Długo nie pisałam. Ale zajeb w pracy - w końcu koniec mojego maratonu i będzie trochę wolnego, żeby odpocząć. Dziś spałam 11 godzin
;) Będzie czas na jakieś ćwiczenia nie tylko dietę. Chociaż z dietą odkąd tutaj napisałam dość kiepsko bo rzucam się na wszystko co w zasięgu mojego wzroku - muszę się opamiętać. Dajcie mi kopniaka....
Miłej niedzieli wam życzę! ;)
Motywacyjnie :
I trochę z humorem chociaż wg mnie to się nazywa czarny humor w moim przypadku ;)
Harovey
1 września 2013, 08:52Trzeba wziąć się garść i iść dalej z podniesioną głową! Trzymam kciuki i życzę powodzenia! ;))