluczam, co serie piję wodę, nawet wydaje mi się że troszkę za dużo)
2.Głośna muzyka (no cóż ja podczas ćwiczeń jej nie słucham, ponieważ słucham co mówi do mnie pani z płytki i wcale nie głośno ponieważ raczej preferuję spokój)
3. Zła technika (chodziłam kiedyś na fitness, więc technikę ćwiczeń znam, poza tym wolę wykonać mniej powtórzeń a dokładniej, tak żeby były efekty)
4.Podniesione ciśnienie i zmieniony przepływ krwi (i tu może być ten winowajca, w stanie normalnym mam raczej ciśnienie niższe niż przeciętny Kowalski, mimo mojej wagi. Dlatego też ten punkt może mieć rację bytu, ale tego niestety nie da się ulepszyć ani w żaden sposób wyeliminować, a ćwiczyć trzeba, żeby osiągnąć fajny rezultat. także chyba muszę po prostu troszkę pocierpieć).
arrosa
11 kwietnia 2015, 06:18Dziękuję za informację, spróbuję pić więcej, mam nadzieję że pomoże.
angelisia69
10 kwietnia 2015, 13:52nie spotkalam sie nigdy z taka zaleznoscia,ale wlasnie po sobie wiem ze od odwodnienia mnie glowa boli,ale zeby po cwiczeniach?
HelloPomello
10 kwietnia 2015, 07:10Też miałam ten problem i okazało się że piłam ale za mało teraz wypijam ok litra płynów w ciągu godziny i już mnie głowa nie boli.