Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 39 Myślałam, że wszystko stracone


 Witajcie 

              Poniedziałek pełen wrażeń, dosłownie... Ale od samego początku ;) Rano standard młodą na praktyki i szybkie zakupy w Biedronce. Kilka rzeczy dokupiłam, do powrotu M wystarczy ;) Później trening orbitrek hmm ale tylko 35 minut bo w międzyczasie zadzwoniła Pani doktor ;) Później odśnieżanie 40 minut i na sam koniec dnia chód czyli 70 minut i 4,57 km w mrozie i wietrze :( Także aktywność na dziś zaliczona. Mimo że orbitreka było tylko 35 minut.

            Powiem Wam, że dzisiejsze odśnieżanie to był czad...Dopiero po godzinie 16 mogłam iść odśnieżyć właśnie...wcześniej sypało jak diabli. Zawieje, zamiecie straszna pogoda. Czuję że jutro może mnie coś rozebrać, ale oby nie. Jutro też ma odbyć się pogrzeb proboszcza....już widzę ile ludzi będzie. Niby w kościele może oprócz osób odprawiających mszę, być 30 osób...Z racji tego że mieszkam przy kościele, wszystko będę widziała w okna. No i będzie transmisja...więc nie pcham się do kościoła. 

      Tyle śniegu, żeby nie było że ściemniam :) hihihi i że się obijałam ;) A posiłkowo dzień wyglądał tak 

śniadanie: omlet z szynką, serem i szczypiorkiem 

II śniadanie: jabłko, banan, kiwi

obiad: skrzydełka a'la kfc 

przekąska; tort bezowy ( musiałam zrobić bo krem do lutego) ale nie żałuję i nie mam wyrzutów :) 

kolacja: sałatka-miks sałat, pomidor, ogórek, mozzarella, grzanki, majonez 

Razem wyszło 1624 na 1700 kcal. 

      A teraz odnośnie tytułu. Tak myślałam, że wszystko stracone po weekendzie. Sama pisałam, że poszalałam... Dlatego byłam przekonana, że waga poszła dużo w górę. Co najmniej jakieś 2 kg ,a ona taka łaskawa..bo poszła w górę tylko 0,4 kg. Dobre i to ;) W sumie to mnie dziś ucieszyło i dodało skrzydeł. Bo myślałam że bardziej będę musiała zacisnąć pasa w tym tygodniu, a tu jeszcze okres się zbliża... Ale wszystko jest na dobrej drodze :) 

      Także pamiętajcie aby się nie poddawać, nie załamywać :) Wszystko jest dla ludzi ;) I nawet jak trafi się tak  hmmm ciężki weekend, to działamy dalej. Chciałabym także przypomnieć o wyzwaniu z wodą :) U mnie to już dzień 43 :D Wow kiedy to zleciało?! Nie wiem, ale wiem że dobrze mi z tym :) Trwam póki co dalej i nawet nie myślę już, że muszę wypić 1,5 litra wody. Jest to dla mnie naturalne :) 

      Trzymam za Was kciuki, walczymy idziemy po nasz cel :) Dotrwacie, wierzę w Was :) Powodzenia. Pozdrawiam :) :* :) :* 

  • polishpsycho32

    polishpsycho32

    9 lutego 2021, 17:48

    Witaj Asiu po weekendzie .Super że dużo ci nie podskoczyło,ja też myślałam że będzie gorzej a na dzień dziejszy mam pół kg więcej od paskowej.Grzeszyc też trzeba umieć 😁👍Skrzydełka kocham i miałam w niedzielę.Z tym torcikiem wyszło tylko 1600 więc zmieściłas się w deficycie bo widzę węglowodany z obiadu uciete👍

    • aska1277

      aska1277

      9 lutego 2021, 17:52

      Tak dużo nie podskoczyło, ale chyba @ ma swój plan co do mojej wagi ;) Hihihih tak obliczyłam każdy produkt z którego zrobiłam torcik ;) trochę zachodu ale już mam wpisany w fitatu :D

  • izabela19681

    izabela19681

    9 lutego 2021, 16:37

    W czasach, gdy miałam dom, lubiłam odśnieżać. Teraz mieszkając w bloku, na zamkniętym osiedlu, potrafię 3-4 dni nie wyjść z domu.

