Witajcie Kochani
Dziś sobota dzień pomiarów, ważenie .. Hihihihi i wiecie ile schudłam ? Całe 100 gram :) a ubyło mi po 1 cm w piersiach, tali, biodrach, brzuch na wysokości pępka i brzuch poniżej pępka. Bez szału ? Otóż nie :) Dla mnie jest ok, bo w końcu ruszyło coś w centymetrach ;) A waga? Cóż okresu końcówka, ale całe szczęście,że nie ma wzrostu wagi. Utrzymać wagę, to też sztuka :) Dlatego nie jestem zawiedziona, tak niskim spadkiem. Co prawda do celu pozostało jeszcze 6,2 kg a udało się schudnąć 5,2 kg. To właściwie półmetek ;) Wow, wow i jeszcze raz wow. A wiecie dlaczego tyle razy wow ?????? Otóż dawno nie widziałam takiej wagi ;) a tu 64,2 kg :) Ale jeszcze bardziej będę ucieszona, gdy zobaczę 58 kg lub mniej hihihhi. Mam czas nikt mnie nie goni ;) Dam radę :)
Jeśli chodzi o dzisiejszą aktywność, zrobione 30 minut orbitreka :) Czyli w tym tygodniu 6 dni aktywnych :) Jutro będzie reset :) Należy się :) Może będzie spacer, jeśli pogoda dopisze ;)
Posiłkowo wygląda następująco dzień
ŚNIADANIE serek wiejski z ogórkiem, pomidorem plus grzanki
II ŚNIADANIE jabłko i truskawki sztuk 5
OBIAD sałatka z sałata lodowa, mozzarella, pomidor, ogórek, grzanki i sos czosnkowy domowej roboty ;)
KOLACJA tost z serem i szynką, plus miseczka popcornu do filmu ;)
Dziś drugi dzień bez słodkiego, oj ciężko :( Już myślałam,że dziś będzie wtopa. Dosłownie nosiło mnie i gnało w stronę szuflady ze słodyczami. Niestety, ale udało się jak na chwilę obecną. Jednak już teraz na nic się nie skuszę, bo wszyscy domownicy są obok mnie, gdyż razem siedzimy i oglądamy tv ;) a ja ? Ja skubię popcorn ;) Dlatego dziś nie zaliczę już wpadki ze słodkim. Wody już wypite 1,5 litra. Wow kolejne udało się :) Ale dziś o dziwo jakoś gładko woda wchodziła ;) Może dlatego,że od rana bieganina sprzątanina..... I ciepło za oknem, to pić się chciało jak diabli. Ale to tylko na plus.
Dzień uważam za udany :) Jutro w planach relaks ;) Planuję maseczkę i nie tylko hihihi.
Dziękuję za wszystkie miłe słowa i za wsparcie :) Łapcie mojego powera :) Miłego wieczoru i udanej niedzieli :) Pozdrawiam cieplutko :)
Nocka23
4 marca 2019, 08:06I tak super a cm ważniejsze :) pozdrawiam
aska1277
4 marca 2019, 10:11Dziękuję
tracy261
3 marca 2019, 11:26Świetny wynik - dużo aktywności i piękne spadki w centymetrach :)
aska1277
3 marca 2019, 13:23Dziękuję ale z wodą ciężko nadal....niestety.
Laurka1980
3 marca 2019, 10:26Gratuluje, ja tez cieszę się z każdego spadku, szczególnie wtedy kiedy wiem ze nic nie zawalam :)
aska1277
3 marca 2019, 13:24Każdy spadek Nas przybliża do upragnionej wagi :)
GingerSlim
2 marca 2019, 21:46Smacznego popcornu. Dziś mój cheat day i dlatego zjadłam spora garść orzeszków w chrupku. Ładnie Ci cm pospadało. Miłego wieczoru.
aska1277
2 marca 2019, 22:18Podjadłam troszkę, reszta na jutro :)
zurawinkaaa
2 marca 2019, 21:32Nawet taki mały spadek musi cieszyć ;) a tym bardziej utrata cm. ;) Oj też marzę o 58 kg ;) hmmm obyśmy się obie już niedługo doczekały ;)
aska1277
2 marca 2019, 21:38Życzę abyśmy zobaczyły ihihihi
Barbie_girl
2 marca 2019, 21:15Najwaniejsze ze jest na - brawo TY :)
aska1277
2 marca 2019, 21:28Dziękuję :) :)
Furia18
2 marca 2019, 21:06Najważniejsze są ubytki centymetrów :)
aska1277
2 marca 2019, 21:10Ajjj już sama nie wiem ;) co lepsze ;) hehehe
Trollik
2 marca 2019, 20:15Spadek to spadek nawet 100 gram :-)
aska1277
2 marca 2019, 20:18Też tak sobie, to tłumaczę :) hihihi
Trollik
2 marca 2019, 20:20Sle popatrz ile sie takich 100 gramow zebralo na te schudniete prawie 6 kg
aska1277
2 marca 2019, 20:21Tak a ile jeszcze 100 gramów przede mną :) hihihihi
Trollik
2 marca 2019, 20:37No drugie tyle, ale co to dla Ciebie...bulka z maslem
aska1277
2 marca 2019, 20:47hihih dziękuję za miłe słowa i wsparcie :) To bardzo dużo dla mnie znaczy :) :*
fitball
2 marca 2019, 20:13no to gratulacje, ale po wszystkim będę Cię gonić, no na prawdę nie wiem jak to zrobię
aska1277
2 marca 2019, 20:17Dasz radę :) Wiem to :)
annaewasedlak
2 marca 2019, 20:11Dobre i tyle zawsze to spadek. Ja mam jutro gości więc diety nie bedzie
aska1277
2 marca 2019, 20:17Jutro niedziela,można odpuścić ;) byle nie za dużo ;) Bo później ciężko się wraca :)