Ja nie wiem co się dzieje z tym czasem...
Jak tak dalej będzie pędzić to chyba przegapię swoje tak ważne urodziny...hehehe.... Jakby nie patrzeć zaczynam drugą mlodosć:))).
Ambicje mi rosną wraz z wiekiem:))) aż boję się pomysleć co zrobię za pięć lat:)))).
Wyobraźcie sobie że ubiegłym roku skończyłam liceum zaocznie i zrobiłam maturę:)))) ...normalnie marzyłam by podniesć swoje wykształcenie i marzenie mi sie spełniło:))....tyle że apetyt rosnie w miarę jedzenia:)))))) . W przyszłym roku mam zamiar isć dalej ,na technika reklamy:))) Trzy semestry to informatyka a czwarty reklama:). Mam nadzieję że mi sie uda:)
A dzis było tak:)
1,5l wody + 1 kawa + 1 herbatka/ jakas owocowa:)/
Śniadanko; dwie kromeczki żytniego ze serkiem żółtym ....i margarynką tym razem.
2 Śniadanie ; jagurt duuuuuży:) ale było napisane że bez cukru i 0% tł.
Obiadek; Dwa jabłka starte z jednym serkiem lekkim i słodzik.
Kolacja; Sałatka z pora... wogóle nie dietetyczna:)), ale zjadłam odrobinę samej.
300brzuszków
22km rowerkiem
No i dojechalam do Jastrzębia-Zdrój .Za mną 56,8km i 2075kcal.
Wciąż jestem w Górach...Pieniny...
Teraz przede mną 50,2 km :))) Jadę do miejscowosci Kietrz....hmmm
DZIEŃ 32=
32 dzień woda zaliczona
31 dzień bez słodyczy
31 dzień bez białego pieczywa
32 dzień ćwiczenia zaliczone
25 dzień bez białego cukru
:))
Moja wirtualna podróż...
Pokaż dookoła Polski na większej mapie
lenaaaaa
3 lutego 2011, 11:20Nic jak tylko podziwiać! z dietą widzę jak najlepiej, ze szkołą gratuluję! energiczna kobieta z Ciebie! oby tak dalej! przyjedź kiedyś do Katowic hihihi :) Pozdrawiam i 3mam kciuki!
asiaczekk
3 lutego 2011, 10:17Bardzo dobry pomysl z wirtualna podróżą ;) powodzonka ;)
bozenka82
3 lutego 2011, 06:33dobrze, że spełniasz marzenia, chociaż na pewno kosztuje Cię to wiele wysiłku - mam na myśli pogodzenie 'obowiązków domowych' z nauką...dlatego podziwiam:) Teraz piję więcej, bo się bardziej pilnuję ;)