Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Na samym początku, po raz kolejny...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 14146
Komentarzy: 250
Założony: 26 kwietnia 2020
Ostatni wpis: 28 marca 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Fiorlaka

kobieta, 38 lat, Katowice

154 cm, 65.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 sierpnia 2021 , Komentarze (6)

No witajcie. Nie było mnie tu długo. Ale jestem. 

Co u mnie. Ano dobrze. Młody ma prawie pół roku i w końcu nadszedł czas by coś tam zacząć robić w kierunku polepszenia figury. 😂 Miałam zacząć od początku sierpnia, ale niestety nie udało się. 😅 Po pierwsze - młody miał chrzest 1 sierpnia. Rodzina się najechała. Nie cała, ale zawsze. Robiliśmy obiad w restauracji i jakoś tak dużo wszystkiego zostało. Do dziś zjadamy resztki 😂 pierwszy tydzień to był istny młyn odwiedzin i wizyt. Do tego córka w domu bo przedszkole pierwsze 2 tygodnie sierpnia zamknięte. W poprzedni piątek mój mąż miał zabieg usowaniu żylaków i siedzi teraz 2 tygodnie w domu. Z noga nic za bardzo nie może to ja latam od rana do nocy i ogarniam wszystko, dzieci, dom, zakupy, odprowadzanie/zaprowadzanie na półkolonie (bo na ten tydzień się dostała), załatwiam sprawy urzedowe i jeszcze z samochodem do mechanika i na przeglądy jeżdżę. Jak wstanę o 6 to kładę się gdzieś tak 22 - 23. Ale, ale. Udało mi się zrobić trening. Jeden. Skalpel w poniedziałek zaczęłam. 20 minut zrobilam, bo na więcej mi siły nie starczyło. Szału nie ma, ale te 150 kcal spalone. Może następny tydzień będzie lepszy. Na pewno będzie! Wagowo mniej więcej jak na pasku. Waga wącha się między 72,5 a 74 kg. Czyli tragedii nie ma. Wróciłam do wagi sprzed ciazy. Nie planuje jako takiej redukcji na razie bo ciągle karmię piersią. Więc raczej stawiam na ujędrnienie, będę się raczej mierzyć niż ważyć. Choć pewno nie wytrzyam i waga też w ruch pójdzie. 


No nic jak dotrwaliscie do końca to szacun. Zostawcie coś po sobie (komentarz czy coś) 😅 

Będę wpadać częściej od dziś. Buziaki J. 

5 maja 2021 , Komentarze (7)

Witajcie, 


Miesiące mi uciekają bardzo szybko. Młody już 2,5 miesiąca ma. Czy coś zaczęłam robić? Ano tak. Na razie się szvzotkuje na sucho czy to coś daje - no minimalne zmiany widzę. Skóra jest gładsza trochę. Od tamtego tygodnia włączyłam stepper - 5 minut dziennie, ale zawsze. Na planki moje ciało nie jest jeszcze gotowe, więc się nie forsuje. Ogólnie cieszę się tym czasem z młodym - już nigdy taki mały nie będzie 😘 


Buziak kochani.

2 kwietnia 2021 , Komentarze (6)

No hej. Dostałam zapytania o szczotkę na sucho. Wczoraj pierwszy raz szczotkowałam się. Ja to po kąpieli robiłam. Trochę boli, trochę piecze ale po wszystkim czułam się fantastycznie. Po szczotkowaniu oczywiście balsam. Dziś skóra wydaje mi się gładsza, ale może mi się tylko wydaje. Ja będę to robić co 2 - go dzień. I po miesiącu zobaczymy. 🙂 Wstawiam zdjęcia szczotki. Ja swoją kupilam w Rossmannie. 

31 marca 2021 , Komentarze (4)

No witajcie. 


Wczoraj byłam na kontroli u mojej ginekolog. Wszystko dobrze. Ładnie się goi, blizna jeszcze jest widoczna i nie mogę jakiś takich za bardzo wyczynowych ćwiczeń robić typu brzuszki, ale mam zielone światło jeśli chodzi o ćwiczenia na ramiona, plank i delikatny pilates czy podobne rozciąganie. Nie jest źle, coś mogę zacząć. Oczywiście tu mi też zaznaczyła, że mam robić wszystko zgodnie ze swoim samopoczuciem. Nie ma na razie przymusu do ćwiczeń. 


Cieszę się jednak ze cokolwiek mogę zacząć. Kupilam sobie też wczoraj szczotkę do masażu na sucho żeby się trochę ujędrnić przed latem. Miałyście? Jak efekty? Kwiecień zapowiada się aktywnie. 🙂

22 marca 2021 , Komentarze (2)

No, ale nie u nas. Od ponad tygodnia codziennie rano jest śnieg. 🤣 Wpadam zdać relacje, co tam u nas? Ano dobrze, mały rośnie, ja odpoczywam... Na tyle ile mi dzieciaki pozwalają. Mąż miał miesiąc wolnego w sensie opieki na mnie 2 tygodnie a później 2 tygodnie wziął opiekę na małego bo ja jeszcze nie byłam w dobrym stanie. Ale dziś już pierwszy dzień bez niego i to na raz z dwójką dzieci bo u młodej przedszkole zamknęli. Ktoś tam miał pozytywny wynik testu i cały tydzień młoda będzie w domu. Znaczy kwarantanny nie ma, tylko przedszkole zamknięte. 


