Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam, po dłuższej przerwie wróciła na poważnie. Zamierzam wziąć się za siebie i zmienić nawyki żywieniowe raz na zawsze. Odchudzanie cały czas jest we mnie, dlaczego ? ponieważ nigdy nie wzięłam tego tematu na serio nie przeszłam przez niego od a-z a teraz założyłam się z koleżanką że mi się uda i .... może to i dobrze że od jutra mam zacząć czyli 04/12- 21/03.2015.Udowodnię sobie i mnie że mój słomiaany zapał jest tylko słomianym zapałem i dam sobie z nim radę.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2908
Komentarzy: 35
Założony: 3 grudnia 2014
Ostatni wpis: 13 kwietnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
daria19841

kobieta, 40 lat, Warszawa

164 cm, 52.60 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

13 kwietnia 2015 , Komentarze (5)

Hejka czy stosowałyście dietę kopenhaską?

16 grudnia 2014 , Komentarze (1)

Nie było mnie tu dwa dni....

a działo się sporo otóż dziś i wczoraj 6 rano pobudka i go yogging super sprawa jedyne co mnie przytłoczyło ciemnica;-) dziś towarzyszył mi mąż było duuuużo raźniej he he he.

I dziś i wczoraj zrobiłam brzuszki także plan ćwiczeniowy idzie tak jak sobie tego życzyłabym i o to m chodzi.

Jeżeli chodzi o dietę jest dobrze dla przykładu podam jedzenie z dzisiaj

rano dwie kanapki z oliwą z oliwek kawałeczek sera białego biała rzepa pomidor papryczka po kawałeczku i do tego pół jajka

dość późno bo dopiero o 14 zjadłam gruszkę i wypiłam soczek pomarańczowy o 15:10 mix otrębowo zarodkowo jogurtow śliwkowo rodzynkowy a po 18:15 kaszkę wanilową dwie garści orzechów włoskich i morele suszone podobna ilość do orzechów;)

Kurde dziewczyny żebym dała radę do końca wyzwania ;-)))))) największym wyzwaniem dla mnie to nic niejedzenie po 18 i te przeklęte słodycze kuźwa myślę że jak dam radę teraz czyli jeszcze przez jakieś 90 dni to później żaden batonik nie zrobi na mnie wrażenia spłynie po mnie heheheheheh i te późne kolacje o mój Boże DAM RADĘ DAM RADĘ NIGDY W ŻYCIE NIGDY PRZENIGDY NIE PODDAM SIĘ NIE PODDAWAJ SIĘ HE HE HE.

14 grudnia 2014 , Komentarze (2)

Dziś pogoda mega nużąca ale cóż na nią wpływu nie mam.

Najważniejszy jest nastrój i pogoda ducha o którą tak bardzo trzeba walczyć;-)

Dziś mam przerwę w sporcie ale jutro rano ruszam z bieganiem dobrze mi zrobi;) bynajmniej mam taki plan.

Dziś zjadłam na śniadanko moje ulubione kanapki śmieciówki o 12 jabłko i za jakiś czas będzie obiad i pewnie skuszę się na drożdżowca;) własnej roboty he he he.

Buźka i do kolejnego napisania.

13 grudnia 2014 , Komentarze (2)

Dziś był 1,5 h spacerek w lesie z dala od miasta coś pięknego aż chciało się żyć  i to powietrze ultra mega utlenione.

Dziś zjadłam

2 kanapki śmieciówki troszkę jajka mięska warzywek mnia mniam

0 13 zupa meksykańska

następnie 2 jabłka 2 pomarańcze kefir naturalny  .

Ogólnie 6 dni za mną przede mną wow już tylko 98 dni super ;)

11 grudnia 2014 , Komentarze (2)

Dzień pod względem diety jak najbardziej na TAK;))

Natomiast jeżeli chodzi o ćwiczenia 35 min z Mel B i tylko 5 min poświęciłam na skakankę ehhhh cóż bywa i tak.

Na śniadanko zjadłam 3 sucharki i serek wiejski + papryka

później owsiankę

następnie na obiad krokiet

i ponownie owsiankę.

Zauważyłam, że im więcej mam zajęć tym mnie myślę o jedzeniu.

;-)

Może tym razem się uda 

;-)

Dobrej nocy życzę.

10 grudnia 2014 , Komentarze (6)

I  za mną już poranny bieg oj było ciężko ale DAŁAM RADĘ.

Nawet miałam chęć na domowy peeling kawowy ;-) bosko się czuję .

Wypielęgnowana dusza i ciało;-)

Zjadłam smakowite śniadanko 3 sucharki z serkiem wiejskim i papryką

po 11:00 2/3 jogurtu naturalnego z łyżką powideł garścią rodzynek śliwek suszonych płatków migdałów i dwie garście orzechów laskowych mmmmm rozkosz ;-)

Staram się jeść regularnie co 3-4 godziny .

Jest ciężko ale domyślałam się że tak właśnie będzie z początku każdy początek jest ciężki nikt nie  mówił że będzie lekko, ale może ciężarowi który teraz dzwigam osiągnę upragniony cel.

9 grudnia 2014 , Komentarze (4)

Dziś kolejny dzień piękne słoneczko za oknem dodaje mi skrzydeł;-)

Dziś już jestem po bieganiu jeszcze tylko brzuszki ;-)

Jestem już po omlecie z czterech białek i żółtka;-) z twaroożkiem z cynamonem cud miód;-)

Macie może pomysł na wzbogacenie się o kolejną porcję wiary;-)?? tak bardzo chcę przejść to wyzwanie systematycznie krok po kroku, ale mam pewne obawy po ostatniej niedzieli gdzie ni stąd ni zowąd złamałam mój plan bardzo mnie to bolało mocno wskoczyło mi na psychikę ale pomyślałam walczę do końca wiem że w końcu musi się udać.

Chce zawalczyć o moją wewnętrzną siłę, satysfakcję i pewność siebie;-)

I brzuchy też były więc jakaś regularność pomalutku również się buduje.

Daj mi PAnie Boże siłę i wiarę że się uda;-)

8 grudnia 2014 , Komentarze (1)

Wczoraj nie wytrzymałam natłoku myśli i było wieczorne podjadanie!!ehhhh ale znalazłam fajną stronkę http://www.centrumzaburzenodzywiania.pl/ może komuś pomoże może warto z kimś porozmawiać na dotyczące bezpośrednio nas problemy zawsze warto spróbować;-).

Wieczorem opiszę jak minął mi nowy dzień nowego tygodnia;-)

7 grudnia 2014 , Komentarze (1)

"Nietzsche powiedział, że czasem dochodzimy do momentu, w którym robi się tak źle, że można uczynić tylko jedno z dwojga - śmiać się albo oszaleć. Dzisiaj trzecią możliwością jest taniec." :) [Jonathan Carroll — Białe Jabłka]

7 grudnia 2014 , Komentarze (1)

DZIŚ SOBIE POFOLGOWAŁAM.....I NIE JESTEM Z TEGO ZADOWOLONA!!!!

JUTRO PONIEDZIAŁEK8 GRUDNIA....NOWY TYDZIEŃ I CZAS NA NOWO ZADZIALAĆ

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.