Witajcie Kochani
Dziś od samego rana na nogach ;) Dosłownie, jak wstałam o 5.30 tak do teraz ciągle na nogach, a jest juz po godzinie 20. Tradycyjnie rano zawiozłam dziewczyny do szkoły, a później byłam umówiona z koleżanką. Wybrałyśmy się pieszo do galerii, później jeszcze do jednego sklepu. I takim oto sposobem mam już na koncie 21755 kroków czyli na chwile obecną 15,53 km. Jeszcze troszkę uda się nabić zanim pójdę spać. Jeśli chodzi o wodę, to lipa może pół litra. Ogólnie jadłospis dzisiejszy wygląda tak :
ŚNIADANIE: chleb słonecznikowy z szynką i ogórkiem kiszonym
II ŚNIADANIE : galaretka plus mandarynka, płatki migdałowe i orzechy
OBIAD: fasolka po bretońsku plus chleb pieczony przez brata :)
Po powrocie do domku czyli około 17, nie miałam ochoty jeść, bo byłam pełna po fasolce ;) Dałam obiad dziewczynom i usiadłam do laptopa .... hmmm chciałam olać, powiedzieć dziś nie dam rady. Ból głowy się nasilał... Ale przeczytałam komentarz od Belizee, że ładnie mi idzie,że Ona tylko może co drugi dzień aktywność...I tak sobie pomyślałam,nie , nie poddam się. Zobaczę ile dam radę poćwiczyć.... Udało się tylko 30 minut :( Bo ból sie strasznie nasilał. Niestety po ćwiczeniach ( była dziś dywanówka) musiałam wziąć tabletkę. Teraz już ból mija. Ale jestem dumna,że chociaż trochę....się powyginałam :)
Na jutro brak planów :) Ale pewnie coś się wymyśli. Oby tylko pogoda dopisała. Wam życzę dużo cierpliwości, wytrwałości. Ściskam
Lejdis2020
14 stycznia 2020, 19:14świetny pomysł z tą galaretką w lunchboxie :D odgapie na pewno
aska1277
14 stycznia 2020, 19:17Niema problemu hihihi odgapiaj ;)
Lucyna.bartoszko
14 stycznia 2020, 11:01I to ma być kryzys? To w takim razie ja już ledwo dycham i nie ma dla mnie nadziei ;-)
aska1277
14 stycznia 2020, 13:22Nie poddajemy się ;)
Maratha
14 stycznia 2020, 08:45No i gdzie ten kryzys? Bol glowy to nie kryzys :) idziesz pelna para, brawo!
aska1277
14 stycznia 2020, 13:21Chyba dlatego że starałam się robić takie ćwiczenia aby za dużo nie machać głową hihihi
Letys
14 stycznia 2020, 07:37Te ponad 21tyś kroków to już była świetna aktywność, a Ty jeszcze poćwiczyłaś. Respect:))
aska1277
14 stycznia 2020, 13:20Tak ;) dzień zakończony z ilością 22 tyś kroków.
Trollik
14 stycznia 2020, 07:26Brawo, dalas rade
aska1277
14 stycznia 2020, 13:20Dwa razy chciałam zrezygnować, ale cieszę się że chociaż 30 minut się udało
kika_kudzika
14 stycznia 2020, 07:25Brawo ze sie nie poddalas :)
aska1277
14 stycznia 2020, 13:19Dziękuję :)
Kolastynka
13 stycznia 2020, 22:19Jaki kryzys kochana? Idziesz jak burza 😁 oby tak dalej 🙂
aska1277
14 stycznia 2020, 13:19Dziękuję za miłe słowa :*
equsica
13 stycznia 2020, 22:12Brawo że nie dałaś się wymówkom, jak w tamtym roku zaczęłaś biegać to dzięki tobie reaktywowalam się z bieganiem ;)
aska1277
14 stycznia 2020, 13:19Miło mi, szkoda że u mnie bieganie kuleje. Buziaki
equsica
15 stycznia 2020, 12:38Powinnaś do tego wrócić. Sprawiało ci to dużo radości ;)
aska1277
15 stycznia 2020, 18:59Tak to prawda, bieganie sprawiało mi radość. Ale mi ogólnie ćwiczenia, aktywność sprawiają wiele radochy :)
cudmalinka
13 stycznia 2020, 21:56Brawo za to, że dałaś radę poćwiczyć. Mam ochotę na tą galaretkę 😁
aska1277
14 stycznia 2020, 13:18Galaretka była pyszna. W tym tygodniu jeszcze u mnie zagości hihi. Pozdrawiam
KatarzynaXXL
13 stycznia 2020, 20:55Mimo Wszystko pięknie ci idzie. Brawo :)
aska1277
14 stycznia 2020, 13:17Dziękuję Asiu 🤗🤗🤗🤗