Hej Dziewczęta :)
Niestety pożarła mnie sesja.. Całkowicie.. I obrona pracy.. Jeszcze jakiś tydzień, góra dwa będzie masakryczny. Nie mam czasu na ćwiczenia, i w ogóle nie mam siły.. Zarywam troche noce, bo akurat wtedy mi się najlepiej uczy/pisze prace licencjacką. Wstaje koło 10:00. Planowałam jeśc śniadanie 8-9 ale życie weryfikuje :P Mimo iż te pory pozostawiają wiele do życzenia, to staram się aby skład posiłów był odpowiedni. I mi się to udaje :) Ćwiczenia narazie muszą poczekać, nie tyje więc i nie panikuję ;) Chociaż nie wiem, czy przez ten brak ruchu mój cel będzie do osiągnięcia.. Został mi miesiąc do tego, żeby zobaczyć 5 z przodu.. Nie wiem ile teraz waże, ale wydaje mi się, że między 63-65 kg. Na szczęście w przyszły weekend jadę do rodziców, gdzie w spokoju (narazie:D:D) leży moja waga i na pewno będzie ważooone
Moje menu mniej więcej w dalszym ciągu wygląda tak :
* śniadanie - bułka razowa, wędlina, chudy twaróg, serek wiejski, warzywa
* II sniadanie - owoce z jogurtem naturalnym
*obiad - pierś z kurczaka/ryba, garstka makaronu razowego/ryż/kilka ziemniaków, góra warzyw typu brookuły/kalafior, warzywa świeże np. salatka z lodowej, papryki, oliwek, pomidora, cebuli
* podwieczorek i/lub kolacja - znikoma ilość pieczywa razowego, jajko na miekko/twardo, warzywa świeże, takie tam :P
Także same widzicie, że nie licząc zasiedzenia przy notatkach, to nie jest tak źle :) będę się tego jak najbardziej trzymać, bo dieta jest smaczna, łatwa, przyjemna, chodzę najedzona, nie ciągnie mnie do glupot typu słodycze Także tylko dietkować ;) Wracam do swoich obowiązków, bo trochę tego jest :) CIAO :) :)
ksiezniczka
31 maja 2014, 14:53w odchudzaniu 70% wyników daje dieta, a tylko 30% ćwiczenia więc nie jest źle, a menu bardzo fajne, ja bym dodała trochę białka roślinnego ale jest fajnie. Może czasem do obiadu lub kolacji cieciorka, soczewica, fasole, orzechy)
Invisible2
31 maja 2014, 14:50Pamiętaj, że i tak dieta jest ważniejsza, a ćwiczenia to taki dodatek :) Trzymam kciuki!