Potrzebna mi pomoc
moja motywacja jest jak najbardziej na miejscu, tym bardziej po przeczytaniu pamiętnika Zyfiki nabrałam wiary w siebie i moje nieudolne (jak dotąd) próby rozstania się z tym czego wystarczyłoby w zupełności na drugą ja, gdyby ta pierwsza ważyła przyzwoicie :P
więc w czym tkwi problem....drugi tydzień jem (staram się) nie więcej jak 1200 kalorii dziennie- wiem bo je na razie liczę żeby ogarnąć co i ile ich posiada
jednak tylko jedna część mnie (pewnie te 60 kg które mogłabym ważyć) chce schudnąć te drugie 60 tak się do mnie przywiązało że próbuje wszystkiego żeby tylko zostać i właśnie ta druga ja kusi mnie i to bardzo skutecznie żeby w tych 1200 kaloriach było jak najwięcej "rzeczy dobrych" czyli słodkości, słodkości i jeszcze raz słodkości
Moje posiłki w ogromnej większości to coś na słodko, potrafię w 5 minut przed posiłkiem zmienić zdanie co będę jadła i na szybko upichcić racuchy albo upiec bułeczki drożdzowe, fakt że nie zjem ich tyle co jeszcze kilka tygodni temu ale nie wiem jak sie to ma do wyników (wagi) odchudzania, inny wybryk mojego drugiego ja (dobrze że jest na co lub kogo zwalić winę) to zjadanie kostki lub dwóch czekolady zamiast jabłka albo kolacji :(
Sama nie wiem co o tym myśleć
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
zyfika
5 grudnia 2013, 07:47Kochana,jestem poruszona,to niesamowite,że ktoś może widzieć we mnie inspiracje,że mogę kogoś zmotywować do walki.Że też chciało ci się czytać wszystkie te moje wymądrzania w pamiętniku!Dziękuję!Jesteśmy tylko ludźmi i zawsze będą sie trafiać takie dni gdy organizm będzie się domagał czegoś słodkiego.I wcale nie trzeba mu tych słodkości odmawiać,tyle tylko,że to muszą być słokości zdrowe.Ja w takich chwilach robię sobie zazwyczaj zapiekanke z kaszy jaglanej z miodem i jabłkiem albo zapiekam z jabłkiem,imbirem i cynamonem ryż brązowy.Albo pieke sobie jabłka lub banany....albo owoce pod pełnoziarnistą kruszonką.Jest masa takich przepisów,naprawde może być słodko i zdrowo.można sobie nawet pozwolić na gorzką czekolade która oficjalnie została uznana za lek a nie słodycz.Ponoć każdy powinien zjadać dziennie 2 kawałki prawdziwej,gorzkiej czekolady,ja kupuję taką w Lidlu.Wszystko sobie z tym odżywianiem upurządkujesz,pomalutku,nie od razu Kraków zbudowano.Ważne,żebyś wykształciła w sobie zdrowe nawyki,wtedy ze zdziwieniem zobaczysz,że jesz zdrowo,nie chodzisz głodna a kilogramy jakoś tak same lecą przy okazji.Cierpliwości a wszystko będzie dobrze!Pozdrawiam serdecznie!
iskierka75
4 grudnia 2013, 18:36witam..............polecam mój pamiętnik.............i Gacę- będziesz zdumiona jak szybko się chudnie oczywiście trzymając się planu! i nie bez wyrzeczeń i ćwiczeń- a co najważniejsze odzyskuje się zdrowie