    • aska1277

      aska1277

      9 lutego 2021, 17:49

      U mnie to zależy jaki mam humor ;) Raz lecę na skrzydłach i odśnieżam...a są dni,że mam dosyć :)

  • eszaa

    eszaa

    9 lutego 2021, 15:33

    nalezysz do parafi Kolbego?

    • aska1277

      aska1277

      9 lutego 2021, 17:40

      Tzn to parafia Moich rodziców. Ja teraz mieszkam 12 km poza Toruniem;)

    • aska1277

      aska1277

      9 lutego 2021, 17:40

      W sumie to moja stara parafia ;)

    • eszaa

      eszaa

      9 lutego 2021, 18:06

      brałam tam ślub:)

    • aska1277

      aska1277

      9 lutego 2021, 18:41

      Oo proszę :) Szkoda, że nie mieszkasz już w Toruniu

  • matka.desperatka

    matka.desperatka

    9 lutego 2021, 10:42

    Miałaś wysiłek przy tym odśnieżaniu. A spacer w taką pogodę to jest coś fajnego. Organizm od razu inaczej się czuje.

    • aska1277

      aska1277

      9 lutego 2021, 17:48

      Hmm to nie był spacer ;( Ale w sumie dobrze mi to zrobiło, bo oczyściłam umysł ;)

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    9 lutego 2021, 07:02

    Ja wczoraj tez musiałam poodsnieżać-ależ się zmęczyłam a na dodatek padał zamarzięty śnieg-takie kulki lodu-jak krupa sniezna o wietrze nie wspomnę.

    • aska1277

      aska1277

      9 lutego 2021, 17:47

      U mnie na szczęście delikatne płatki śniegu...ale namachałam się łopatą ;) Trening konkretny hihihi

  • CzarnaAgaa

    CzarnaAgaa

    9 lutego 2021, 06:04

    U mnie wczoraj wieczorem też była "łopatologia stosowana"🙃 I nawet bardzo to lubię...😁 Świetnie Ci idzie 👏

    • aska1277

      aska1277

      9 lutego 2021, 17:43

      Hmmm ja chyba też polubiłam, bo dziś znowu złapałam za łopatę :) hahah i pykło kolejne 40 minut

  • .krcb.

    .krcb.

    8 lutego 2021, 23:07

    Odśnieżanie to super trening 😁👍

    • aska1277

      aska1277

      9 lutego 2021, 17:41

      Oj tak ;) Dziś powtórka z rozrywki ;)

  • Lucyna.bartoszko

    Lucyna.bartoszko

    8 lutego 2021, 22:34

    U mnie też sypie śnieg, może jutro zaliczę taki sam trening 😉 widzisz waga była łaskawsza niż Ty sama dla siebie 😁

    • aska1277

      aska1277

      9 lutego 2021, 17:41

      Zgadza się ja nie byłam dla siebie taka łaskawa :(

  • annna1978

    annna1978

    8 lutego 2021, 21:35

    Fajnie, pozytywnie nastawiona nawet na weekend nie przybierasz😊😉

    • aska1277

      aska1277

      9 lutego 2021, 17:41

      Jakoś tak wyszło, sama nawet nie wiem jak :)

  • Trollik

    Trollik

    8 lutego 2021, 20:54

    niezla aktywnosc przy odsniezaniu .-)

    • aska1277

      aska1277

      8 lutego 2021, 21:16

      Oj już się boję jak jutro będę funkcjonowała :) Chociaż może nie będzie źle :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.