Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
waga mnie nie lubi

nie tak....nie paczkami hehehheheh....cwiczenia raczej mialam na mysli....jakis jeden tydzien z interwalami....moj osobisty mi to wytlumaczyl.....ze jak tak cwicze i cwicze wciaz to organizm sie przyzwyczaja....i trzeba go potraktowac interwalem....wlasnie dzis w pamietniku pisalam o tabacie....pogooglaj sobie....a w ogole to polecam HIIT....fajna rzecz :))).....buziakuje

...a moze musisz kopnac metabolizm????...czasami dziala to cuda :)))

na trochę niegrzeczności bo wtedy waga spada. Pozdrówka

e, tam pol kilo? Nic takiego przeciez .

moja waga taka sama gupia. Dzieki za miły komentarz, mnie tez szczęka opadła ,jak zobaczyłam te zdjęcia he,he. Nie wiem tylko dlaczego teraz jak otwieram mój profil,to tych zdjęć nie ma, a zdjęcie główne raz jest a raz nie? Czy to ja cos namieszałam ,czy to łoni.Pozdrawiam

Dobre! Z tym kpieniem w drugim kierunku...Chyba tylko poamyrzyc mozna...:-)

moja tez ze mnie dzisiaj zakpila. cale 0.30 wiecej....moze sa w zmowie?

No widzisz a śmiałaś sie z mojej wredoty wagi.W górę to od razu ponad kilogram a w dół po 10 ,20 dkg.Ale Ty i tak chuda jesteś ,jesteś ,ja też czuję sie czasami chudawo tylko do szczęścia tych głupich cyferek brak.

Tak mnie oślepił Dziejkowy blask z foty, że przeczytałam "wiagra mnie nie lubi" i se myślę co ta Jola ględzi, przecież wiagra wszystkich lubi ;)))) Skoro się ruszasz i jesz odpowiednio to weź wagę pokrzywą, spróbuj coś wysikać. Co do mnie to robię to samo co w stabilizatorze, większej różnicy nie odczuwam. No ale za to spanie to teraz poezja, i nakryć się mogę cała i przekręcać do woli, bez zbędnych pobudek, achhh istny raj :)))

oj chyba ta twoja waga jest siostrą bliźniaczką mojej, pozdrawiam

tylko jej się nie chce ;) ot bezinteresowna złośliwość pozornie martwych ;)