I zakręcam za sobą pokrywkę
Na jakiś czas.
Za dużo się zwaliło. Te cholerne wyniki badań...
I niczym nie-wytłumaczalny wzrost wagi o prawie 2 kilo.
Zdołowała mnie ta waga od kilku dni. Tak ciężka nie byłam nawet po świętach! Tak ciężka to ja byłam po powrocie z Grecji.... pół roku trzymania wagi poszło się pieprzyć z przyczyny dla mnie nieznanej i niepojętej. Dzisiaj rano na wadze dobijałam do 59 !!!!!!!!! ???????? !!!!!!!!!!!!! Rzygać mi się chciało z wściekłości.
Zawieszam vitalię na kilka dni, tygodni, nie wiem.
Zawieszam codzienne ważenie...
Zawieszam skrupulatne liczenie kalorii....
Się zawieszam... jak zużyty i słaby komp.
Wrócę, jak będzie ciepło. Jak będzie słońce. Jak waga mi się zrobi taka, jak na pasku. Jak się będę mogła pochwalić kilometrami kijkowymi i rowerowymi.
Ps
Proszę, nie wyrzucajcie mnie ze znajomych. Przynajmniej nie od razu.
paniBaleronowa
17 marca 2010, 09:10że konfitura z Ciebie żadna. Słoik to nie jest Twoje miejsce, sama wiesz. Nie będę pisać, że wspieram (choć się staram!), bo sama z Ciebie czerpię. No dobra- nie wekuj się. Ja need U!
monimoni27
16 marca 2010, 20:10kochana jesteś, zaglądasz do mnie, brak Ciebie, choć tak krótko się znamy. Weź kliknij choć tylko kilka słówek, jak się masz? Oj, pragnęłą bym bardzo, żeby wszystko było ok. Pozdrawiam cieplutko
haanyz
16 marca 2010, 13:42czy Ty sie zawekowalas na maksa?
haanyz
15 marca 2010, 08:26jestes! super! No wlasnie dzisiaj gdy weszlam na wage, to sobie od razu o Tobie pomyslalam! Tylko sie nie rozryczalam, choc mialam ochote. Zaczelam sie smiac! No ostra jazda bez trzymanki! I pieprzonego paska nie zmienie!!!!!! Niech on sie do mnie dopasuje!
jolanta.jola
14 marca 2010, 13:20rozumiem,każdy ma taki czas...mnie również na przedwiośniu zawsze doły łapią!ale ...ta zima kiedyś musi minąć!powtarzam to sobie-jak ci się zrobi duszno w słoiku to wyskocz do nas i zachłyśnij się wiosennym powietrzem i podnieś twarz do słońca...będzie dobrze!
nanuska6778
13 marca 2010, 21:33To może zrób mi trochę miejsca w Twoim słoiku? To moje pozytywne dziś nakręcanie na ch... się nadało... Tylko weźmy od razu większy, bo jak tak wszystko pozawieszamy, to nam będzie ciasno...
paskudztwoo
13 marca 2010, 16:26mam nadzieje ze wrócisz szybko, bede tęsknic
kitkatka
13 marca 2010, 12:21nie zarzucaj tak całkiem. Ja te ż miałam okres odstawienia ale wchodziłam chociaż poczytać co u innych słychać. Trzymaj się ciepło i chudo. Pozdrówka
agema4
13 marca 2010, 10:15ja Cię rozumiem, ale przymyśl jeszcze decyzję, moje odpuszczenie Vitalii zaowocowało 6 kilowym jojo. Może Ty obejdziesz się bez pamiętnika i będzie ok. Mimo wszystko ja czekam na Ciebie. Pozdrawiam serdecznie.
uleczka44
13 marca 2010, 09:57jeśli musisz to ponarzekaj trochę, ale nie zaniedbuj tak całkiem tego co osiągnęłaś. Zrobiłaś to Ty, sama i nie oddawaj w chwili słabości, zupełnie bez walki. Nawet waga obecna 59, jest dla wielu vitalijek, do Ciebie podobnych, wciąż jeszcze w zasięgu jedynie marzeń. A Ty ją masz w garści już i możesz zrobić z nią co zechcesz. Ale dać jej piąć się w górę???? Przenigdy !!!!!
Krynia1952
13 marca 2010, 09:31To co ja wtedy będę czytać?Zrób przerwę,ale szybko wracaj-i nie zamykaj tego słoika za mocno.:))))))))))
dziejka
13 marca 2010, 09:03nie znikaj, zagladaj z za firanki he.he . Wszystko będzie ok byle do wiosny.Pozdrawiam
fiona.smutna
13 marca 2010, 08:23jak ja odeszłam 2 lata temu z Vitalii niemal wszystkie kg wróciły. Wstyd mi było tamtego nicka - wróciłam pod innym. Z daleka od Vitalii moja dieta rozłazi się na wszystkie strony. Wycisz się, zapanuj nad niezapanowanym.... ale bądź tu. W Vitalijkach tkwi niezwykła siła....
Wiedzmowata
13 marca 2010, 08:04skup się na najważniejszym celu, nie rozpraszaj się pierdołami, jak wrócisz, to będziesz - i bez względu na to co/czego byś nie zrobiła, to będzie Twoja najlepsza decyzja - pozdrawiam serdecznie i do przeczytania :-)
kasiapawelskameede
13 marca 2010, 07:15codzienne niewazenie pochwalam. reszta do kitu:-( wracaj szybko i nie placz nad rozlanym mlekiem! z nami razniej:-) buziaki
wanad1
13 marca 2010, 06:07poczekamy:)Wracaj szybko! Buźka:)
monimoni27
13 marca 2010, 00:13wyłaź z tego słoja, napisz coś, daj poczucie bezpieczeństwa, że jesteś, że znasz odpowiedź.... Nie daj się kobieto!!! Błagam!!! Jestem obok.
DuzaPanna
12 marca 2010, 23:25żadnego usuwania ze znajomych, gupia! czekam z niecierpliwą niecierpliwością na Twój comeback! Trzymaj się ciepło!
renianh
12 marca 2010, 23:16Jolu,tyle osiągnęłaś a poddajesz sie wskazaniom wagi.Wiem jakie to wkurzające i niepokojące jak wyniki nie takie jak byśmy oczekiwali.U mnie z wynikami podobnie ,nie poddawaj sie to nie koniec świata .Z każdej sytuacji jest wyjście a nawet dwa wyjścia....
bbbbwro
12 marca 2010, 22:47nie zakręcaj słoika!