Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jak flegma mamuta


porusza się jak flegma mamuta - tak się mówiło u mnie w pierwszej podstawówce, gdy ktoś był rozlazły, powolny, niezgrabny, taki błeeee ....

ja taka byłam dzisiaj w trakcie patykowania.

daję słowo, próbowałam kilka razy iść do rytmu MOJEJ muzyki... ale nogi mi się plątały, kije obijały kostki... musowo musiałam maszerować do muzy sprzed 3/4 roku, z czasu jesiennego, gdy się kijów uczyłam

 

przeszłam w ponad godzinę ponad 6 km

CUDOWNIE IŚĆ I SIĘ MĘCZYĆ !!!

czuć pracę mięśni

czuć wysiłek

czuć powietrze, napełniające płuca

(owszem, robiłam przystanki i na kasłanie i na smarkanie)....... ale w domu pierwszymi słowami do córczęcia były - jak to wspaniale wysmarkać wszystko i oddychać pełną piersią, choćby na chwilę !

 

I ZNOWU poczułam głód i smak. CUDOWNIE !!!!

Zjadłam 3 małe kanapeczki. Zjadłam jogurt. Łakomie patrzę na córczyną gotowaną kolbę kukurydzy. I zastanawiam się nad wyjęciem młodego bobu z zamrażalnika...

Ehhhh... chyba nie

Rozpusta byłaby prawie

Idę spać

 

 

edycja wczesnym popołudniem dnia następnego:

noc przespana bez ani jednego napadu kaszlu

poranek z napadami kaszlowymi tylko dwoma

mogę oddychać prawie swobodnie

śniadanie pożarte ze smakiem

katar prawie w zaniku

temperatura ok, chyba już schowam termometr

dzisiaj też pójdę z patykami, ale ani czasu nie będę wydłużać, ani dystansu zwiększać

waga poranna bardziej akceptowalna, ociupinkę ponad 55

  • naszybkospisane

    naszybkospisane

    29 lipca 2010, 13:20

    ledwie napoczelam dzis, ale juz mi sie spodobala, bo Alicja jest, a maj fejwryt jest wszystko czerwone :) a jesli recenzujesz ze to stare klimaty to chyba ja dzis wchlone cala :D

  • funnynickname

    funnynickname

    29 lipca 2010, 12:23

    no to ja wpadam na te od "rzucil mnie-bede chuda", "jeste wesele siostry wujka szwagra- bede chuda". Tych co nie moga zawiazac butow to nie znam ;-)

  • renianh

    renianh

    29 lipca 2010, 01:03

    Widzę że Tobie choroba przechodzi ,dziękuję za dobre chęci ale za grypkę tym bardziej dziękuję .Poszukam przyjemniejszych sposobów np odstawię słodycze które ostatnio niepotrzebnie jadłam.Korzyść wielokrotna kolekcja dni bezsłodyczowych ,utrata wagi ,większa radość ze słodyczy w czasie dwóch dni wesela.Też sie stęskniłam za wysiłkiem.A nie mogłabym wziąc od Ciebie tak wybiórczo tylko brak apetytu?

  • jolaps

    jolaps

    28 lipca 2010, 22:11

    Nie obraziłam się :)

  • jerne

    jerne

    28 lipca 2010, 20:33

    Juz tlumacze, bo nie zniose jak sie ze mnie smiejesz ;) Po pierwsze mam dosc duzy dom. Jak sprzatalam na swieta zajelo mi to dwa dni, a i tak nie skonczylam. I podworka nie sprzatnelam wtedy. I zapewniam, ze nie jest temu winne moje lenistwo. A szybko sie brudzi niestety. Po drugie nawet jakbym miala posprzatane dobrze by bylo do babci jechac i posprzatac. Babcia mieszka w domu dwurodzinnym - na dole jedna rodzina, na gorze babcia, ciotka, moj brat i siostra z mezem i synem. Kazdy ma swoje mieszkanko. A u babci problem jest, bo ona sama nie posprzata juz, a nikt nie ma czasu. Siostra czasem, ale ona ma pod opieka dom i rozbestwione dziecie. Po trzecie - widze ile moja mama sprzata i wiem, ze godzina dziennie to tylko jedna trzecia tego co ona sprzata.

  • OCarolaila

    OCarolaila

    28 lipca 2010, 18:39

    a to,że kijkujesz to dobrze, organizm potrzebuje nawet podczas choroby ruchu i świeżego powietrza chociaż całe lata matki i babki uczyły nas nie wystawiać nosa spod sterty piernatów aby nas broń Panie Boże żaden łyk świeżego powietrza nie dotknąl bo jeszcze nie daj Boze, co by się stało... Pozdrawiam ;)

  • kitkatka

    kitkatka

    28 lipca 2010, 14:24

    nie przsadź z tym ruchem bo jednak infekcja była potężna. Chyba nie potrzeba Ci jeszcze jakiejś infekcji bakteryjnej z osłabienia. Spokojny spacerek tak ale nie latanie wysiłkowe. Bo na Cyklady bede musiała pojechac za Ciebie. To może jednak się rozłóż, hi hi hi. Trzymaj się i wracaj do zdrówka. Pozdrawiam

  • jolaps

    jolaps

    28 lipca 2010, 13:16

    Pewnie każdy ma inny cel chodzenia z kijami. Ja chodzę dla przyjemności i niegdzie się nie śpieszę a swoje 4-8 km przechodzę i wcale nie czuję się jak flegma mamuta.

  • ChceBycZnowSzczupla

    ChceBycZnowSzczupla

    28 lipca 2010, 12:25

    jak ja Ci zazdroszcze tego ruchu :) ja niestety uziemiona w domu - z lekarska recepta na brak jakiegokolwiek ruchu...

  • Ciupek

    Ciupek

    28 lipca 2010, 12:09

    Wiedziałam, że moje modły i piesze trasy pielgrzymek do lodówkowych pomogą, wiedziałam...

  • zarowka77

    zarowka77

    28 lipca 2010, 09:49

    flegma mamuta;)) fajne;) nie znalam tego;)) ale nie znosze powolnych osob;))

  • CuraDomaticus

    CuraDomaticus

    28 lipca 2010, 09:03

    fantastycznie tak po chorobie się odkurzyć i dotlenić.

  • Elamela.gd

    Elamela.gd

    28 lipca 2010, 08:58

    też chciałabym poczuć te endorfiny powysiłkowe ale u mnie ma cały dzień padać :((((

  • pinia0

    pinia0

    28 lipca 2010, 08:22

    twardziel z Ciebie!!!!Mi by się chyba nie chciało tak łazić, no chyba ,żeby mi sie chciało?kissy

  • Slonko1980

    Slonko1980

    28 lipca 2010, 08:16

    ja Cie krece... ledwo zipiesz a juz polazlas na kije?? mam nadzieje, ze Ci sie po nich polepszy (no... psychicznie z pewnoscia, fizycznie nie jestem do konca przekonana;) )

  • Justyna1956

    Justyna1956

    28 lipca 2010, 07:52

    i tradycyjnie podziwiam za samozaparcie ruchowe, wprawdzie nie wiem czy powinnas aż tak sie eksploatować po chorobie, pisze to wstrząśnięta Twoim wcześniejszym opisem udręczonego bezmięśniowego szkieletora. No to życzę ozdrowienia całkowitego i powrotu formy.

  • fiona.smutna

    fiona.smutna

    27 lipca 2010, 23:36

    wracaj do zdrowia.... lato przecież:) Utulam serdecznie:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.