Jaki miły dzionek! Rano zaczęło się optymistycznie! Lubię tak! - a potem to już popłynęłam na fali dobrego humoru. Dzieci też dziś przyjazne, więc żyć nie umierać;)
Po ponad tygodniu zadzwoniła pani optyk, że okulary Mk są do odebrania - niewiele się namyślając za chwilę byłyśmy już w aucie. Córka szczęśliwa, że znowu lepiej widzi - a ja, że Ona tak chętnie nosi okulary! Aaa no i jeszcze jedna kwestia - usługa była gratis, bo okulary były na gwarancji:) Wspaniale!
Nawet okres, który dziś dostałam nie popsuł mi humoru - brzuch owszem boli, ale da się przeżyć i ćwiczenia zrobiłam bez większego problemu. Na dziś mój trener przewidział dla mnie test. I w ciele 30-latki drzemie kondycja 36-latki - mimo to trener dał mi za to piątkę... ale ja Mu jeszcze pokaże na co mnie stać podczas kolejnego testu;)
Od dwóch tygodni piję zieloną herbatę. Początkowo wcale mi nie smakowała, ale gdzieś po 5 filiżankach pomału zaczęłam zmieniać zdanie... a dziś nawet kupiłam taką w liściach (z pomarańczą) - wszyscy piszą, że taka lepsza - no zobaczymy, zobaczymy;) Tak czy siak nie pijam już jednego kubka a dwa lub więcej. Wyciągnęłam z kuchennych zakamarków czajniczek z podgrzewaczem i od teraz herbata będzie w duuużych ilościach i zawsze ciepła - taka mi bardziej smakuje:)
Czuję dzisiaj łydki - biegałam (w miejscu, bo innej możliwości nie miałam) prawie 50 minut- to dla mnie wyczyn nie lada! No i oczywiście moje dodatkowe ćwiczenia też były oraz to co od trenera - jestem z siebie dumna. W ogóle fajnie jest się tak porządnie spocić w trakcie takiego wysiłku fizycznego i czuć, że brzuch jest zimny!
Tom się dziś rozpisała:) Śpijcie dobrze Robaczki i kolorowych snów o spadających kilogramach. Czasem to co we śnie to i na jawie - oby to było prorocze;)
BUZIAWKA:*
kwapk
5 kwietnia 2013, 17:19Ach jak miło do Ciebie zajrzeć, Tryskasz optymizmem i wytrwałością! SUPER!!! I chyba spróbuję za Tobą przekonać się do zielonej herbaty. Pozdrawiam
tolerancja2012
5 kwietnia 2013, 12:4150 minut biegania ? gratuluję ! a co do herbatek znam fajną herbatkę odchudzająca , powiedziała mi o niej pani doktor , nie tyle że odchudza ale oczyszcza cały organizm , wątrobę itd nazywa się FITOMAGRA - wszystko fajnie ale smakuję jak mocz hehe :)
niezaleznosc
5 kwietnia 2013, 12:14haha jasne, że pokażesz trenerowi na co Cię stać! Zielona herbata jest naprawdę przepyszna :) 50 minut biegu? pięknie!
CzarnaPerla1300
5 kwietnia 2013, 11:56Oj z dużą ilością zielonej ja miałam przeboje ostatnio :) Super ze humor dopisuje to jest ważne :)) Powodzenia życzę :))
katie.b
5 kwietnia 2013, 08:31Ja tez kocham moje okulary bez nich czuje sie niepewnie nie widzac kto przedemna idzie ;p Co do zielonej herbaty to uwielbiam, jest nawet smak kwiatu lotosu albo gruszka i jablko super :) Za kazdym razem jak cwicze czuje sie szczesliwsza nawet kiedy akurat tego dnia wiecej zjadlam cwiczenia potrafia wymazac zly humor z tym zwiazany.
emi629
5 kwietnia 2013, 07:59No to życzę żeby dzisiejszy dzień zaczął się równie optymistycznie jak wczorajszy :):)
gutek7
4 kwietnia 2013, 23:22dobrze jest rano zacząć z dobrym nastrojem
PannaAga
4 kwietnia 2013, 22:15Brawo za ćwiczenia, tak trzymaj ;) I oby humorek jutro też dopisywał
MilkaG
4 kwietnia 2013, 22:04Mam siostrzeńca rok starszego od Grzesia - ale mieszka 70km od nas i widujemy się raz na 2-3 tygodnie i ciężko aby Olek nauczył Grzesia, choć sam nawet sie rozbiera. Na dodatek Grześ sie go boi, bo to taki dzikus.
MonikaGien
4 kwietnia 2013, 22:02ja nie przepadam za zieloną herbatą, pijam tylko od czasu do czasu ;) ładnie Ci idzie, gratuluję :)
MilkaG
4 kwietnia 2013, 21:48Jestem ciekawa ilu letnia kobieta siedzi w moim ciele. 50 min biegu - podziwiam, ja pewnie padłabym po 5min.
ibiza1984
4 kwietnia 2013, 21:45Do zielonej/czerwonej herbaty trzeba się przekonać. Przyjaźń z czerwoną rozpoczęłam dość szybko. Do zielonej dość długo nie mogłam się przyzwyczaić, ale z biegiem czasu i ta sztuka mi się udała. Zielona herbata zaparzona odpowiednio nabiera całkiem innego smaku. Trzeba to brać pod uwagę, bo wtedy łatwiej jest ją polubić :) Pozdrawiam i życzę sukcesów!