Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Na samym początku, po raz kolejny...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 14130
Komentarzy: 250
Założony: 26 kwietnia 2020
Ostatni wpis: 28 marca 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Fiorlaka

kobieta, 38 lat, Katowice

154 cm, 65.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 marca 2022 , Komentarze (3)

Witajcie kochani. Co tam u Was? Mnie sporo czasu nie było, ale muszę Wam powiedzieć, że początek roku przeczołgał mnie konkretnie. Nowy rok spędziłam w łazience... Jelitówka na całego, przeczołgało nas wszystkich. W połowie stycznia córka skręciła nogę na treningu... Jak już wydawałoby się, że wraz ze styczniem kończymy chorowanie, chwycił mnie okropny ból brzucha... SOR i wyrok... Woreczek żółciowy do wycięcia, bo obecne są kamienie... Miałam laparoskopie z dnia na dzień praktycznie. Po powrocie do domu miałam kwarantannę bo u kogoś na sali, w której leżałam wyszedł pozytywny test... 


Nie było by w tym nic złego gdyby nie to, że ciągle byłam żółta, włączając w to oczy i wszystko mnie swędziało... Po tygodniu na zdjęcia szwów pojechałam. Nie zdjęli mi szwów tylko wysłali z powrotem na SOR... Okazało się, że jakiś kamyczek zapchał mi drogi żółciowe i muszę jechać na endoskopie. Tylko że w Katowicach nie ma miejsca więc pojadę do Oświęcimia. 

Wiecie jak do 1 szpitala poszłam 1 lutego tak z drugiego wyszłam 14 lutego... Przez te 2 tygodnie zleciało mi z wagi 7 kg. Przez te 2 tygodnie jadłam jedynie suche bułki, piłam len mielony. Ktoś powie - dieta cud! Nie kochani. Nie polecam. 

Mialam dużo szczęścia, że to udało się zrobić tak szybko. To wiem. 

Teraz powoli pracuje nad swoją waga i nad ujedrnieniem ciała. Nie mogę ćwiczyć na razie i przez 3 tygodnie muszę mieć dietę wątrobowa. Waga powoli spada w dół, ale nie są to takie spadki jakbym chciała. Więcej ich nie ma jak są, ale tym się będę martwić później. Teraz zdrowie najważniejsze. 


A co z moją dietą z Vitalii? Dalej ja mam, dalej przysyłają mi nowe jadłospisy. Ale powiem szczerze - nigdy więcej. Prawie do wszystkich posiłków owoce, kilka razy dziennie pieczywo lub mączne produkty... Kanapki z owocami... Jak nie wyrabiają normy z kcal to w ten dzień jest więcej ryżu... No kto normalnie zje 105 g ryżu (po ugotowaniu pewno z 200g) plus mięso i małą porcje warzyw w jednym posiłku... Na dodatek zamiast 500 g warzyw dziennie to jest ich czasami 60g tylko, a czasami 150... Owoców naładowane po kokardki... Nawet na diecie wege... Nie dziękuję to nie dla mnie. Wytrzymałam z tym jadłospisem miesiąc... Ale ze pakiet na pół roku wykupiony to korzystam. Teraz sprawdzam tylko i co ciekawsze przepisy wykorzystuje. 

Buziak kochani. 

14 grudnia 2021 , Komentarze (6)

Cześć wszystkim.


Jestem, dietę trzymam raz na 100% raz na 80%. Nawet jak coś zmieniam to trzymam się kaloryczności. Czasami dania z diety są dla mnie nie do przełknięcia. Niestety tak mam. Nie tknę na przykład kanapek z owocami a w pierwszym i drugim tygodniu trochę tego było. No nic. Z treningami różnie. Raz uda mi się poćwiczyć a raz nie. Nie podchodzę do tego okropnie rygorystycznie typu: "musi być i koniec". Mam sporo chęci, dużo motywacji, ale rozumiem że jak się nie uda to nie ma co rozpaczać. Ważne, że waga w dół. 


Trzymajcie się ciepło. 😁


1 grudnia 2021 , Komentarze (6)

No Hej! Witajcie. 
Już mamy Grudzień. Strasznie szybko mi ten rok zleciał... 
Jak Wasze początki? Bo mi się nawet udało. Pierwszy dzień diety za mną, poćwiczyłam też trochę. Woda ładnie wypita. Zważyłam się też i tu powiem Wam, że mam małe zdziwienie. 2 dni temu jak ważyłam się już po śniadaniu i wypiciu szklanki wody z cytryną ważyłam uwaga 75.1 ale to nie na czczo więc koło 74 myślałam, że będzie. A dziś wchodzę na wagę na czczo i co widzę? 76 kg. No ale podejrzewam okres odpowiedzialny za to jest bo mam na dniach dostać. Także myślę, że takie 74 jest, ale to jak nabiorę pewności to napiszę. 

Co tam u Was dobrego?

Pozdrawiam J.

