Hejka Laseczki.
Mam w domu gościa, niezapowiedzianie wpadła na kilka dni kuzynka z Brukseli i poświęcam jej większość swojego czasu. Mało co siedzimy w domu, to jedziemy tu to tam, przy tym jem jak chce ( nie dobrze), a dziś to już w ogóle pewnie pojadę po całości, bo robię kilka smakołyków na weekend, będzie sernik z borówkami, będzie majonezowa sałatka z selera, będzie Sheridan i inne procenty...jednym słowem czym polska wiejska chata bogata , tym rada , bo gość w dom, to Bóg w dom.
anik198627
3 sierpnia 2014, 20:48Chętnie bym wpadła w takie odwiedzinki do Ciebie :) pyszności :) pozdrawiam :*
tulipana
3 sierpnia 2014, 07:42szczra jestes i tez bym sobie w taka goscine pojechała. Niewazne co sie je tylko ile i nawet te serniki sałatki kiełbaski przejda ale z umiarem i bez przesady bo kuzynka pojedzie a kg zostana
joluniaa
3 sierpnia 2014, 01:20Powiem tylko tyle ze kilka lat chodzilam do kliniki w calgary ,sala byla pelna kobitek roznego wieku i pokroju ,na tej wstepnej sesji zanim ktokolwiek podja decyzje kobitka wyswietlila wszystko,zrozumiale odpowiedziala na kazde pytanie,,,nawet nie skonczyla tej sesji polowa ludzi wyszla....dlaczego,,,tak jak wiele tu sie wypowiedzialo juz to cale odchudzanie to nie kwestia 2 miesiecy czy pol roku to ma byc zmiana juz na cale zycia,,, niektore kobitki powiedzialy cale zycie pijemy kawe z mlekiem czy ze smietanka a ty nam tu mowisz nie mozna,,inne stwierdzily odzucenie lampki wina czy dwoch dla jakiegos tam odchudzania czy warto,,,wyszly i tyle,nikt ich nie zmuszal do niczego.... Pochodzilam do tej kliniki rok ,schudlam pieknie ale co z tego nie potrafilam utzrymac tej zmiany zywieniowej na dluzej,wiec dalej sie mecze z kilogrami.Trzeba sobie w glowie wszystko dobrze poukladac i wtedy bedzie lepiej .Wiec kochana jestes tu bardzo lubiana ,nie odchodz....
Magdalena762013
2 sierpnia 2014, 22:42Anetka - pamietaj. Ja zycze Ci jak najlepiej. Przeczytalam komentarze. Niektorzy napisali moze zbyt ostro, ale jesli chcesz miec pewnosc, ze to nie sa zlosliwosci tylko szczery kopniak dobrych znajomych- zrob pamietnik zamkniety. Gotujesz i pieczesz genialnie, wiec naprawde - zycze Ci, zebys zmienila swoje swoj na "dietetyczny". Napewno wyjdzie to na dobre wszystkim, a przede wszystkim Tobie:).
Grubaska.Aneta
3 sierpnia 2014, 20:55Zamykanie pamiętnika nie wchodzi w grę.
Magdalena762013
3 sierpnia 2014, 23:36No to w sumie podziwiam, bo ja umiem przyjmowac krytyke tylko od bliskich. Od innych - raczej nie, bo nie umiem rozroznic drwiny od pomocnej dloni lub wychowawczego kopniaka:)
Grubaska.Aneta
4 sierpnia 2014, 12:31I tak nie miało by to sensu, bo skąd wiem kogo zostawić a kogo nie, 95% nie znam Was osobiście by móc robić selekcję
Magdalena762013
4 sierpnia 2014, 14:37Hmm - wydaje mi sie jednak, ze nawet ja, przed zrobienie swojego komentarza, czytajac komentarze innych, widzie, jakie ktos ma do Ciebie podejscie. Do tego ton i tresc zwykle jest kontynuacja poprzednich czyli naprawde spokojnie widac zwykla jakas "zlosliwosc" od dobrej rady:). Ja w kazdym razie zycze Ci powodzenia! i czytajac Ciebie wiem, ze mozna dac z siebie baaaardzo duzo i duzo zdzialac...
