Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Lubię jeść, czasem wydaje mi się, że to coś w rodzaju nałogu. Jem nawet kiedy nie jestem głodna. Kiedyś tak nie robiłam.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 10039
Komentarzy: 49
Założony: 12 września 2010
Ostatni wpis: 17 lipca 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ewelina0107

kobieta, 40 lat,

168 cm, 89.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 lipca 2023 , Komentarze (6)

Znowu zaczynam, w głowie myśl, po co zaczynałam po raz pierwszy mając dwadzieścia pare lat i świetną (patrząc z dzisiejszej perspektywy) figurę. W głupi sposób rozregulowałam sobie metabolizm, wpadłam w zaburzania odżywiania tj kompulsywne jedzenie. 
Kiedyś trzymałam się drakońskich diet i chudłam, obecnie postanawiam i wytrzymuję tylko parę dni. Wiem, że jedyną drogą jest przestawienie się na dobre tory, zmiana nawyków, ruch, bez wygórowanych, nierealnych celów. 
Pod kątem motywacji działało na mnie jedno rozwiązanie, byłam kiedyś w stałym kontakcie whatsup / messenger z dietetyczną.  Wysyłałam jej zdjęcia jedzenia w czasie rzeczywistym, szykuję śniadanie, robię fotkę, udostępniam i jem :) Dla mnie się to mega sprawdzało, po pierwsze nie podjadałam, zawsze szykowałam sobie jedzenie na talerz, bez podgryzania przy szykowaniu itd. Po drugie głupio mi było zjeść trzy batony na raz, bo trzeba by o tym napisać :). 

Pytanie do was dziewczyny, czy nie znalazłyby się tutaj chętne na stworzenie takiej messengerowej grupy wsparcia? Ja już po moich wszystkich jojo wyglądam jak szafa, przeraziło mnie zdjęcie z wakacji i szukam pomocy. 



26 października 2019 , Komentarze (2)

Plan:

Racjonalne jedzenie - niczego nie wykluczam, nie będę się głodzić

Regularne posiłki

10tys kroków 

chociaż 20 min ćwiczeń, regeneracja w piątek 

Jak się nic nie zmieni to nie wcisnę łydki w moje buty do nart. Grube mam zwłaszcza łydki, już w zeszłą zimę był ogromny problem zapiąć buty, a mam coś na plusie od tego czasu 

Także tego.... rewolucja start 

23 października 2019 , Komentarze (24)

Jeśli przypadkiem to czytasz, a jeszcze nigdy się nie odchudzałaś to weź nie zaczynaj !!! Taka rada weteranki, małe ograniczenia słodyczy, dużo ruchu i tyle w temacie. Żadnych diet cud bo skończysz jak ja, pierwsza dieta kiedy tak serio jej nie potrzebowałam, jojo, potem kolejna, jojo. W koło Macieju aż z sześćdziesiąt kilku kg startuję dziś z 90. 

23 maja 2017 , Komentarze (5)

Cześć dziewczyny, 

Wracam na ten serwis bo nie mam już siły do walki, potrzebna mi duża dawka motywacji. Jestem dietetycznym weteranem, south beach, hcg 500+, dukan, dąbrowska, 5/2, dieta ketogeniczna, nie wiem co jeszcze. Moje ciało reaguje wolno, bardzo się broni, ciężko mi się chudnie. 

Zaczynam od dziś, nie od jutra jak planowałam rano, ale od dziś - teraz sobie postanowiłam, nie będzie łatwo bo jest jakaś impreza w przedszkolu z poczęstunkiem.

Po pierwsze muszę wyskoczyć z pracy po jakieś śniadanie... Lecę 

Może uda mi się z Wami dziewczyny. 

22 maja 2013 , Komentarze (2)

Wczorajsze ćwiczenia zaliczone, dziś wieczorem będzie trzeci zestaw, mianowicie Shoulders&Arms + AB Ripper. Całość trwa godzinę i 20minut. Na szczęście jest to trening siłowy więc nie tyle się będę pocić co walczyć ze swoimi mięśniami. Zobaczymy jak mi pójdzie.  Hantle mam przygotowane 2,5 i 4,5kg. Jeśli któraś z Was ćwiczyła P90X proszę o kontakt, chętnie zapytam jakie obciążenia wchodziły u was w grę i jak na początku radziłyście sobie np. z pompkami np. w zestawie Core Synergetics. Jak na razie zjadłam museli (takich z Biedrony z mega zawartością tłuszczu wiec było tego pewnie ponad 200kcal) . Na lunch zamówiłam sobie sałatkę szefa, nie mam pojęcia ile może mieć kcal, jest jej 500g:sałata, pomidor, kurczak gotowany, pieczarki surowe, sos majonezowo jogurtowy. Pewnie sam sos to z 200kcal, albo i lepiej, załóżmy 300 J, kurczak być może 150-200, i ze 100 warzywa. 600kcal. 