30 listopada 2021 , Komentarze (4)

No i co i miało być tak pięknie... Miałam i podliczyć treningi i kcal spalone a tu co? Ano Nico! Opaska mi ześwirowała i nie liczyła treningów. Znaczy liczyła, ale na aplikacji ich nie ma. Nie wiem. No w każdym razie treningów było 10. Każdy średnio po 250 kcal spalonych. Ale co ja tu będę jęczeć... Nauczka na przyszłość. Jutro 1 grudnia, nowy miesiąc, nowa dieta w ogóle wszystko nowe. Ważenie jutro, zobaczymy jak to będzie. 

Buziaki J.



29 listopada 2021 , Komentarze (4)

Cześć. Przychodzę pod koniec listopada, a mialam tu być codziennie... Ale nic. Cóż z ćwiczeniami też było różnie a co do ważenia i pomiarów to totalnie pległam. 


Ale... Zamówiłam dietę tu na vitalii, na 6 miesięcy. Mam nadzieję, że jakieś efekty będą. Mam też nadzieję, że wytrwam. Może ktoś z Was miał tą dietę i chce się podzielić efektami? 

Buziaki J. 


5 listopada 2021 , Skomentuj

Cześć, przychodzę znów wieczorem. Dziś 5 dzień i 34 minuty ćwiczeń. Kalorii spalonych 224. Dużo i nie dużo. Zawsze coś. Za wczoraj raportu nie będzie bo u sypiając młodego - sama zasnęłam. Przebudziłam się po 23 i już mi się nie chciało robić treningu. Widocznie ciało dało mi znać, że ma być odpoczynek i już. Z dobrych wiadomości to jest mały spadek wagi. Jeszcze nie dogoniłam suwaczka, ale już nie dużo brakuje. Ja jeszcze jutro trening i niedziela luz. W poniedziałek kolejne ważenie 😁

Trzymajcie się ciepło 

J. 


3 listopada 2021 , Komentarze (3)

Cześć. Dziś melduję się późną porą, ale dopiero udało mi się zrobić trening. Dziś prawie 44 minuty i 302 kcal spalone. Cały dzień nie miałam kiedy a i powiem Wam, że wczoraj niby tylko trening na brzuch, ale dziś czułam każdy mięsień. 😂 Ciekawe co będzie jutro.

Miłego wieczoru 

J. 



2 listopada 2021 , Komentarze (1)

Tak jak pisałam wczoraj, zdaje raport. Dziś ćwiczenia na mięśnie brzucha. Prawie 30 minut i tylko lub aż 131 spalonych kalorii. Mam lekki niedosyt powiem szczerze, ale jak to mówią 131 kcal od siedzenia na kanapie by nie zniknęło 😂

Buziaki Misiaki


Pozdrawiam J. 

1 listopada 2021 , Komentarze (3)

Witajcie!!! 


Mamy już listopad, jak ten czas szybko leci. 


Znów mnie tu nie było, ale powiem Wam, że nawet nie miałam głowy zaglądać. 

Dużo by opowiadać co się działo, powiem jedynie tyle, że od połowy września do teraz chorowaliśmy. Na dodatek małemu od września tak średnio co dwa tygodnie zęby się uaktywniają, niestety nie ma jeszcze ani jednego. 

Wagowo, cóż. Jak we wrześniu poleciało 2 kg tak się to utrzymuje. Ani mniej, ani więcej. 

Od dziś przez cały listopad rozpisałam sobie ćwiczenia, mam nadzieję, że wytrzymam. Nie miałam za dużo siły a i chęci na ćwiczenia podczas chorowania mojego czy dzieci. Chcę też wchodzić tu bardziej systematycznie dlatego będę tu składała raport czy mi się w danym dniu udało czy nie. 

Dzi ddałam radę. Niecałe 40 minut ćwiczeń i 307 kcal spalonych. 

Trzymajcie kciuki!


31 sierpnia 2021 , Komentarze (4)

W sumie nie ma czego podsumowywać. Bo nie za wiele się działo. Wagowo stabilnie. Ani w górę, ani w dół. Cm jakie były takie są. Dużo spacerów, po 10 tyś kroków dziennie. Cały miesiąc zbierałam się do treningów, ale jakoś nie dałam rady. Raz się udało. Jestem trochę zła. Na szczęście jutro wszystko już wraca do normy. Tzn młoda do przedszkola, mąż do pracy bo miał L4 przedłużone. Zostanę sama z maluchem. Już mu się tak ładnie drzemki wypracowały, że ma 3 z czego dwie krótsze i jedną dłuższą. Trening będę w stanie zrobić. Obiady robię raz na 2 dni, coś lekkostrawnego, żeby młody mógł z nami jeść bo zaczęliśmy rozszerzanie diety metodą BLW. Jeśli chodzi o pokusy na słodkie, to owszem są, ale zaspokajam je zdrowymi batokikami. Dosłownie zakochaliśmy się w batonach firmy Krukam. Nie wiem czy znacie. Jak nie to spróbujcie nie pożałujecie. Trochę kosztują, ale jak są na promocji to na kupujemy i później mamy. W 40g mają jakieś 165 - 180 kcal w zależności od batona. 

Buziaki. Odezwę się za jakiś czas. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.