Witajcie Kochani....
Niestety ostatnio dopadła mnie jakaś niemoc...troszkę to wina tego przeziębienia, katar, dalej daje się we znaki...a ja ? Na proszkach :( coś niby lepiej, ale bez szału. Szczerze to nawet nie mam siły robic tego wpisu, a co mówić o aktywności... Owszem staram się dużo chodzić,a wczoraj wieczorem nie wiem czy to proszkach Fervex...ale zaczęłam tańczyć :) Tak :) i zeszło mi jakieś 40 minut.... byłam mokra.... ale wiecie, jaka zadowolona?! Zaraz po, poszłam pod prysznic i do łóżka :) Dosyć szybko zasnęłam, ale budziłam się co jakiś czas... bo katar...i nos zapchany :(
Duży wpływ na moje samopoczucie, ma też to co dzieje sie ostatnio u mnie. W poniedziałek byłam u psychologa... wyszłam w sumie skołowana.... tysiące myśli... dobrych i złych.... Pani psycholog zapytała czy na następną wizytę mogę przyjść z partnerem.... Powiedziałam,że postaram się Go nakłonić, aby poszedł ze mną, ale nic nie obiecuję... Powiem Mu kilka dni przed wizytą, a to dopiero we wrześniu. Nie może byc tak,że On nie reaguje na to jak Jego dziecko kłamie Nam prosto w oczy... Musimy obrać ten sam kierunek, a nie że każde z Nas inaczej do tego podchodzi.... A co z tego wyjdzie ?! Nie wiem... Być może ta wizyta zadecyduje,czy nadal będziemy razem czy nie.... Znowu zaczynam miewać mysli samobójcze....ale nie umiem tego zrobić....Swojemu dziecku, rodzicom.... Jestem tchórzem? Byc może.... Zrobiłam się taka osowiała, bez chęci do życia. Dieta ??? Nie ma jej... tzn czasami zapominam zapisać co jadłam, czasami zapominam cyknąć fotkę... Ale nie dbam teraz o to... Zwyczajnie opadam z sił....
Przepraszam Was za moje smęcenie.... ale potrzebowałam tego, a chciałam też Wam dać znać,że żyję ;)
Życzę Wam udanego wieczoru :) Pozdrawiam cieplutko i wracam do nadrabiania Waszych pamiętników :)
SzczesliwaJa
14 czerwca 2018, 15:53Trzymaj się Kochana i nie daj się złym myślom. One przeminą. Nie daj się zapanować nad sobą smutkowi i ciemności. Czasem słońce, czasem deszcz, więc przeczekaj ten ciężki czas szukając rozwiązania problemu, bo tak nie może być jak jest teraz, jeśli prowadzi to nad przepaść. Buziaki i uściski. Myślę że wiele ludzi w swoim życiu ma/miało takie zakręty. To tylko ostry zakręt. Nie daj się, bo WARTO ŻYĆ, choć czasem się nie chce. :) Asia! Asia! Dasz radę! :)
SzczesliwaJa
14 czerwca 2018, 16:09Asia, gdybyś coś sobie zrobiła, napiętnujesz Córkę na całe jej życie. Nie rób jej tego, bo nie wiesz co się z nią stanie fizycznie i psychicznie jak na nią to wpłynie. Chcesz jej pokazać taką drogę ucieczki od problemów? Chyba nie chciałabyś takiego naśladownictwa? Nie rób też tego swojej Mamie i rodzinie. Wszystkim tym którzy Ciebie kochają, bo zostawiłabys po sobie wielka wyrwę w ich sercach i zyciu. Pokaż swojej córce że problemy to nieodłaczna część życia. I że choć czasem może się wydawać że przerastają człowieka, to trzeba szukać rozwiązania, by wyjśc na prostą i cieszyć się każdym dniem. Jeśli problem wydaje się trudny do ogarnięcia to obowiązkiem jest zwrócić się o pomoc do innych ludzi, instytucji itp. Trzymaj się Wojowniczko! :*
