wczoraj na wadze 58,8
dzisiaj na wadze 58,8
wczoraj na liczniku prawie 52 kilometry przejechane
dzisiaj zaraz będzie rower ze Staśkiem, więc ilość km nie będzie duża
jutro na 8 zawożę mamę do szpitala na pierwszy zabieg
po czwartku i piątku całkiem dobrych wczoraj nawrót objawów i bólu
jest na rancho, na swojej ojcowiźnie, siostra z mężem ją zawiozła
szwagier mówi, że jakby się żegnała ze swoimi kwiatami, z dwoma ostatnimi jabłonkami sadzonymi ręką pradziada Piotra
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
renianh
28 maja 2012, 23:39Jakie to wszystko smutne ,mówią ze "póki życie póty nadzieja ".
zoykaa
28 maja 2012, 15:42Pamelka go kochas...druga naiwna:(ponoc tez sie kij wklada...ale zmora siedziala mu przy gradle o abydlak lezal....ja zemdlalabym,dobrze ze na P trafilo.,chociaz w sumie gowno nie dobrze,po kiego czorta bydle spuszczone ze smyczy Pamele zaatakowalo/he:)dobrze Mu tak .zdrowka dla Mamci
zoykaa
28 maja 2012, 15:26Babo,agdzie On ci mial w parku hydrancik znalezc???????
toperzyca
28 maja 2012, 13:55Trzymam kciuki za zdrowie mamy, najważniejsze żeby nie cierpiała. Pozdrawiam ciepło. Ps. Te kilometry na rowerku imponujące.
baja1953
28 maja 2012, 11:29he, he..wróżka...dobra jesteś , Jola!! Raczej jaśminowa baba... A co do jaśminu to mnie zdziwiło takie wczesne kwitnięcie...pamiętam fraszkę Sztadyngera, zawsze sobie kojarzę, że jaśmin kwitnie na 24 czerwca( Jana), a to prawie miesiąc wcześniej w tym roku... "Nie mów jaśminie, że Jaś minie..".... mama już w szpitalu?? trzymam kciuki i ślę dobre myśli...
RudaBaba
28 maja 2012, 09:11Ciepłe myśli i troszkę siły ślę... dobrze że mama jest tam gdzie czuje sie najlepiej :) a waga? jak pisały juz dziewczyny cudna :)
kitkatka
27 maja 2012, 20:36Nie wiem co Ci napisać. Może mama czerpie moc z ojcowizny? Pozdrówka
ewkada
27 maja 2012, 19:31Witam ! 52 km przejechane..........Dla mnie jesteś przykładem do naśladowania.Mamie życzę pomyślnego zabiegu i powrotu do zdrówka.Pozdrawiam.Ewa
fiona.smutna
27 maja 2012, 18:20ciepłe myśli posylam...
baja1953
27 maja 2012, 18:11Jolu, współczuję...Bądź dobrej myśli... Twoja mama jest silna... Da radę...Dacie radę... A wagę masz piękną....
kasperito
27 maja 2012, 15:31Jolu waga cudna, kilometry robią wrażenie, ciekawa jestem ile dziś ukręcisz? Mam nadzije że Twojej mamie pomogą lekarze, czego Wam życzę.
mikrobik
27 maja 2012, 15:11Mam nadzieję, że dostanie tam pomoc i nie będzie boleć. Trzymajcie się Jolu. Organizm ludzki i jego reakcje są nie do przewidzenia, więc może być jeszcze dobrze i tego Wam życzę.