21.06.2015, NIEDZIELA, godzina 5:10...
Po godzinie 24 zaczął się 7 dzień mojej diety oczyszczającej z syropem Madal Bal (wielkie powrót po 2 czy 3 latach).
Waga przed rozpoczęciem diety wahała się między 61 a 62 kg...aktualnie 57,7 kg. Mała ilość utraconych kilogramów jest związana z moją małą aktywnością ruchową :P... Hula Hop 3 razy 40 minut, 10 min z Mel B oraz godzina jazdy na rowerze. No niestety... to nie wina lenia a brak czasu :( ALE...powtarzam ALE... po raz pierwszy od kilku ładnych lat moja waga spadła poniżej 59 kg. Chyba ostatnio ważyłam tyle pod koniec "gimbazy" :D!
Czy widać efekty? Hm, z pewnością jest mnie TROCHĘ MNIEJ ale dostrzegam to tylko po założeniu ubrań, które do tej pory były mocno opięte jak już mi się udało w nie wcisnąć...także tego! Narzekać nie mogę chociaż przyznaje liczyłam na większy spadek wagi.
1 dzień - był znośny - brakowało mi jedzenia, ale jak się uprę to koniec - więc walczyłam dopóki nie padłam (zasnęłam znaczy się!)
2 i 3 dzień...marudziłam jak chyba nigdy. Non stop mówiłam czego to bym nie zjadła aż domownicy zaczęli sobie żartować ze mnie i ostentacyjnie jedli przed mym nosem penne ze szpinakiem oraz spaghetti..TEN ZAPACH...Damn! Nie ukrywam - miałam chwilę zwątpienia. Małe diabelskie COŚ cały czas szeptało mi słodko do uszka ZJEDZ MNIE...NO PRZECIEŻ TAK SMAKOWICIE TO WYGLĄDA..nie możesz tego tak zostawić...o0o, zobacz... jak potwór spaghetti do Ciebie macha... awww... NO DRAMAT. Ale nie poddałam się i wytrzymałam.
4 dzień - super, energia wróciła, głód skonsumowania czegoś co mogę pogryźć lub schrupać - minął. Piłam, piłam i końca picia nie widziałam.
5 dzień...pogoda była straszna, bolała mnie głowa, padał deszcz. Wyostrzył mi się węch, ale nie miałam ochoty rzucać się na jakikolwiek pokarm stały. Jako, że dzień miałam wolny od 14 zaliczyłam kilka sklepów i wróciłam ze zdobyczami do domu po godzinie 21. Zrobiłam 10 minut z Mel B., zaczęłam oglądać film i po 1 ległam w swym łożu jak na damę przystało.
6 dzień. Malowałam meble i przesadzałam kwiatki. Nic specjalnego, ale zauważyłam, że wypiłam tylko 5 szkl. "sweet sweet lemonade" ...czyli jak na mnie - bardzo mało bo zwykle liczba szklanek tego "nektaru bogów"
( -,- ) wahała się między 8 a 10...
6/7 dzień - nie mogłam zasnąć i tak siedzę i piszę teraz słuchając listy dialogowej