Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
bywają momenty pocieszające


wczoraj były takie dwa

gdy mi córczę powiedziało, gdyśmy razem w łazience się szykowały do wyjścia, a  obie mamy nawyk malowania sie w samej bieliźnie - mamo, ty znowu jesteś chuda

i
gdy wychodziliśmy (córki i zięciowie) od taty z mieszkania po naradzie rodzinnej - obie doszłyśmy do wniosku, że jak to cudownie, gdy 5 osób jest zgodnych i gotowych wspólnie działać, żeby wyszło jak najlepiej (a "tamta" rodzina niech się w zad pocałuje!) . . . tylko chwilę siostra buczała, gdy z rozpędu, licząc osoby na stypę, odruchowo powiedziała "nas dwanaścioro", wszystkich nas zatkało, bo już nas  jest tylko jedenaścioro



dzisiaj też już miałam takie dobre momenty

pierwszy w przedświcie
sen miałam niedobry, smutny, walczyłam o oddech, o wydostanie sie na powietrze
i przybiegł córczęcy kot, potupał po mnie, pomruczał i ściśle przytulił sie od strony ściany
a z drugiej strony wsparło mnie ciepłe ciało Pana i Władcy
uspokojona ich namacalną obecnością zasnęłam spokojnie

drugi dobry moment był o późnym poranku
stanęłam na wadze
56,7
pierwszy raz w tym roku poniżej 57
dla czystej radochy stawałam na wadze 5 razy

mam jeszcze nadzieję na dobre chwile
zjadam pół melona i 2 jajka na miękko i wyjmuję zamrożony bidon z zamrażalnika i baton musli z szuflady
albowiem zaplanowałam dzisiaj dłuuuugą samotną wycieczkę rowerową
tylko ja i Pomarańczowa Błyskawica i droga przed nami
  • LondonCity

    LondonCity

    13 sierpnia 2012, 20:47

    Wiesz ja mam te wszystkie ksiazki i wszystkie sa dokladnie takie jak opisalam. Owszem jest fachowo ale jednoczesnie niuniowo -raczki rosnace; bicie serduszka maluszka, bioderka u niemowlat... Sorry ale to ne dla mnie -chociaz czytam bo musze. Co do dzieci to ja pisze co obserwuje - jesli nie pepek swiata to madrala przemadrzalec albo mazgaj... U wszystkich moich znajomych dzieci pelna geba siadaja do stolu i sa pelnowartosciowym rozmowca. Mozna tak chwile ale nie caly czas- wydaje mi sie moje pokolenie rzadko bylo dopuszczane do glosu i obiecalo sobie ze z ich dziecmi bedxie inaczej. I jest tylko tez zle bo kazde ekstremum jest zle. O wychowaniu dzieci w UK sie nie wypowiem bo to jest dramat do kwadratu ale PL tez tam niedlugo dotrze. W Polsce na przyklas panuje obsesja ze dziecko sie przeziebi albo obsesja nieustannego karmienia; w UK obsesja ze dziecka nie powinno sie stresowac ani na nie krzyczec.... Gratuluj spadku wagi i tego ze trzymasz sie tak dzielnie

  • alinan1

    alinan1

    13 sierpnia 2012, 16:04

    trzymaj się Jola.. no i..bardzo, bardzo współczuję.

  • Agaszek

    Agaszek

    13 sierpnia 2012, 09:04

    Jolu, niezmiernie mi przykro ;( ... nas też jest jedenaścioro na imprezy najbliższe, od trzech lat brakuje mojego Teścia kochanego - za kilka dni obchodziłby 65-te urodziny. ..........

  • dytkosia

    dytkosia

    12 sierpnia 2012, 23:09

    Życzę jak najwięcej tych dobrych momentów

  • jolaps

    jolaps

    12 sierpnia 2012, 16:38

    Dopiero doczytałam o śmierci Twojej mamy. Przyjmij moje kondolencje.

  • luckaaa

    luckaaa

    12 sierpnia 2012, 15:45

    Jolu , chudzinko - szerokiej i wolnej drogi !

  • asia0525

    asia0525

    12 sierpnia 2012, 14:44

    Wiatr we włosach i Ty ze swoimi myślami......

  • KaSia1910

    KaSia1910

    12 sierpnia 2012, 14:33

    bardzo dobry pomysł z tą wyprawa rowerową, głowa się przewietrzy, bezsilnosc i złosć ujdzie wraz z pedalowaniem:)

  • seronil

    seronil

    12 sierpnia 2012, 14:19

    pedałuj ile sił w człowieku :)

  • Venuszpatelnia

    Venuszpatelnia

    12 sierpnia 2012, 14:07

    Gratuluję wagi poniżej 57. Tyle to ja miałam w podstawówce, i to chyba w piątej klasie... Uwielbiam samotne wyprawy rowerowe. Życzę Ci dobrego dnia.

  • dam.rade.1958

    dam.rade.1958

    12 sierpnia 2012, 13:29

    ja właśnie wróciłam z samotnej wyprawy rowerem, lubie swoja samotność :)) trzymaj się cieplutko :))

  • helloradio

    helloradio

    12 sierpnia 2012, 11:50

    czasami przydaje się taka chwila samotności...

  • AuntJemina

    AuntJemina

    12 sierpnia 2012, 11:43

    będzie dobrze :)

  • filipinka1

    filipinka1

    12 sierpnia 2012, 11:35

    Jolu, szerokiej drogi... A tak przy okazji, pisałam Ci już, że często myślami jestem z Tobą..., już od jakiegoś czasu widząc u Ciebie nowy wpis bałam się za każdym razem, że w końcu przeczytam to co napisałaś dwa dni temu... , a dziś w nocy przyśniłaś mi się taka krucha, drobna i taka... silna. Pozdrawiam cieplutko Gosia

  • TazWarkoczem

    TazWarkoczem

    12 sierpnia 2012, 11:32

    jak to dobrze ze mamy mamy. Ze tyle z nimi wspólnych dobrych chwil. Jest lub bylo. Tego nikt nie odbierze. A gdy czas ukoi ból rozstania - pamięc i milosc pozostanie

  • baja1953

    baja1953

    12 sierpnia 2012, 11:31

    Jola, ja też czarną wołgą!!! :)))))))))))))))))))))))))))))

  • Nattina

    Nattina

    12 sierpnia 2012, 11:30

    juz dawno odkryłam, ze jeżdżenie rowerem rozwesela, niech to bedzie dobry dzień...

  • asimil

    asimil

    12 sierpnia 2012, 11:18

    Trzymaj się i nie walcz z nastrojami. Czasem trudno w to uwierzyć, ale życie toczy się niezależnie od naszych smutków i radości.

  • agnes315

    agnes315

    12 sierpnia 2012, 11:12

    Gwarantuję Ci, że jeszcze będzie mnóstwo dobrych chwil. Miłej wycieczki. Buziaki

  • elasial

    elasial

    12 sierpnia 2012, 11:07

    Dobry pomysł.Ja też mam przemyślenia wyłącznie w samotności. Potem jakoś schodzi z człowieka i jest lepiej.....jestem z Tobą ,Jolu...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.