Cześć, przychodzę znów wieczorem. Dziś 5 dzień i 34 minuty ćwiczeń. Kalorii spalonych 224. Dużo i nie dużo. Zawsze coś. Za wczoraj raportu nie będzie bo u sypiając młodego - sama zasnęłam. Przebudziłam się po 23 i już mi się nie chciało robić treningu. Widocznie ciało dało mi znać, że ma być odpoczynek i już. Z dobrych wiadomości to jest mały spadek wagi. Jeszcze nie dogoniłam suwaczka, ale już nie dużo brakuje. Ja jeszcze jutro trening i niedziela luz. W poniedziałek kolejne ważenie 😁
Trzymajcie się ciepło
J.