aska1277
14 czerwca 2018, 16:45Dziekuję Kochana za te słowa.... ujęłaś to świetnie..... nie poddam się, nie pozwolę aby dziecko rządziło..... Pozdrawiam Wojowniczka :* :*
SzczesliwaJa
14 czerwca 2018, 18:10I TAK TRZYMAJ !!!! :) :* :) :*
aska1277
14 czerwca 2018, 18:26Buziaki wielkie :* :*
Piegotka
14 czerwca 2018, 09:14Kochana, bardzo mi przykro czytając że jest tak źle u Ciebie. I nie jesteś tchórzem bo odwagę trzeba mieć by żyć. Musisz zadbać przede wszystkim o siebie, pokochać się, zaakceptować i wszystko sobie wybaczyć. Przestać żałować że coś zrobiłaś tak a nie inaczej (to o czym mówiłaś w filmiku) i popatrzeć na swoje życie tak trochę z boku. Jak byś była obserwatorem i pomyśleć co byś osobie w takiej sytuacji poradziła. Może znajdziesz promyk nadzieii? My nie znamy całej sytuacji jaka jest u Ciebie, więc nasze rady czesto są nie do końca trafione. Może zrob listę problemów ktore najbardziej Ci doskwierają i pomału staraj się je rozwiązać tylko nie wszystkie na raz. Nie wiem co mogę Ci doradzić... Pamietaj jednak o tym że jesteś silną, mądrą kobietą. Przytulam iściskam mocno.
aska1277
14 czerwca 2018, 10:07Z tą lista problemów to dobry pomysł... dziękuję za słowa wsparcia :)
nitram03
14 czerwca 2018, 08:58Skup się na sobie i swoich potrzebach bo ty jesteś tak samo ważna jak oni wszyscy. Trochę zdrowego egoizmu nie zaszkodzi. Ja też teraz poszłam po rozum do głowy i jak raz nie posprzątam a zamiast tego poćwiczę to będę szczęśliwa. Pamiętaj że dla córki jesteś całym światem. Trzymaj się cieplutko.
aska1277
14 czerwca 2018, 10:08Ja czasami też coś robię egoistycznie...chociażby tak jak piszesz gdy nie posprzątam A w zamian pocwicze ;) Pozdrawiam cieplutko
Maratha
14 czerwca 2018, 08:53Moze jednak czas zeby psychologa zamienic na psychiatre bo jesli pojawiaja sie mysli samobojcze to depresja ma sie dobrze w przeciwienstwie do Ciebie... Wiec warto by cos zmienic. Albo lekarza albo partnera... A on w ogole wie o tych Twoich problemach czy to taki zwiazek w ktorym o problemach sie nie rozmawia?
aska1277
14 czerwca 2018, 10:09Pytasz czy wie o myślach samobójczych? Nie... A o innych tak....
filipAA
14 czerwca 2018, 08:08Cały czas czytam i nie mogę uwierzyć. Powiem Ci ze jeżeli dalej tak będzie to się wykonczysz. Ale z drugiej strony to nigdy nie usłyszałam dobrego słowa o jego córce. Aż taka zła. Ja też bym była gdyby "nie matka" z dzieckiem nagle mnie zaczynała wychowywać. Sama się zgodziłas na takie układy a ona nie miała pewnie nic do gadania. Hmm wiesz jesteś dorosłą kobieta, mądra, ciepła, i to Ty powinnaś zapanować nad tym cyrkiem. Może powinnaś iść na terapię z obiema córkami żeby utworzyć zdrowe relacje.
aska1277
14 czerwca 2018, 10:10Tzn gdy była młodsza to nie było problemów. Teraz nagle zaczęła zauważać jak rodzona matka ją olewa....
filipAA
14 czerwca 2018, 10:26I właśnie ty musisz ogarnąć siebie ja i cała resztę bo dziewczyna się zmarnuje.