konwalijkaMala
2 sierpnia 2014, 22:07Wierzę w Ciebie! Pamiętaj że pragniecie z W. dzidziusia a tycie przy takim jedzeniu nieuniknione a im będziesz grubsza tym mniejsze szanse na dzidzie:(
Nicolaa1979
2 sierpnia 2014, 22:03Nie wymiękaj! Poczęstuj czym tam masz gościa a sama zapełnij żołądek lekką surówką i chudym mięskiem, a % zastąp wodą z lodem.
vitalijczyka
2 sierpnia 2014, 21:54Ja uważam, że tu nie chodzi o to, że gościom trzeba podawac dietetyczne dania. Goscie moga jeśc jedno, a Marta drugie. No, ale skoro proces odchudzania chce przeciągac na cale zycie, to jej wola. może szukac wymówek kilka razy w tygodniu, żeby się najeść i zaczynać od nowa. Nie pluje jadem, chcę zmotywować, bo zasluguje dziewczyna, żeby być super laską, a sama to sobie utrudnia. Marta, przemyśl to co Ci piszemy i wytrwaj w postanowieniach, przeciez na diecie nie musisz byc głodna, no! :)
vitalijczyka
2 sierpnia 2014, 21:55sory Aneta :DDD nie marta
Grubaska.Aneta
2 sierpnia 2014, 21:58Marta/ Aneta pisz jak wolisz.... sama nie kiedy jak trzeba komentuje komuś dosadnie, bo też tak uważam że bardziej człowieka to zmotywuje niż tulenie do piersi. Nie zarzucam nikomu że ktoś pluje do mnie jadem.
Antikleja
2 sierpnia 2014, 21:44A ja w ramach solidarności też dziś z moimi gośćmi wcinałam wszystko jak popadnie!!! Nie zawieszaj swojego pamiętnika, proszę! Raz lepiej raz gorzej dietkowo, ale takie właśnie jest życie! Zgadzam się z Alicją.na odwyku! Po co tyle jadu??? Same ideały i mądralińskie się znalazły! Ależ się wkurzyłam!
ulka28l
2 sierpnia 2014, 22:21No właśnie też się zastanawiam, że tu same ideały są... , według mnie najważniejsze to się nie poddawać i walczyć o swoje cele, aż po drodze są "upadki" - no cóż... życie. Najważniejsze to się podnieść i iść dalej
Grubaska.Aneta
2 sierpnia 2014, 21:43Dziewczyny Moje Kochane ja osobiście w żadnym komentarzu nie odniosłam wrażenia by ktoś chciał mi pluć tzw. jadem. Odebrałam te komentarze jako dosadne próby wstrząsu (nawrócenia) dla mojego rozsądku./
samotnicaaa
2 sierpnia 2014, 21:34Ja pierdziele nie wiedziałam że wszystkie tu takie jadowite... Ciekawe czy tak wszystie dietę stosujecie na 100 procent???? Ja tam gości też nie męcze swoim dietetycznym jadłem skoro wola inne smakołyki!!!
Martaku87
2 sierpnia 2014, 15:02Callgirl taaa jasne nie ma jak kolejna wymówka....... w ten sposób nigdy nie schudniesz, niby tak marzysz o dziecku a nie robisz NIC żeby poprawić stan Swojego zdrowia. Jak będziesz się tak zachowywać to juz na zawsze pozostaniesz otyła. CAŁKOWICIE SIĘ ZGADZAM Obudzisz się z ręką w nocniku szkoda tylko że nie własnego dziecka
marii1955
2 sierpnia 2014, 14:37W ten sposób robiąc , to dłuuuga droga dla Ciebie - aby zrzucić troszkę kg . Takie sytuacje przytrafiają się u każdego , a Ty powinnaś być konsekwentna dla siebie ... nie ma czegoś takiego " aaa bo miałam gości" ... Nic tego nie usprawiedliwia ... Zastawiając stół , powinnaś postawić także mało kaloryczne przysmaki dla siebie i po nie sięgać , jeść i cieszyć się towarzystwem . W trakcie odchudzania , potrafiłam ze sobą zabrać posiłek do swoich znajomych - aby nie zmarnować tego - co już w tedy uzyskałam ... Nikogo to nie szokowało ... wyłożyłam wszystko dyskretnie na swój talerzyk i po prostu tylko to jadłam . Wcześniej jednak im o tym powiedziałam i przeprosiłam , a oni zrozumieli :) Życzę Ci samozaparcia i silnej woli , bez której nie da się odchudzać :) Buziaczki :)))
mhalina
2 sierpnia 2014, 19:33TA, dyskretnie - upał Ci kobieto padł na rozum? Odchudzającym sie polecam wystrzegać sie "chudzinek" które ważą mało i twierdzą, że muszą sie odchudzić oraz tych co sie odchudzili i teraz uwazaja, że mają prawo być dyktatorami.
