Kobitki, no kurczę nie mam czasu zaglądać na Vitalię... Albo czasu, albo siły po wieczornym treningu. Ale zebrałam się i oto jestem, po dłuższej przerwie. Nie ma sensu przerabiać całego długiego weekendu, chociaż mam udokumentowane wszystko co jadłam i ile ćwiczyłam - byłoby tego za dużo. Dlatego wrzucę tylko mój jadłospis od poniedziałku. Do tego chcę oznajmić wszem i wobec, że wydłużam czas trwania mojego programu naprawczego. Po pierwsze przez @ straciłam trzy dni treningów (1 na ból brzucha, dwa na zawroty głowy i osłabienie), wczoraj też mi dzień umknął przez ból łokcia i zaczynam się zastanawiać czy ja zdążę tego Shreda zrobić przez 10 czerwca :/ Dlatego wydłużę czas tego eksperymentu do końca czerwca, najwyżej będę powtarzać ćwiczenia od początku.
Jeśli chodzi o dietę, to przez długi weekend miałam więcej weny twórczej, teraz jadam dość nudno (jeśli chcecie zobaczyć co szamałam przez długi weekend, dajcie znać :) ). W dodatku wczoraj i w poniedziałek popełniłam błąd, bo chociaż nie miałam ochoty zgodziłam się na zaproponowane piwo czy wino i nabiłam głupio kalorii. Nawet mi jakoś specjalnie nie smakowało. Głupie dziecko. No cóż, trudno. Co do wagi, w poniedziałek minął mi dzień ważenia, ale nie było czasu wpaść i uaktualnić paska, pomyślałam, że zważę się dziś i wpiszę dzisiejszą datę, ale zapomniałam stanąć na wagę rano, więc machnęłam na to ręką i uznałam, że poczekam do przyszłego poniedziałku. Wciąż się nie mierzę - czekam do końca programu naprawczego.
Ok, pora na menu:
Poniedziałek
Śniadanie: serek wiejski z ogórkiem i dwoma kromkami pełnoziarnistego pieczywa - 385 kcal
II śniadanie: banan - 112 kcal
Lunch: 3 kromki pełnoziarnistego pieczywa z serkiem kanapkowym i pomidorem - 431 kcal
Przekąska: baton Dobra Kaloria - 135 kcal
Kolacja: kasza owsiana z miksem mrożonek i płatkami drożdżowymi - 534 kcal
Bonus: wino - 235 kcal
Razem: 1831 kcal
Trening: Jillian Michaels 30 Day Shred (lvl 1, dzień 8) + joga - 398 kcal
Bilans: 1831 - 1975 = -144 kcal
Wtorek
Śniadanie: serek wiejski z ogórkiem i 2 kromkami chleba pełnoziarnistego - 383 kcal
II śniadanie: banan - 112 kcal
Lunch: 3 kromki chleba pełnoziarnistego z serkiem kanapkowym, do tego pomidor i awokado - 483 kcal
Przekąska: banan - 112 kcal
Kolacja: kasza gryczana ze skwarkami z boczku - 523 kcal
Razem: 1613 kcal
Trening: power walk + Jillian Michaels 30 Day Shred (lvl 1, dzień 9) - 590 kcal
Bilans: 1613 - 2118 = -505 kcal
Środa
Śniadanie: serek wiejski z pomidorem i 2 kromkami pełnoziarnistego pieczywa - 402 kcal
II śniadanie: baton Dobra Kaloria - 132 kcal
Lunch: 3 kromki pełnoziarnistego pieczywa z serkiem kanapkowym i pomidorem - 456 kcal
Obiad: chilli con carne z kurczakiem i ryż - 536 kcal
Bonus: piwo - 215 kcal
Razem: 1742 kcal
Trening: power walk - 456 kcal
Bilans: 1742 - 1973 = -231 kcal
I to tyle. Trochę się przez ten długi weekend działo, ale nie będę Was zanudzać. Postaram się teraz cichaczem (w końcu w pracy jestem) nadrobić zaległości w Waszych pamiętnikach i do zobaczenia - mam nadzieję - jutro :)
theSnorkMaiden
13 maja 2018, 13:10Lololo ile fotek
wPatka
12 maja 2018, 14:43:D Też trzymam kciuki za pomiary :D Idzie Ci bardzo dobrze :) Szkoda, że @ tak ogranicza :/ ech niedługo i mnie to czeka...
KochamBrodacza
11 maja 2018, 21:44Czyli fajnie sobie radzisz Kochana :) Trzymam kciuki za poniedziałkowe pomiary :) Czuję, że będzie dobrze :) Trzymaj się ciepło! :* :)
niessiaxd
11 maja 2018, 12:20Co do piwa to ja też dałam się namówić, niby tylko na jedno, ale też było to bez sensu, bo wypite bez smaku i z wyrzutami sumienia, ehh nie wiem kiedy ja się nauczę odmawiać stanowczo :( a jedzonko bardzo ładnie, oby tak dalej!
paulavita
10 maja 2018, 19:43Super apetycznie to wygląda :) można wiedzieć co dokładnie ćwiczysz i jakich aplikacji używasz do treningu i diety? Pozdrawiam :)
aska1277
10 maja 2018, 16:23Czy to jest serek kanapkowy łososiowy ? Apetyczne menu :)
martiniss!
10 maja 2018, 15:16Kasza gryczana z boczkiem. Pokonałaś mnie ;) Musiałabym być bardzo głodna by wszamać takie danie. Albo się kocha albo nienawidzi ;) Ważne że się trzymasz, a waga nie ucieknie. Działasz jak planowałaś (minus @) i tyle. Milusiego dnia i POWERA na wieczorny trening ;)
vicugna
10 maja 2018, 14:18Współczuję. U mnie też miesiączka rowna się zdychanie i brak ruchu :/ nieważne ile będzie trwal Twoj plan, ważne że go realizujesz! :) trzymam kciuki