Zmienicsiebie2018
14 czerwca 2018, 07:25Mam to samo. Tyle ze Ty przynajmniej masz przyczyne i niejako usprawiedliwienie. Zdrowka zycze !
aska1277
14 czerwca 2018, 10:11Chciałaby aby tej przyczyny nie było. Ściskam Cię mocno :-*
Zmienicsiebie2018
14 czerwca 2018, 10:26No ... triszke nie w tym sensie moj komentarz. W terapii czesto potrzebny jest udzial partnera, tym bardziej ze czesto idziemy do psychologa przez to ze cos w zwiazku jest niepoukladane. U nas w tej chwili moj maz chodzi na terapie, a ja jestem w pelnej gotowosci na wezwanie pani psycholog. Bardzo chcialabym pomoc mojemu mezowi w poukladaniu tego co ma zburzone przez dziecinstwo i rodzicow. Uslyszalam o sobie taka opinie, ze do tej pory trudno mi w nia uwierzyc (bardzo pozytywna), ale wiem tez ze sama nie dam rady wiecej zrobic i pomoc. Na szczescie moj maz bardzo chce popracowac i ta terapie przejsc. Moze Twoj partner mimo wszystko chetnie pojdzie z Toba, trzymam kciuki.
aska1277
14 czerwca 2018, 11:31Sama jestem ciekawa czy pójdzie :)
karmelikowa
14 czerwca 2018, 04:28Jestes i trwasz w toksycznym związku który Cię niszczy, uciekaj puki możesz bo jesteś młoda i życie przed Tobą możesz spotkać kogoś naprawdę dobrego i być szczęśliwa a nie z kimś przy kim masz takie myśli ....a gościu raczej się nie zmieni bo mu jest wygodnie ....szkoda Cie dziewczyno, trzymaj się jakoś:***
aska1277
14 czerwca 2018, 10:11Dziękuję.....
karmelikowa
14 czerwca 2018, 12:21Nie wiem jaka tam do końca jest sytuacja u Ciebie ,ale myślałam że szczęśliwa jesteś wiadomo problemy zawsze były i są ale chyba nie do końca jest ok,skoro masz takie myśli ...:/albo porozmawiaj szczeże z partnerem szkoda mi cię ,a życie jest jakie jest....
aska1277
14 czerwca 2018, 12:28Są dni że jest ok... oczywiście nie jest tak...że każdego dnia jest źle. We mnie chyba jeszcze tkwią emocje z czasu rozwodu... A może zwyczajnie błędem jest to, chce Wszystkich zadowolić? Że chce wszystko na błysk?
karmelikowa
14 czerwca 2018, 12:38Rozumiem...życzę Ci kochana żeby Ci się wszystko dobrze poukładało i zeby było dobrze,jestem z Tobą,tylko sie nie daj i nie poddaj ,tulam Cie mocno:)))
aska1277
14 czerwca 2018, 13:12Dziękuję za wsparcie...To dużo daje...takie rady osób które patrzą z boku....
Barbie_girl
14 czerwca 2018, 00:09Jezsli takie mysli Cie nachodza to chyba jednak jestes w nieodpowiednim zwiazku chyba bo z tego co czytam partnera nigdy nie ma . nie daje CI wsparcia :( troszke to zaczyna wygladac ze znalazl sobie nianie do dziecka ktorej wydziela jaka tam kase ( mniej niz musialby zaplacic opiekunce ) przyjedzie ra zna jakis czas przepraszam za wyrazenie pobzyka wezmie czyste ciuchy , bedzie dobrym tatusiem i pojedzie dalej i Ciebie z tym wszystkim zostawia ! czy on nie widzi w jakim jestes stanie ! SAMOBOJSTWO to jest sraszna mysl nie rob tego nigdy !!! Moj brat probowal poplenic i do konca zycia mu tego nie wybacze a pomysl sobie co by zrobila twoja corka ! Psychologa zmien bo skoro takie masz mysli a ona Tobie daje wizyte na z a3 miesiace to jest jakis zart !:( zezloscilam sie przepraszam bo jestes taka super kobieta i zaslugujesz na partnera przy ktorym nie bedziesz sie tak czula , w zwiazku nie chodzi tylko o milosc .... trzymaj sie kochana i nie rob gluot !! :*
SzczesliwaJa
14 czerwca 2018, 01:54Podpisuję się pod Twoimi słowami! WSZYSTKO RACJA!!!!
