Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
TRA LA LA


PORANNA WAGA PONIŻEJ PASKOWA

hip hip hura


śniadanie : melon, mleko, ser śmierdzący, nektarynka, kukurydza z puszki, wielki plaster, ogromniasty wprost - szynki




a potem na rower



TRA LA LA !!!!!



ponad 52 km dziś przejechałam


przekroczone 4000 tysiące km w jednym  sezonie

 

zakonczyłam wycieczkę wynikiem 4044,7 km


(doceńcie poświęcenie, foto robione w czasie jazdy, w dodatku komórką połączona ze mna kablem do przesyłania muzyki dousznej, istna rowerowa ekwilibrystyka)

gdy mi przeskoczyło z 3999,9 na 4000,0 - to, zgodnie z obietnicą daną samej sobie - jechałam i sobą głośno trąbiłam

nic, że akurat mijałam troche tłumny przystanek przy węźle Czerniakowska

nic, że się gapili

... żeby oni wiedzieli ... !


kcali spalonych 1395

ile zjadłam - nie wiem

ale czuję, że objętościowo bardzo mało

ssanie czuję, a głodu nie

zmęczenie czuję, a nie jestem śpiąca

dolny brzuch mnie boli, zaraz zacznę mieć, jak to ktos figlarnie określił - babodni


a poza tym jestem na obcym kompie i formatowanie textu jest do dooopy


jutro poprawie literówki i te takie inne

  • baja1953

    baja1953

    5 października 2010, 09:51

    Gratuluję wagi, Jolu..;) A sowy uwielbiam..;) Są takie pyszne... Przyrządza się je tak samo jak kotlety schabowe...Córka wybrała się do Małpiego Gaju i przyniosła ładny zbiór... Krotko: sowy to kanie..;) Cmok;)

  • malwek107

    malwek107

    4 października 2010, 23:20

    Jolu gratuluję. Piękny wynik :D aha a 'babodni' to chyba autorstwa adadorki są ;P pozdrawiam

  • AAMM4

    AAMM4

    4 października 2010, 21:35

    że nie trzeba dużo jeść, żeby mieć siły na intensywny sport. Gratuluję Ci wspaniałego wyniku, Jolu.

  • zoykaa

    zoykaa

    4 października 2010, 18:06

    chudzina:)

  • Levis1977

    Levis1977

    4 października 2010, 15:57

    pachniało czosnkiem od rana do wieczora! /to pisałem ja, zawistny Levis :-PPPPPPPP

  • sthlike

    sthlike

    4 października 2010, 14:55

    No to pogratulować wytrwałości, naprawdę podziwiam. Mój sezon zaczął się jakoś w połowie lipca, głównie z czystego lenistwa, bo rower stał gotowy od poprzedniego lata :P

  • Spychala1953

    Spychala1953

    4 października 2010, 14:28

    się cieszyła spadającą wagą..szczęściara. tak trzymaj i jaka dziewczynka aktywna. To dlatego są efekty.:-)))))))))))

  • BettyBoop6778

    BettyBoop6778

    4 października 2010, 12:45

    Jola, ja miałam biust szybciej, niż okres:-) Możesz sobie wyobrazić, jakie ja przechodziłam męki przez całe życie??? Zawsze byłam "moje cycki i ja..." Teraz mnie to gila, ale kiedyś bywało przykro i niemile... Obecnie noszę rozmiar 80H. Widziałaś kiedykolwiek taki "wybryk natury"?:-) Poza tym, to jest "niezłe" obciażenie dla pleców. No i nie jest on już "pierwszej młodości"... Spoooko, dużo musiałoby mi ubyć, żeby moje melony stały się grapefrutami np.:-) Spadam do roboty, bo się spóźnię:-)

  • niunka31

    niunka31

    4 października 2010, 11:48

    gratkiiiiiiiiiiiii

  • haanyz

    haanyz

    4 października 2010, 09:57

    szaceneczek!!!!

  • pinki1402

    pinki1402

    4 października 2010, 09:52

    Jola gratuluje tych 4000 , podziwiam.

  • benatka1967

    benatka1967

    4 października 2010, 09:31

    jak dla mnie to jesteś hardcorem

  • Emwuwu

    Emwuwu

    4 października 2010, 09:22

    Kurcze...zaczyna być mi wstyd jak czytam ile Ty zasuwasz na tym rowerku!:) Ale dobrze! Jest kogo gonić i można brać przykład!:)))

  • masztalski

    masztalski

    4 października 2010, 09:17

    że to nie stacjonarny bo by pewno odjechał ! Jesteś wielka!!

  • sthlike

    sthlike

    4 października 2010, 09:16

    Fascynuje mnie i jednocześnie przeraża ta ilość kilometrów, którą przejechałaś. Swoją drogą, kiedy zaczęłaś sezon?? No i gratuluję spadku wagi, fajnie Ci ;)

  • Aziya

    Aziya

    4 października 2010, 08:40

    Nic tylko się inspirować.. mój mężul coś ostatnio przebakuje o zakupie rowerka stacjonarnego... a że ma urodziny to moze spełnię jego życzenie,a przy okazji swoje :) Gratuluję!

  • tomberg

    tomberg

    4 października 2010, 02:34

    olaboga! ranyjulek! itp! przepedałowałaś chyba całą drogę z Pl do Islandii! chylę czółko...

  • elkati

    elkati

    4 października 2010, 01:43

    matko tak 4tyś!!! eee zaniemówiłam ;)))

  • uleczka44

    uleczka44

    3 października 2010, 23:33

    ta ilość kilometrów w jednym sezonie nie jedną i niejednego postawi w stan zadziwienia. Super wynik. Waga musiała zauważyć dzisiejszą jazdę - 52 km i prawie 1400 spalonych kalorii, ja czytam i się zastanawiam - jak to jest możliwe?

  • tulip24

    tulip24

    3 października 2010, 22:34

    Tak jak na pasku, albo ciut wyżej. Póki nie minie przepisowe 6 tygodni nie zajmuję się swoją wagą, bo nie mogę jeszcze ćwiczyć. Niestety apetyt mam za trzech, przez to że karmię i przez to że dwa tygodnie w stresie żyłam na szpitalnym wikcie. Gratuluję każdego z 4000 przejechanych kilometrów, mój rower trzeci sezon kurzem obrasta...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.