Witajcie Kochani
Powiadają jaki poniedziałek , taki cały tydzień..... Lepiej NIE. Rano w sumie było spokojnie. Zrobiłam sobie przed śniadaniem siemię, później śniadanko....Ogarnęłam troszkę salon , podłogi. Poszłam po drewno, nakarmiłam ptaki za podwórku. Zrobiłam pranie. Taki poranek pracowity. Czułam się nawet dobrze, to robiłam. Jednak teraz ledwo siedzę, kręgosłup wchodzi mi w 4 litery.
Ale nie to jest najgorsze.... Chciałam wybrać się do lekarza, a ten na urlopie i będzie za tydzień. Wolny najbliższy termin to przyszły poniedziałek, ale ten mam zajęty wizytą u innego lekarza. Nie przełożę tego. Inny lekarz w mojej przychodni nie da mi skierowania. Mają w dupie, bo mają limit na swoich pacjentów :( Nosz..... Juz miałam raz taka sytuację. Postanowiłam,że być może jutro popołudniu się udam do lekarza. Spróbuję lub w tygodniu pojadę na pogotowie. Nie boli tak mocno jak kilka dni temu, ale jednak jest jeszcze dyskomfort. Nie biorę leków od dwóch dni. To tez jakiś postęp. Ale żeby człowiek nie mógł się dostać do lekarza??????
Treningu dziś poza sprzątaniem, nie było. Dzisiejsze menu wygląda tak :
ŚNIADANIE : Tost z jajkiem, kiełkami koniczyny, ketchupem
OBIAD : tortilla jedna z serkiem śmietankowym, łososiem, kiełkami.
druga tortilla z hummusem naturalnym, kiełkami, ogórkiem świeżym
KOLACJA : serek brzoskwiniowy z borówkami
Jeśli chodzi o śniadanie, to jest po propozycja SD , a ja dodałam kiełki ;) Bardzo dobre, polecam :) Zresztą będziecie mogli zobaczyć jak je zrobiłam oraz jak zrobiłam te tortille :) zapraszam Was na filmik
https://www.youtube.com/watch?v=GgSPbF2F3as&t=67s
Aaaa zapomniałam wspomnieć, waga stoi w miejscu. Jest taka sama jak w sobotę :) To dobrze ;) czekam teraz na spadki. Póki co obserwuję swój organizm, cały czas notuję co jem, jak się po tym czuję. Także tego jedzenia nie ma też dużo, bo robię przerwy aby własnie zaobserwować czy mi szkodzi czy nie. Najważniejsze,że nie chodzę głodna.
Trzymajcie się i nie poddawajcie :) Pozdrawiam :)
marta3114
4 lutego 2020, 12:33i ja czekam na spadki...... uświadomiłaś mi, że miałam kupić kiełki :)
aska1277
5 lutego 2020, 15:08Hehehe ja kiełki koniczyny jadłam pierwszy raz ;)
cudmalinka
3 lutego 2020, 23:06Trochę kiepsko faktycznie, że nie możesz się dostać do lekarza. Na pogotowiu różnie bywa... zależy na kogo trafisz, ale spróbować można.
aska1277
5 lutego 2020, 15:10Oj z tymi lekarzami... Dziś będzie ciąg dalszy hihi
Lucyna.bartoszko
3 lutego 2020, 22:18Oj Asiu, trzymaj się kochana. Najgorzej że na tego lekarza musisz czekać. Ale twoje tosty mi narobił smaka, chyba jutro zrobię na śniadanie sobie i dzieciakom 😉
aska1277
5 lutego 2020, 15:10Smacznego ;) :)
Lucyna.bartoszko
5 lutego 2020, 15:16Miałam dzisiaj. Mniam mniam
aska1277
5 lutego 2020, 15:29Cieszę się,że smakowało :)
slubna26
3 lutego 2020, 22:05Super menu. Też mam ochotę na budyń. Widzę tak ci po drodze do lekarza jak i mi :/
aska1277
5 lutego 2020, 15:10Niestety dziś byłam zmuszona się do niego dostać.
Kolastynka
3 lutego 2020, 22:00Mmmmm pyszne śniadanie 😁 ojeja ale mi smaka narobiłaś 😁 chyba jutro wiem już co zjem 😁 kochana jak waga stoi to dobrze, nie chcemy żeby rosła 😁 nie odpuszczaj lekarza, badać się trzeba 🙂 trzymam kciuki 🙂
aska1277
5 lutego 2020, 15:11Oj nie, nie chcemy aby rosła ;)
araksol
3 lutego 2020, 21:56też mnie ten piekielny kręgosłu boli, ale tylko podczas schylania, stania i chodzenia. Leków nie biorę...Takiego tosta tobym zjadła...
aska1277
5 lutego 2020, 15:11No ja tego dnia chyba przesadziłam z porządkami i mam.....za swoje
kaja1234
3 lutego 2020, 20:45Współczuję bólu kręgosłupa, walczę z bólem od października, co trochę lepiej, to za parę dni gorzej, rehabilitacje pomagają na chwilę, szczerze to mam dość. Uważaj i nie przeciążaj go.
aska1277
3 lutego 2020, 20:54Właśnie ja już dłuższy czas nie narzekałam na kręgosłup. A dziś chyba za dużo rzeczy robiłam będąc zgięta w pół :) I to zaważyło na reszcie dnia. Zdrówka
Gacaz
3 lutego 2020, 20:31Na służbę zdrowia nie mam dla Ciebie rady, sama tego nie mogę pojąć.
aska1277
3 lutego 2020, 20:52Będzie trzeba to jakoś przetrwać ;)
sachel
4 lutego 2020, 13:09Po ostatniej prywatnej wizycie u dermatologa (150 zł), bo na NFZ musiałabym czekać 6 tygodni, dojrzałam do decyzji o dodatkowym ubezpieczeniu zdrowotnym (za 44zł/m-c mamy dostęp do kilkunastu specjalistów i badań).