aska1277
14 czerwca 2018, 10:13Tzn ja sama chciałam tak odległa wizytę ale jeśli będzie coś nie tak to mogę iść szybciej. Buziaki
Barbie_girl
14 czerwca 2018, 10:31Kochana ale co to za psycholog ? widzi w jakim jesteś stanie i nie potrafi przekonać Cię do szybszej wizyty ? Pozatym piszesz ze nie powiedziałaś jej o myślach samobójczych czyli jednak zaufania do niej nie masz a już sporo do niej chodzisz :-( jestem bardzo uczulona na ten temat przez brata i koleżankę .... przemysł wszystko ! :-(
SzczesliwaJa
14 czerwca 2018, 00:05Przepraszam ale może to dziecko partnera i jego podejście poprostu Cię przerasta! On wyjeżdża a Ty się użerasz z gówniarą. Dla niego wszytsko co ona zrobi będzie cacy, a Ty dla niej wstrętną macochą! Swoje dzieci ciężko wychowywać, nie mówiąc o cudzych, jeszcze pod nieobecność jedynego rodzica którego się słucha! masz swoje dziecko, swoje traumy, bagaże! Potrzebujesz spokoju, a nie chandryczenia się. Jeśli to wszystko, czy cokolwiek innego doprowadza Ciebie do myśli samobójczych, to musisz to jak najszybciej skończyć!!! Nie spodziewaj się cudów po wizycie za 3 mce. Po pierwsze trzeba wytrzymać i dożyć, po drugie faceci rzadko się otwierają, przyznaja do błędów. A do zmiany, zwłąszcza po 40-60 min to baaaardzo długa droga, jeśli w ogóle. Szok! A gościu szczęśliwy że spierd... od problemów i wyjeżdża. No i pewnie zły że wraca a Ty zamiast po głowei głaskać, to czepiasz się jego i jego dziecka! Wrrrr! Daj spokój!!!
aska1277
14 czerwca 2018, 10:14Jakbyś była obok....No nie jest Mu miło gdy wraca A ja się czepiam...
SzczesliwaJa
13 czerwca 2018, 23:58Hej! Żadne destrukcyjne, ani samobójcze myśli! Przez chwilę, czy okres zwątpienia?! A jeśli związek z partnerem, czy matkowanie jego rozwydrzonemu dziecku wyprowadza Cię z równowagi i wpędza w depresje, to skończ ze związkiem, a nie ze sobą!!! Zakochałaś się to się odkochasz! Ciągle są jakieś problemy z partnerem albo dzieciakiem! Daruj sobie! To tragedia jeśli aż tak Cię dołuje że przychodza takie myśli!!! NIGDY W ŻYCIU!!!
aska1277
14 czerwca 2018, 10:16Dam sobie jeszcze chwilę... A jeśli to nic nie da...To podejmę decyzję. Ale najpierw muszę ogarnąć pracę i mieszkanie...
kuhfrcisehrfuu3377876
13 czerwca 2018, 22:44Bardzo mi przykro się to czyta. To, że jeszcze żyjesz nie oznacza że jesteś słaba. Wręcz przeciwnie- oznacza że jesteś bardzo silna! Domyślam się jak Ci ciężko i życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Pamiętaj, że masz dla kogo żyć. Trzymaj się cieplutko.
aska1277
14 czerwca 2018, 10:17Trwam głównie dla córki..... Ja gdzieś na końcu....