marii1955
2 sierpnia 2014, 21:03Dlaczego mnie obrażasz - przecież NIC Ci nie zrobiłam ... Tak , najlepiej poklepać po ramieniu i przytaknąć - najlepszym będzie wyjściem ... Właścicielka pamiętnika nic się nie odezwała w tej kwestii , a Ty się wymądrzasz ...
anastazja2812
2 sierpnia 2014, 13:45Masz tament kulinarny, ktory moglabys wykorzystac do zrobienia czegos zdrowego, skoro brakuje Ci silnej woli aby odmowic sobie kalorycznych smakolytkow.
Magdalena762013
2 sierpnia 2014, 22:33Ten wpis popieram! Jak ktos ma talent kulonarny to uwazam, ze mozna stworzyc dziela sztuki- jakies faszerowane falarepki, magiczne smaczne salatki itp.
LastChance1984
2 sierpnia 2014, 13:28Szukasz sobie wymówek by popuścić pasa. Tak jak dziewczyny pisały niżej - ze swoimi zdolnościami kulinarnymi mogłabyś zrobić dietetyczne smakołyki czy obiad, grill w wersji light itd. Po co te sałatki, słodkie desery.. Słomiany zapał masz hehe
angelisia69
2 sierpnia 2014, 13:16heh ty to doslownie potrafisz pokazac z dobrej strony nasza "polska goscinnosc" kuzynka zakocha sie w tych smakolykach i bedzie cie czesciej nawiedzac ;-) Baw sie dobrze
Callgirl
2 sierpnia 2014, 13:06taaa jasne nie ma jak kolejna wymówka....... w ten sposób nigdy nie schudniesz, niby tak marzysz o dziecku a nie robisz NIC żeby poprawić stan Swojego zdrowia. Jak będziesz się tak zachowywać to juz na zawsze pozostaniesz otyła.
martini244
2 sierpnia 2014, 11:43No gdzie jak gdzie,ale u Ciebie pewnie bedzie mega wyzerka,wiec nie dziwie sie,ze cos tam podjesz,moze wybierzcie sie na dlugi spacer co by troche smakolykow spalic;)milego weekendu:)
mokasia
2 sierpnia 2014, 11:34Doskonale cię rozumiem. Goście nie koniecznie mają ochotę na niskokaloryczne jedzenie a ty chcesz ich jak najlepiej ugościć. Mam zawsze ten problem z bratem i jego rodziną. Mało co im u mnie smakuje. Nie używam gotowców tylko naturalne przyprawy i zioła, sól tylko morska a ona jest mniej słona. Ostatnio już się poddałam i serwuję tradycyjne dania. Szykując je muszę wszystkiego spróbować a nie idzie to w parze z dietą :-( Mimo wszystko staram się zachować umiar i przemycić coś zdrowego. Życzę ci wytrwałości ale też dobrej zabawy ;-)
agapoziomka
2 sierpnia 2014, 11:33Zgadza się jest tyle pysznych rzeczy niskokalorycznych np. szaszłyki z grilla z samych warzyw( papryka, cebula, pieczarki co tylko chcesz, do tego pierś kurczaka, troche jakichś przypraw i pychotka palce lizać), czy "gośc w dom" musi wcinać sałatki z majonezem i serniki ? I niestety to prawda że czas wakacyjny nie sprzyja odchudzaniu :/
LadyXXXL
2 sierpnia 2014, 11:12wiem wiem czekasz na mnie będziemy zbijac razem wage ;)