Wizyta u mamy wyszła chyba pomyślnie. Jedzenie do dietetycznych nie należało, ale porcje zjadłam bardzo rozsądne. Na obiad zjadłam talerz białego barszczu z białą kiełbasą, 1 pieczone żeberko, kapusta kiszona. Na podwieczorek mama zrobiła galaretkę z brzoskwiniami, wszyscy pałaszowali z bitą śmietaną i wiórkami czekoladowymi, ja zjadłam samą, bez dodatków. Popijali wino, ja nie ruszyłam. Wypiłam jeszcze tylko kawę z łyżeczką cukru. Kolacji nie zjadłam... wiem, że to nie jest zbyt rozsądne, ale jakoś szczególnie głodna nie jestem, więc nie czuję takiej potrzeby.
Przed samym wyjazdem zaliczyłam jeszcze wizytę na siłowni, żeby nie było Ogólnie chyba jest ok. Waga poranna bardzo miła dla oka, jak jeszcze odrobinkę poleci to będzie całkiem sympatyczny wynik w środę, na podsumowanie tygodnia
Dobra kochanie wróciło... to idę jeszcze poczytać co u Was, upichcić sałatkę na jutro i spać, bo zapowiada się jutro ciężki dzień
Zjadłam:
śniadanie: jogobella light, banan, 3 łyżki musli, 4 suszone daktyle
II śniadanie: 2 kromki razowca z szynką i odrobiną ketchupu
obiad: barszcz biały, 1 pieczone żeberko, kapusta kiszona
podwieczorek: galaretka z brzoskwinią
kolacja: brak
Ruch:
0,5h bieżnia
1h body shape
+kawa z łyżeczką cukru i mlekiem
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
paulinapoprostu
19 listopada 2012, 21:47Pierwszy raz czytam jak napisałaś o K. "Kochanie" ;D
Madeleine90
19 listopada 2012, 21:34jak na wizytę u mamy to bardzo dietetycznie:) ja ostatnio jakoś nie potrafię się powstrzymać w domu rodziców przed jedzeniem mało dietetycznych posiłków:)
Maarla
19 listopada 2012, 20:37Ej.. to jest idealne pocieszenie! 6 tygodni w gipsie mnie przeraża, więc serio... cieszę się, że skończyło się tylko na tym ;)) Mamine obiadki to złooo.... cieszę się, że wizyta się udała ;))
uLa2012
19 listopada 2012, 20:23brawo ;**
Ms.Addams
19 listopada 2012, 20:21no, jak już któryś posiłek można czasem odpuścić, to kolację właśnie, więc tragedii nie ma :)
Revolution.
19 listopada 2012, 19:26Gratuluję silnej woli :)
puszek.
19 listopada 2012, 18:46noo podziwiam, winka nie ruszylas,ani bitej smietany ;)
puszek.
19 listopada 2012, 18:45nie ,to cos w stylu diety opartej na indeksie glikemicznym, do wyboru 1200,1500 i 1800 kcal - pierwotnie jest dla cukrzykow,ale dla zdrowych ludzi tez.
I.am.ugly.and.i.know.it
19 listopada 2012, 16:53rzeczywiscie jedzonko wporzadku i cieszy mnie , ze waga tak ladnie Ci leci =)
wilimadzia
19 listopada 2012, 16:13dobrze jest :)
Matylda132
19 listopada 2012, 11:59super ze dalas rade kochana!!! i jeszcze ta silka! ja w weekendy jakos nie moge sie zebrac zeby isc na silownie :) tak, body pump to zajecia ze sztangami :) ostatnio sie uzaleznilam od nich :) w ogole to slyszalam ze najlepsze efekty, jak chces sie umiesnic to sa wlasnei robiac cwiczenia ze sztangami... na maszynach nie jest to juz takie spektakularne... wiec jestem wierna sztandze ;)
nitram03
19 listopada 2012, 11:35gratuluję spadku i gratuluję silnej woli.pozdrawiam
nitram03
19 listopada 2012, 11:34gratuluję spadku i gratuluję silnej woli.pozdrawiam
rossi22
19 listopada 2012, 07:51bardzo smakowite menu!!!
paauulinaa
19 listopada 2012, 06:36menu jak najbardziej rozsądne ;D bez obaw mogłaś zjeść jeszcze kolację ;)
kuska23
18 listopada 2012, 22:43oj tak to jest ze mamusine obiadki kuszą....super że dałaś radę:)
Tysiia
18 listopada 2012, 22:19U Mamusi zawsze trzeba uważać:-) bo czeka na Nas wiele pyszności, podziwiam za wstrzemięźliwość...ale w końcu! spadek na wadze...najlepszą nagrodą!!!:):):)