..a teraz mam okropne wyrzuty sumienia :( Dałam się ponieść chwili.
Pojechałam z mama i jej facetem, do jego córki.
A tam była sałatka, swojska wędlinka, paluszki, ciasteczka, cukiereczki.
Słodkiego nie tknęłam, ale na sałatkę się skusiłam i na tą pyszną wędlinę.
Podjadałam paluszki pijąc drinki, których było aż 3.
Oj co to będzie jutro na wadze.... aż boję się.
Ale wejdę, bo muszę sobie pokazać czym kończą się takie wypady..
Jak wrócę do domku od razu siadam na rowerek. Coś z tego na pewno spalę.
Klapa.. a tak się dzielnie trzymałam :( Miałam w planie nie popełnić takiej gafy w moim dietkowaniu. Jak mogło się to stać??? :(
Trzymajcie kciuki, by jutro na wadze nie było aż tak źle!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Merry
30 stycznia 2012, 13:54Oj no przestań! czas i Kasi się coś od życia należy!
P.Mycha
29 stycznia 2012, 12:24Tak jak dziewczynki Ci piszą Kochana, nie ma co się martwić, źle nie będzie, a rowerek będzie czekał na Ciebie;))Buziaki:*:*!!!
sQzmeee
29 stycznia 2012, 12:09ojj tam raz na jakiś czas masz prawo sobie troszeczkę zgrzeszyć byle nie za często nie popadajmy w paranoję Trzymaj się maleńka i nie przejmuj papa ;)
czas.na.zmiane
29 stycznia 2012, 11:453 mam kciuki że teraz będzie tylko lepiej :D
malgorzaata
29 stycznia 2012, 10:58Nie denerwuj się, takie dni się zdarzają i niestety pewnie jeszcze nie raz będą się zdarzać. Ja uważam że to wcale nie jest tak źle że czasem grzeszymy. Przecież kiedyś przestaniesz tak rygorystycznie pilnować dietki i zaczniesz w miarę normalnie żyć. Takie imprezy jeszcze nie raz się zdarzą i co wtedy? Raz na jakiś czas to na prawdę nie jest grzech. Głowa do góry, najważniejsze żeby na drugi dzień się pozbierać, trzymać dietkę i w Twoim wypadku popedałować na rowerku :) Miłego dnia Ci życzę.
karola1222
29 stycznia 2012, 10:42Na pewno na wadze nie będzie źle. Powodzenia i nie martw się :)
1985natalia2
29 stycznia 2012, 10:13Zrób tak jak ja przenieś ważenie na ostatni dzień miesiąca a teraz na rowerek, spacerek i działamy :D
samotnapasazerka
29 stycznia 2012, 09:50Każdy ma złe dni na pewno waga nie będzie aż taka okrutna ;)
ssandra2012
29 stycznia 2012, 09:50...ja niedałabym rady roztać się z mężem na dłuższy czas.Najdłużej 2 tygodnie i już mnie nie ma 5 kilo, nic nie przełkne z tęsknoty!
quaila
29 stycznia 2012, 09:49bedzie dobrze ;) troche cwiczen i nadgonisz kalorie ;))
ewela22.ewelina
29 stycznia 2012, 09:47kochan!!!!! bedzie dobrze raz nie zawsze!!! oj tam mysl pozytywnie:*
ssandra2012
29 stycznia 2012, 09:46doskonale Cię rozumiem!!! Pokusy trzeba omijać z daleka!!!! One za nami chodzą!!!