Ćwiczeń u mnie na razie nie ma. Jedzeniowo dobrze, nie patrze na kalorie, ale jem w miarę zdrowo i bez przetworzonych rzeczy. Karmienie piersią powoduje to że ciągle jestem głodna. Na szczęście na wadze to się nie odbija - od 3 tygodni waga pokazuje 71,6 kg. Czyli znów spadło ok 12 kg. W ciąży ważyłam na ostatnim badaniu 83 kg. 


Trzymajcie się ciepło. Buziaki 😘


1 marca 2021 , Komentarze (8)

Cześć,


Przyszłam się tu do Was zameldować. U mnie wszystko ok. Już jestem. Rozpakowana 😁 od 17 marca synek jest z nami. 😁 Urodził się przez cesarskie cięcie. Tym razem nie wspominam tego tak dobrze jak poprzedniego. Znaczy nie było źle, ale nie było i dobrze. Teraz już 2 tydzień odpoczywam, na szczęście już w domku. Ale conajmniej przez 6 miesięcy mam się wstrzymać z ćwiczeniami takimi wiecie intensywnymi. No cóż. Wdrożę spacery jak już będę w stanie sama wyjść z domu bez obawy że coś może mi się stać. 


Jeśli chodzi o wagę to nie zostało mi nic z kg, które przyszły w ciąży. 2 dni po powrocie że szpitala ważyłam się i waga Pokazała 73.4 kg a dziś weszłam kontrolnie (bo oczywiście nie stosuje żadnej diety) i waga Pokazała 72,3 kg. Nie przesuwam jednak suwaczka bo chcę być fair wobec Was. Jeśli za pół roku waga się utrzyma to wtedy pouzupełniam wszystkie wymiary. A tymczasem trzymajcie się, a ja lecę odpoczywać. 

10 stycznia 2021 , Komentarze (4)

No cześć w Nowym Roku!! Jak Wam idzie? Trzymam za wszystkich kciuki. :) U mnie po staremu. Wpadam do Was co jakiś czas, ale postanowiłam sobie, że będę to robić częściej.  Chciałam się zmierzyć w ostatnim dniu roku, ale stwierdziłam, że w ciąży to nie ma sensu. Trochę jestem napuchnięta od wody - norma w moim stanie. Jedynie cieszę się, że nie przybywa mi kg. Jest duża szansa, że po porodzie będzie tyle co było zanim się dowiedziałam. Obecna waga 80 kg - czyli 6 kg na plusie. Nie jest źle. 

A tak swoją drogą to podsumowując rok 2020 mogę śmiało napisać, że zaliczam go na plus. Schudłam, zaczęłam ćwiczyć i zdrowo się odżywiać. Myślę, że w tym roku też mi się to uda. Nie. Wróc! Ja wiem, że mi się uda!! :)

Buziaki misie - pysie jeszcze do Was wrócę :)

16 grudnia 2020 , Komentarze (18)

Cześć!!
Czas mi tak szybko ucieka, że sama się dziwię ile już go minęło. U nas wszystko dobrze, dzidzia zdrowa, chłopak na 100%. Czyli będziemy mieć parkę ;) Córka się już nie może doczekać :) 
A co u mnie? Ano tak jak ostatnio, cukrzyca ciążowa, przez to kilogramy zamiast rosnąc idą w dół. No już teraz stoją, zatrzymałam się na wadze 80,5 i tak stoi już 1,5 miesiąca. Nie skarżę się czy nie żalę. Nie mam zamiaru się odchudzać - wiadomo w ciąży niewolno. Zaglądam tu do Was bo trochę mi tęskno za regularnymi treningami, jednak w ciąży mój organizm mówi stop na ćwiczenia. Coś tam próbuję robić, ale wiadomo nie ma tej intensywności jaka była przed ciążą. No nic jeszcze trochę i znów będzie można :) Mam zamiar (jeśli wszystko będzie dobrze) zacząć jakieś 6 miesięcy po porodzie. Ostatnio zaczęłam 4 miesiące po i nie wyszło mi to na dobre. Ode mnie tyle, buziaki kochani!!

4 listopada 2020 , Komentarze (12)

Witajcie,
Nie było mnie dość długo, ale mam sensowną w miarę wymówkę ;D W czerwcu jak przyszłam do Was po radę co robić z ćwiczeniami gdy coś mi mówi nie rób, tak na prawdę tylko 1 dzień z 6 udało mi się zrobić. Myślałam, że to przetrenowanie czy inne zmęczenie... a prawda okazała się zupełnie inna. Jestem w ciąży. W lutym do naszej rodzinki dołączy kolejna osóbka. :) Czy ćwiczę - nie, słucham organizmu i jedyną aktywnością są wydeptane kroki. Dużo spacerów ale i odpoczynku.
No nic, trochę krótko ale nie mam nic więcej do napisania. Widzimy się za jakiś czas. Ja na stronkę zaglądam i Was czytam na bieżąco :)
Buziaki!!

16 czerwca 2020 , Komentarze (8)

Cześć przychodzę tu do Was po radę. Od wczoraj jakoś mam niechęć do ćwiczeń. Wczoraj zrobilam tylko 20 min na plecy, nic z 3 tygodnia z wyzwania z Kołakowską i dziś to samo. Niby miałam plan, żeby zrobić trening, może nadgonić wczorajszy ale coś wewnętrznie mnie powstrzymuje. I tu pytanie do Was, zmuszać się czy odpuścić. Dodam że dzielnie się trzymam. Deficyt jest, dieta 80/20 jest. Może to takie ogólne osłabienie organizmu przed @? Dajcie znać bo serce mówi rób a ciało mówi STOP! 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.