Pamiętnik odchudzania użytkownika:
emejzing

Dopiero początek, ale ładny spadek, więc motywacja się utrzymuje 

Jestem nawet zdziwiona, że codziennie ćwiczę i nawet mi się chce! 
Mało tego, bardzo mi się to podoba 
Diety się trzymam bez problemu, poznałam dwa ekstra przepisy na obiady 

Nawet tyle stresu, ile ostatnia dostarcza mi życie na razie nie jest w stanie mi przeszkodzić. Niestety, ja jestem z tych, którzy stres zajadają. A wygląda na to, że w niedalekiej i dalszej przyszłości czeka mnie mnóstwo stresu. 

Ale dzisiaj niesiona falą małego sukcesu, postanowiłam się tym nie przejmować. Za chwilę idę na spacer 

Co prawda, jadłospis będę miała od jutra, ale dzisiaj podjęłam pierwsze przymiarki i jadłam racjonalnie i zdrowo, a nie tłusto i dużo jak świnia, jak mi się zdarzało w ostatnim czasie. 

Udało mi się nawet poćwiczyć. Miałam ochotę na coś niezbyt ciężkiego, żeby się nie zniechęcić, więc wybrałam jakiś aerobik oparty na tańcu. 
Fajnie się po tym czuję, ale zdecydowanie nie wyglądałam jak laska z filmiku. Podejrzewam, że gdyby mnie ktoś nagrał, to miałabym szansę trafić na najśmieszniejsze filmiki na YT 
No cóż, każdy kiedyś zaczynał 

A od jutra biorę się za siebie na poważnie 

Wracam z nowym kontem. Dzisiaj postanowiłam się zważyć. Te 96 kg, które mi stuknęło jest jak zimny prysznic. Nie rozpaczam, bo nie przytyłam w godzinę. Mam nadzieję, że tym razem uda mi się schudnąć :)