Serenely
13 czerwca 2018, 22:09A Ty jesteś już samodzielna finansowo? Dawno nie czytałam co u Ciebie, a zatrzymałam się na rehabilitacji palca wiec może jyz wróciłaś do pracy i rozstanie z partnerem nie pozbawi Cię środków na życie. Skoro nie macie wspólnego potomstwa to przecież rozstać możecie się id ręki, a zdrowie najważniejsze :-)
sachel
14 czerwca 2018, 09:08Zostaw ten układ. Zostaw go. Ile Ty się już z tym bimbasz? Szkoda Cię dzieciaku. Buziaki.
aska1277
14 czerwca 2018, 10:18Właśnie nie wróciłam jeszcze do pracy. Szukam takiej żebym w razie czego mogła zająć się też córką...
sachel
15 czerwca 2018, 12:45Teraz jest najlepszy czas na szukanie pracy. Dużo ofert, mało chętnych. Jeśli nie teraz, to nie wiem kiedy. Powodzenia!
PuszystaMamuska
13 czerwca 2018, 22:05Aska co Tt Gadasz do cholery? Samobójstwo przez tego faceta i jego córkę? No litości. Układ jest jakiś toksyczny. Wyrwać się z niego. Idź do pracy. Uniezaleznij j się od niego i kopnij w dupe. Kobieto masz dla kogo żyć. Żaden psycholog nie zmieni Twojego partnera. Jemu jest tak wygodnie. Uciekaj z tego związku póki jeszcze możesz. A na chwilę obecną - poszukaj psychiatry. Nawet prywatnie. To tylko 150zl za wizytę max. Zacznij brać leki. Czy mówiłaś psycholog że masz takie myśli? Powinna zareagować na to. Boże uważaj na siebie.
aska1277
14 czerwca 2018, 10:19Będzie dobrze...musi być. Dam radę.... Teraz szukam pracy....;) ogarnę się jakoś. Buziaki
eszaa
13 czerwca 2018, 21:16myslę, ze pora na leki. Psychoterapia dobra rzecz, ale jednak te mysli samobójcze to juz za duzo.Tez miałam i wiesz co mnie powstrzymywało? egoistyczne mysli, ze co jesli nie umre? co jesli zostane kaleką? uwieziona we własnym ciele rosliną? Zapisz sie do psychiatry nie czekając na wrzesien, a z partnerem porozmawiaj jak najprędzej.Nie widzi jak sie szarpiesz?
aska1277
14 czerwca 2018, 10:20Trochę boję się być uzależniona od leków...
eszaa
14 czerwca 2018, 11:03depresja to zmiany w mózgu, na nie nie podziała psychoterapia, musi byc lek.Jak widac u Ciebie to juz dośc daleko poszło, więc lek jest niezbedny, niestety.To jest choroba i wszelkie stany jakie przezywasz, są jej nastepstwem. To nie jestes Ty, to jest Twoja depresja.Im wczesniej podejmiesz leczenie, tym lepiej dla Ciebie i bliskich.Do psychiatry nie trzeba skierowania
aska1277
14 czerwca 2018, 11:33Dziękuję za radę
ewelka2013
13 czerwca 2018, 19:20Mysle ze lepiej zostawic partnera niz pozbawic wlasne rodzone dziecko matki... ja nigdy nie zrobilabym takiej traumy dziecku faceta mozna kopnąć w tylek ma swoje dziecko to niech sie nim zajmuje a nie wyrecza toba ale ty kochana masz swoja corke dla niej musisz zyc i byc silna ona powinna byc dla ciebie nadzieja na.lepsze jutro....
