Smutno mi dziś bardzo. Czuję się depresyjnie. Bardzo jestem przygnębiona. Nie mogę się na niczym skupić. Czuję narastające przemęczenie i lęk.
Tata zostanie w szpitalu dwa dni dłużej niż planowano. Rozmawiałam z nim dziś. Wydaje się taki bezsilny. Zupełnie inny człowiek. Im dalej od przeszczepu tym, mam wrażenie, jest słabszy.
Naszły go też jedzeniowe wspomnienia. Prosił, by mu na przyjazd usmażyć racuchy. Nigdy tego nie robiłam. Ba, nawet ich nie lubiłam. Poszłam do babci, żeby mi wytłumaczyła co i jak. Przygotowałam je i okazały się mega dobre. Zjadłam 12:(
Więcej niż moja mama-słodyczożerca.
Na obiadokolację zrobiłam ryż z kurczakiem i warzywami. Tyle ile mniej więcej robię na 4 osoby i wpieprzyłam 2/3 tego. Na deser ciastka. Dużo ciastek.I jogurt fantasia.
Wieczorem sprzątałam szafkę z lekami i znalazłam tabletki przeczyszczające. Patrzę. Jeszcze ważne. Łykam 4. Cdn.
UlaSB
5 lutego 2015, 21:57Najedzenie się, choćby nie wiem jak wielkie nigdy nie powinno być dla Ciebie powodem zażycia tabletek przeczyszczających albo wymiotowania. Ja wiem jak to jest. Kilka razy najadłam się tak bardzo, że myślałam, że zwymiotuję z przejedzenia. I zawsze się bałam, żeby tak właśnie się to nie skończyło, różnica polegała jednak na tym, że ja się tego strasznie boję i jakimś cudem udało mi się nie zwracać. Nigdy nawet nie pomyślałam, żeby tak załatwić problem z przejedzeniem, bo byłaby to dla mnie porażka. Nie daj się jedzeniu. Pamiętaj, że to Twoja walka przeciw Tobie samej. Nie poddawaj się, nie warto.
RuthEden
20 stycznia 2015, 18:54Też miałam różne swoje "odpały w stronę ed", ale im głębiej wchodzi się w las, tym jest gorzej, trudniej się stamtąd wydostać...Trzeba zapanować nad jedzeniem, bo inaczej ono będzie panowało nad nami. Banały, ale tak własnie jest. Nic w życiu nie przychodzi łatwo.
Pszczolka000
20 stycznia 2015, 15:18Nie rób takich rzeczy! Wiem, że fajnie się mówi, ale nie powinnaś takich rzeczy robić. Z Twoim tatą jest źle, pomyśl o nim, czy chce mieć taką córkę. Jeśli nie potrafisz sobie poradzić z tym wszystkim, to może jakaś terapia? Nie obraź się na mnie, bo dużo osób myśli, że jak terapia to znaczy że jest się obłąkanym czy coś. Mi chodzi o to, że czasem rozmowa z obcą osobą pomaga ;) Sama się z resztą zastanawiam ;) Powodzenia ;) Mam nadzieję że w ciągu dalszym będzie że wyplułaś te tabletki, ale sama myśl jest już niepokojąca.. Pozdrawiam ;)
ksara572
20 stycznia 2015, 14:29Oj uważaj na siebie...
Aksiuszka
20 stycznia 2015, 13:10Zdrowia dla taty.
jablkozcynamonem
20 stycznia 2015, 14:41dziękuję
LillAnn11
20 stycznia 2015, 00:47za dużo myślisz,martwisz się pewnie dlatego zajadasz to,stres i troska o tatę,strach...musisz się zajać czymś,odpychać myśli,oddalać te pokusy,moze pozbyć się słodkości z domu by pomogło.... Ja też mam ochotę zjeść coś i uwierz mi sięgam po słodkie,kilka razy dziennie....wkładam do buzi,pgryzę lub ssam i za chwilę takie poczucie winy,ze to tylko chwilka w ustach a ja będe sie potem nienawidzieć i co robię?Wypluwam....
jablkozcynamonem
20 stycznia 2015, 14:40opcja słodycze won jest chyba lepsza. Wkładanie do ust i wypluwanie to dla mnie masochizm;) Faktem jest odwiecznym, że za dużo myślę... Taka moja wada.
emigako
19 stycznia 2015, 22:37Musisz z kimś porozmawiać, tak na żywo. Jesz bo masz problemy. Czujesz się trochę lepiej jak je zajadasz ale przecież widzisz, że to nie pomaga. To już nie chodzi o możliwość noszenia spodni w mniejszym rozmiarze tylko o twoje zdrowie fizyczne i psychiczne. To na pewno bardzo trudny czas dla Ciebie. Pisz koniecznie i nie poddawaj się. Jesteśmy z Tobą.
Grubaska.Aneta
19 stycznia 2015, 22:15Ojoj coś się niedobre dzieje z twoim organizmem może wizyta u jakiegoś specjalisty mogła by tu pomoc ?
aneczkaa56
19 stycznia 2015, 21:34Nie wiem czy to ma jakiś związek, ale podobno dzisiaj jest najgorszy dzien w roku, pod wzgledem meteo jak i depresyjnym..