Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ksiązki , kwiaty , Kubuś


Ot tak sobie...  Włąściwie  nie pisałam dlatego,   bo moim najważniejszym  powiedzialąbym zadaniem  I celem  jest   przetrwać ten jakiś czas,  by utrwalało sie u mnie wieksze poczucie  siły,  lepsza  forma, lepsze egzystowanie . Tak przeczekuję dzień po dniu  - I tym  zyję.  Duzo myslę I zastanawiam sie nad tym  liczę sprawdzam...I obserwuję  jak to wyglada I na jakim  etapie jestem.   Tak....wreszcie stosuje ta witaminę B12  , która to robi efekty.  Bo zaczyna sie czuć stabilniejsze mięsnie ...takie   mniejsze zmeczenie..włąsciwie  powoli ono znika,  gdzieś uchodzi...Szkoda tylko  ,że nie zdecydowałąm sie zacząć brać tego już dwa lata wczesniej kiedy to zamiar taki miałam   a córka dała mi buteleczkę tej witaminy.  Chyba przez coś musiałam przejść,  z czymś się uporać pychicznym  . Tak to wiem,  z tymi atakami paniki (o których pisałam) z wyjazdem, zmianą ,  zaklimatyzowaniem sie tutaj.  Z calą tą otoczką tego co skaładało sie na to moje życie.zmienione nagle. Z tym wyrwaniem z korzeniami.  gdzie zasiedziana byłam.  Bo jak to mówią " Starych drzew się nie przesadza" - a tu ot przyszło   zmienić życie I to tak radykalnie.    Mnie, która to jestem  wrażliwa,  że WRAZLIWA...I tak. zaczyna dziać sie lepiej, zaczynam chętniej wychodzić - w niedzielę byłyśmy  w parku , ładnym takim.  Było bardzo Duuuużo dzieci....I ludzi wogóle.  Ładnie, posiedzialyśmy troche  .  Co odmiana bylo, bo w tym parku dawno nie byłysmy.  A w piątej także miałam wychodne, własnie w związku z tym,że tej energii mi jakby przybywa,  poszłam  do mojej corci  tej co ma dzieci, pomyslałam,że muszę zacząć brać jej małego,  wreszcie chyba będę mogła  brać Kubusia do siebie,  żeby jej troche pomóc,  bo chciałąby zacząć pracować na full  wiecej godzin. A ja nic , nie wykazywałam  chęci żeby jej pomóc. No,ale nie mogłam  sił mi ubywało   czegoś mi brakowało,  cos ze mna nie ciekawego działo się ,że z siłami było źle.  Ale prawdopdobnie doszłam do tego co mi pomoże ....Ta witamina B12.... Boże mój  ! !   I tak to jest z czlowieka świadomością , co pisałm tez któregos razu... Niby wiesz ...I zdajesz sobie sprawę,  ale  do podjęcia decyzji jakoś dojśc nie może . Bo tak naprawdę do swiadomości nie dochodzi co jest dobre,   jak należy postąpić , co I kiedy zrobić...  Tak na początek poszła ze mna sama ...jakoś chciała  pojśc  na ten pierwszy raz.  Tak, tak  do tej pory nie wzięłam jej dziecka na spacer....  Tak było   jak bylo...Byłyśmy też w parku....rozruch zrobiłyśmy. Miałąm  go wziąć wczoraj, ale jeszcze znowu  rozchorował sie na nowo, był od przeszłęgo wtorku chory, wymiotujący, nic nie jadł.I jeszcze wczoraj dzisiaj też. Być może jutro po niego pojdę.    Coś musi sie zmienić....  Calkiem przeinaczyć życie.  Kiedys wróżka powiedziałą mi,że będę tak szczęsliwa, że będę sie swoim szczęściem dzielić.   I tak do tej pory z tymi przypadłosciami, lekami, to raczej nie do końca szczęscie było.  Wiem,że to przyjdzie...musi przecież być...Wszystko to przeczuwam... No I tak....A tak to co . Zamówiłam  sobie ksiązki w Warszawie  w wydawnictwie wysyłkowym.   23  ksiązki, chciałąm jeszcze cos Murphy:ego, ale  to drugim razem,  bo synek byl  I już chciał zrobic tą płatnośc.  Tak,że cieszę się  z książek.  Więc tak to tymczasem jest.  Troche zrelaksować się można,  bo pogoda nam przyszła lepsza  I sprzyja.   Wiec tak posiedzę dzisiaj  bo ostatnio pare razy wychodziłam  . Siedzę patrze na te  kosze kwiatów na stole   piszę , I czytam tez moje ulubione gazety. :Wrózkę, Nieznany Świat"  Czwarty wymiar".  A wiecie,ze nasz Nieznany Świat:  jest jednym z trzech najbardziej opiniotwórczych gazet w Europie.  To ciesz,   ale przede wszystkim  to miło poczytać bo to fajna gazeta.   Dzisiaj czytam  o krainie gdzie kobiety  rzadziły I nadawały rytm  życiu.  Hindustan,  czyli Indie, ... Rózości w tym świecie sie zdarzają.  

I tym akcentem pożegnam sie z Wami, mówiąc do widzenia, pa -  Irena 

  • roogirl

    roogirl

    16 marca 2016, 19:27

    Ataki paniki od niedoboru b?

    • irena.53

      irena.53

      20 marca 2016, 21:26

      A swoją drogąś muszę poczytać, co wplywa na ataki paniki....moja córka tez talkie miala, a miala poteżny niedobór witaminy B12....Ja tu mówie do cory Luizy,z ew tych czasach to czlowiek musi tyle uczyc sie spraw medycznych co student medycyny....o organiźmie...

    • roogirl

      roogirl

      20 marca 2016, 21:39

      Wiem coś o tym. Gdyby człowiek sam nie czytał to by już chyba skonał.

  • alhe11

    alhe11

    16 marca 2016, 07:07

    To ,niestety, tak juz z wiekiem slabosc ciala przychodzi, witaminy pomoga tylko troche, ale energii brak....

    • irena.53

      irena.53

      20 marca 2016, 21:27

      Cholerka może moje wyobrażenia ,że to jeszcze nie wiadomo jakie sily powróca to może mrzonka tylko...?bo tych sil brakuje....a ja sie buntuję na to...

  • Cesta

    Cesta

    16 marca 2016, 07:04

    Droga Irenko. Bardzo się cieszę że ruszyło do przodu. Dasz radę. Wiosna idzie. Słoneczko obudzi chęć do życia. Życzę Ci radości, siły i miłości. Jesteś bardzo dzielna. Pozdrawiam cieplutko.

    • irena.53

      irena.53

      20 marca 2016, 21:28

      O piekne pełne uczuc dobre slowa..... już to czlowiekowi dodaje optymizmu I radości.....buziaczki, pa

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.