aska1277
13 czerwca 2018, 19:26:( wiem.... zobaczymy co będzie po wspólnej wizycie u psychologa
annna1978
13 czerwca 2018, 19:04Czytam ale nie moge znalezc konkretnie-opisz sytuacje ktora najbardziej Cie martwi i zasmuca? Skad depresja i mysli samobojcze? Masz partnera i on ma dziecko, które sprawia klopoty? Lekarz jest konieczny ale Ty musisz walczyć.
aska1277
13 czerwca 2018, 19:10Dokładnie tak jak piszesz... tylko partner nie widzi, a raczej nie chce widzieć co robi Jego dziecko.... wyjeżdża w trasę i koniec kłopotu :( Walczę, cały czas.... A depresja pojawiła się zaraz po rozwodzie.... i lawina ruszyła.... a to było 8 lat temu....
annna1978
13 czerwca 2018, 19:12Kochana to tymbardziej musisz pomyśleć o sobie.najlepszy czas to ten czas:)
aska1277
13 czerwca 2018, 19:13no tak ... jak nie teraz , to kiedy.... prawda.....?
paczektoffi
13 czerwca 2018, 19:02Bądź dla siebie aniołem, przytulam.
aska1277
13 czerwca 2018, 19:09Pięknie napisane :) dziękuję :*
paczektoffi
13 czerwca 2018, 19:10Anioły mają czyste myśli, nie krytykują, nie analizuję tylko cieszą się, że jesteś. Bądź dla siebie taka to odmienisz swoje życie ;*
aska1277
13 czerwca 2018, 19:11Nigdy w ten sposób nie myślałam......
paczektoffi
13 czerwca 2018, 19:17Ja np. ciesz się, że jesteś na Vitalii, masz ciekawą osobowość :) Czy ty chcesz być idealna ? Czy mi się tylko wydaje ?
paczektoffi
13 czerwca 2018, 19:17cieszę*
aska1277
13 czerwca 2018, 19:27czasami bym chciała, ale wiem,że to nierealne.... bardzie chcę zadowolić wszystkich.... aby Ich nie zawieźć ale wiem też że to nierealne :( Dziękuję za miłe słowa :*
tracy261
13 czerwca 2018, 18:54Skup się na sobie i swoim szczęściu. Załóż słoiczek dobrych wydarzeń, sprawiaj sobie małe przyjemności. Za długo już trwa to Twoje szarpanie się. Może faktycznie przydały by się leki i zmiana lekarza? Pamiętaj - to co nas spotyka zależy w dużej mierze od nas samych. Nie poddawaj się!
aska1277
13 czerwca 2018, 18:56Własnie tak myslałam o tym słoiczku ;) w chwili kiedy ty pokazałaś swój ;) Ja się nie poddam.... ale pytanie ile starczy mi sił na walkę ? ;)
tracy261
13 czerwca 2018, 19:40Słoiczek działa :) Minęło już dużo czasu od kiedy go założyłam, a wciąż się uśmiecham gdy tylko na niego patrzę. Tym bardziej, że jest w nim już sporo karteczek. My sobie nie zdajemy sprawy jakie siły w nas drzemią :) Na pewno masz ich sporo, tylko musisz inaczej na siebie spojrzeć :) Zen!
aska1277
13 czerwca 2018, 19:43To od jutra popatrzę na siebie inaczej bo teraz już zasypiam ;( hihihhi tylko dziewczyny się ogarną w łazience i ide spać ;)
Anika2101
13 czerwca 2018, 18:49Oh co Ty piszesz może potrzebujesz leków na depresję samobójstwo nie rozumiem idź do psychiatry ten psycholog coś Ci nie pomaga x
aska1277
13 czerwca 2018, 18:54Pomaga mi psycholog, bo dzięki Niej jeszcze tu jestem.... ale M nie chce ze mną obrać jednego kierunku w wychowaniu :( widzi dobrze, co robi Jego dziecko.... i nie reaguje :(