Jedziemy do domu. Jesteśmy już w kraju i zostały ostatnie dwie godzinki drogi.
Wciągnęliśmy ostatnie twarożki, kołacze a alkohol spakowaliśmy do domu. Droga mija jakby lepiej niż zwykle. Mniej wariatów, ale też i jechaliśmy prosto w Niemcy.
Gdy nas nie było, przez Holandię przeszlo kilka niebezpiecznych ulew. Od kolegi wiem, że mój dom stoi. Sąsiedzi też nie dzwonili. Jutro odbieramy kicię z hotelu. A do pracy we wtorek. Nie jesteśmy fanami powrotu do pracy w poniedziałek. Musi być jeden dzień buforu. Z resztą i tak nie moglibyśmy odebrać kota w niedzielę. Tak to nie działa.
PACZEK100
27 maja 2024, 08:40O tak ja też lubię mieć dzień lub dwa wolnego po powrocie do domu na ogarnięcie się.
Trollik
26 maja 2024, 20:55Ten dzień buforu zawsze pomocy
asik77
26 maja 2024, 18:59U m9jej Luski pol szkoly zalalo
Babok.Kukurydz!anka
26 maja 2024, 22:01Weszłam do ogródka - ślimaków plaga, wszystko porosło jakby nas miesiąc nie było, agrest niemal wyrwany z korzeniami, a szklarnia przechylona pewnie wiatrem. Nieźle się musiało dziać...