Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Trochę inaczej


Tak odbiegając od OSHO  na troche.....bo nie czytam  go tak cały czas.  Zaglądam  do wielu książek.   Wczoraj zajrzałam  do Parapsychologii w Biblii... to rosyjskiego autora.   Ale dzisiaj  nie chcę  mówić  o  mistykach, filozofach, ksiązkach.... Dzisiaj taki inny dzień, a I juz czasu mam niewiele.   Dzisiaj angielski  Dzień Matki, w związku z czym   corka zaprosiła  macierz   do restauracji.  Ale najpierw  pojdę na występ naszej Żasminy,  na balet.  To da się załatwić I to I to, bo występ na czternastą  dwie godziny,  to na siedemnastą będzie zupełnie dobrze.    Corka  nie chce już iść na balet, bo dopiero wróciła  od Esmirki  - gdzie ta robiła jej  brewki, troche im tam zeszlo  bo jeszcze ktoś był .A tak   ,to co  - pogoda akurat dzisiaj ladna dośyć, choc tutaj to zmienia się jak w kalejdoskopie.  Bo I pada z rana,  wczoraj był bardzo deszcz ze sniegiem.  albo grad...   No I tak...wcxzoraj były dzieci, a ja ani się nic nie przygotowałam , ale moja starsza córcia mówi,że nie nada .   To znaczy nie trzeba bo my mamuś wszystko przyniosłyśmy.  Przyniosły I kwiaty, obie  kosze  I dwie butelki wina kartki,  Esmirka  duży kosz   owoców..  ciasto też.   No I tak  -   a ja to już tak wypadam  z gry, do niczego głowy nie mam....  Jakoś tak bez życia, albo poza życiem jestem.   Tak jak ja to mówię , przezyłam to życie  dwa razy, teraz trzeci raz  żyję...no wiec to tak. I to jest dopiero mistyczne.  No I tak siedzę już ubrana. Żasia mówila ,że łądnie się ubieramy, więc rada nie rada, włożyłam  spódnicę I haftowaną białą w czarne kwiaty bluzkę.  Bo do sukienek, to uważam się za grubą  I nie założę.  A spódnica jeszcze ujdzie.  Jakoś. To myślę,że będzie łądny dzień,  tylko tak zabardzo to mi sie nie chce.   Tak czasami myslę,że też chcętnie zaszyłabym się w jakiejś samotni,   ale,  ale  sytuacja   nie taka   , tak,ze muszę być wsród   dzieci, wsród ludzi,  pracować troszkę,żeby jakoś egzystować.  Zaraz która aktorka tak  spedzała   starsze lata w samotności .  Greta Garbo,   czy Marlena Dietrich, - chyba ta pierwsza. Tez chyba Panna zodiakalna.  Panny już tak mają.  Musze sobie o niej przypomnieć,   poczytać. Dobrze ,że jest internet.  I tak pożegnam się , bo jest absolutnie pora wychodzić. ale to już .   To do usłyszenia,   - miłej niedzieli, pa  -  Irena   

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.