Witam,
Zaczynam po raz kolejny. Wstyd mi to pisać - zaczynam od 84,4 kg :/
Wstyd mi....naprawdę wstyd.
I nie zaczynam z dnia na dzień. Już pomału się do tego przygotowywałam.
Nawet mój prezent świąteczny był z myślą o tym kolejnym wyzwaniu.
Dostałam takie oto cudo :) Kettler Giro M :)
cichutki. Zależało mi, aby na wyświetlaczu pokazywał czas przejechany, dystans, liczbę spalonych kalorii. Pokazuje więcej rzeczy, ale te co chciałam są :)
Od Nowego Roku jeżdżę codziennie. Na początku krótsze dystanse na małym obciążeniu, ale zwiększam i jedno i drugie. Na razie wszystko jest ok.
Wczoraj kupiłam catering dietetyczny na 4 tygodnie bez weekendów.
Męczyły mnie strasznie te pudełka. Teraz jest tak, że kurier sam wchodzi (zna kod do domofonu) i zostawia torbę z 5 posiłkami pod drzwiami o umówionej godzinie. Jest bardzo smaczne. Sama nie zrobiłabym sobie takich dań, bo zwyczajnie brakuje mi czasu.
Zamówiłam to z Body Chief. Opinie w necie są pozytywne.
Wygląda i smakuje super. Jestem zadowolona. W ogóle to mąż mi to zaproponował ;)
Zobaczymy co z tego będzie, bo już sama siebie się boję :/