Dziękuję za wsparcie z Waszej strony, na szczęście z palcem dzisiaj lepiej. Boli ale nie tak ja wczoraj. Z Ł się nie odzywam, przepraszał mnie nie raz ale jakoś w głębi jestem na niego zła, zawiodłam się na nim za wczoraj. Może nie wybuchł śmiechem celowo tylko tak bez zastanowienia ale jednak bardzo mi przykro z tego powodu. Ćwiczenia zaliczyłam i chociaż z tym jestm mi lepiej na duchu
Trening The pyramid + bieg 4 km- 23 min Coraz lepszy czas mam
menu
8.30- owsianka z bananem, 2 suszone morele, gorzką, płatkami migdałów
11.30- grahamka z pasztetem domowym, pomidor, ogór kiszony + pomelo
14.30- 4 krokiety żytnie w panierce z otrąb żytnich podsmażone na teflonie + mandarynka
18.30- po treningu- serek wiejski + 2 kromki chleba +2 łyżeczki dżemu+ 2 ciacha owsiane + kubek mleka + cząstka mandarynki.
Zaszalałam po treningu z jedzeniem dlatego już nic nie jem
Jutro dzień ważenia i mierzenia ciekawe co mi waga i cm przyniesie tym razem oby coś dobrego trzymać kciuki
Miłych snów
czeresniaaa99
18 stycznia 2014, 10:06czekam na wiesci z frontu!!!
butterflyyyyy
17 stycznia 2014, 21:29O to czekam z niecierpliwością na Twoje pomiary :)
Kamillla1991
17 stycznia 2014, 21:11chodziło mi o owoce oczywiście :)
Kamillla1991
17 stycznia 2014, 21:11fajne menu. Dużo warzyw i dobrych węglowodanów ;)