Od tygodnia nie mogę się zważyć, bo zepsuła mi się waga. Wskazuje jakieś 7 kg więcej każdemu kto na nią stanie. Nie będę już kupować wagi elektronicznej, tylko rozejrzę się za mechaniczną. Nie dość, że takie się nie psuje, to jeszcze nie ma baterii.
Nie wiem ile ważę i czy moja dieta uderzeniowa coś daje, ale chyba tak, bo kupiłam świetną sukienkę na wesele i stwierdziłam, że nawet nie muszę mieć pod nią gorsetu ani innej bielizny wyszczuplającej, bo nic nigdzie mi nie wystaje:) Wesele za kilka tygodni dopiero, więc muszę utrzymać figurę, ewentualnie stracić jeszcze kilka kilo, bo ze zwężeniem problemów nie będzie.
elirena
8 kwietnia 2014, 09:04To mocno, mocno gratuluję! Ja mam wesele przyjaciółki w czerwcu - mam nadzieję, że będę tak jak ty zadowolona :) Pozdrawiam i życzę powodzenia w utrzymywaniu wagi - bo to pewno też cholernie trudny etap!