Edit: były jeszcze lody (250g od grycana +1/2 kubełka - z koleżanką na pół) czyli 400kcal. Spalę wieczorem wyciskając :)

AAA rano się ważyłam (walczyłam z tym długo ale nie potrafię się przemóc), ważę się codziennie i ch... I pasek też będę zmieniać systematycznie, czy spadek czy wzrost 70,06


21 maja 2013 , Komentarze (2)

Wracam na Vitalię, mój synek ma już 16 miesięcy i pora zrobić cos dla siebie. Wczoraj zaczęłam program P90X, ćwiczyłam Core Synergetics. Dziś wg kalendarza z BeachBody mam w planie Cardio. Muszę wytrwać przy tych ćwiczeniach i zgubić parę kilogramów do wakacji. Efekty, które można zaleźć w Internecie są niesamowite, wiadomo, nie oczekuję takich cudów u siebie, domyślam się, że osoby które zamieszczają te zdjęcia równolegle biegały na przykład + stosowały suplementy itd.

Tak czy inaczej nie mam zamiaru marnować kolejnego lata na użalanie się nad sobą,. Nie powiem, wczoraj ciężko było mi zacząć, wstaję o 5 rano, wożę dziecko do mamy, jadę do pracy, w domu jestem dopiero 4.30, do kąpieli zajmuje się dzieckiem, potem usypianie itd. A jeszcze trzeba zrobić pranie, posprzątać itd. Przed 9 usiadłam na kanapie i pomyślałam, że o tej porze to lepiej butelkę wina otworzyć?. No ale otworzyłam nie wino a laptopa, weszłam na zszywkę lub stylowych, nie pamiętam, zajrzałam do działu fitness i sport i znów mi się chciało i poćwiczyłam i zrobiłam swoje i dałam z siebie wszystko i byłam niezmiernie dumna?. Mam nadzieję, że ta strona będzie tak na mnie działać zawsze.

Dziś zjadłam:

Śniadanie: garść mesli, takich niby fit ale z ogromną ilością cukru

Lunch (mam w pracy): pierś z kurczaka nadziewaną suszonymi pomidorami i serem- pół małej roladki, kawałek polędwicy w sosie z białego pieprzu na śmietanie (dzieliłyśmy się z koleżanką dwoma daniami), dużo sałatki z marchewki z brzoskwiniami i młodą kapustę.

Obiad: rosół z makaronem

Jeszcze coś zjem po powrocie do domu np. jakieś warzywa i na tym zakończę dzisiejsze jedzenie. 


7 czerwca 2011 , Komentarze (5)

Dzisiaj byłam na pierwszym badaniu krwi i oddałam też mocz do analizy. Mam nadzieję, że wszystko wyjdzie dobrze i moje maleństwo będzie miało idealne warunki żeby się rozwijać. Bardzo się cieszę z wyboru laboratorium bo pielęgniarka, która pobierała mi dziś krew jest przesympatyczna. Nie żebym się bała igieł ale jednak obawiałam się, że pojawi się pielęgniara, za przeproszeniem, suka, która lubi wykorzystywać swoją przewagę - to, że ma igłę i straszyć pacjentki. A po co mi ten stres :). W następny wtorek mam wizytę u lekarza i mam nadzieję, że na USG będzie już widzoczne serduszko - powinno być. Trochę mnie to stresuje dlatego, że niedawno koleżanka miała pusty pęcherzyk płodowy czy jakoś tak. Wiem, nie powinna w ogóle o tym mysleć, ale jednak...

Zjadłam - bułkę ziarnistą z masłem serem i pomidorem. Wypiłam mała kawę z mlekiem - boże jaka była dobra, mniammmm.

29 maja 2011 , Komentarze (3)

jestem w 6tc i muszę zupelnie inaczej sie odzywiac. moge zapomniec o dietach, odchudzaniu i intensywnych cwiczeniach. z drugiej strony chce nie jesc w ciazy chipsów, dużej ilości słodyczy itp. chce jesc zdrowo, pozywnie ale bez obzerania sie i jedzenia za dwoch. moj wydietowany organizm reaguje jojem na "normalne" jedzenie wiec musze zapenic sobie sporo ruchu zeby nie przytyc 20 kilo. przed ciaza wazylam 71,5 kilo wiec juz przytyłam to co powinnam w całym pierwszym trymestrze. przerazajace to troche. wczoraj sie tak obzeralam ze dzis rano wazylam 73,5 ale mam nadzieje ze to w wiekszosci zawartosc jelit i jutro, jesli dzis znow nie przesadze spadnie ponizej 73. nie chce nawet pisac ile to ja wczoraj wchlonelam bo nie chce do tego wracac. od dzis jem zdrowo dla dwóch a nie za dwóch. chce urodzic zrowego rozowiutkiego bobaska i musze o siebie dbac podwojnie - czekolada i chipsy na pewno mojemu malenstwu nie pomagaja a tylko szkodza. ide zjesc sniadanie. 

Sniadanie po 8.00: platki corn flakes 30g i 90gram mleka= 220 kalorii. 350g arbuza- 110kcal
razem 350kcal 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.