NIE do upublicznienia!
nie wiem, czemu rośnie - przecież nie ma z czego ?...
- wchłanianie jest pod kontrolą
- aktywność rowerowa obecna
- pyszności świątecznych jeszcze nie ma
a w żwawym tempie tracę wyniki z ostatnich dwóch miesięcy !!
*******************************
planuję dzisiaj na rower wziąć ze sobą małą wuwuzelę, a licznik przestawić na tryb wyświetlania sumy całkowitej
mam nadzieję, że to już dziś, że będę jechać ulicą/ścieżka i będę publicznie świętować
5000 w zasięgu wyciągniętych dłoni !!
co prawda mam w planach pojechanie do sądów na Terespolską, więc czy ochrona wpuści mnie do środka w kolorowej rowerowej kamizelce i z wuwuzelą w łapce?
Windsong
24 listopada 2012, 10:35No to pełna podziwu jestem 5000 km na rowerze. Elasial ma rację, księżyc idzie do pełni to i wagę trudniej zrzucić :)
elasial
23 listopada 2012, 23:49Joluś! Księżyc przeca pęcznieje >>>>stąd to!!!
renianh
23 listopada 2012, 23:28Zmówiły sie małpy wagi u mnie też wzrost ,bez powodu ,ale dzis juz jej dałam powód ,a co!
basterowa
23 listopada 2012, 22:04Ostatnio pisałaś, że bardzo się stresowałaś.. może to "stresowe" powraca? Pozdrawiam!
baja1953
23 listopada 2012, 18:18Ja dzis sobie dopisalam 19 km, ale to osiąg z całego tygodnia, całkiem oklaplam rowerowo w tym sezonie, w zeszłym przejechalam niemal 5500 km...a teraz ledwie 4 tysiaki, gonię w pietke... Pozdrawiam, i..pocieszam: szybko uroslo, szybko spadnie, zwlaszcza jesli nie było powodow do wzrostu:))
Ciupek
23 listopada 2012, 12:59To jest jakiś prawie globalny trend! Tydzień jedzonka pod kontrolą, bezśmieciowego a tu waga 1,5kg do góry?! Hm hm... Co do chłopiny... No cóż, ile można płakać po "tamtym"? Kilka tygodni życiowej (jak wówczas śmiałam uważać) traumy a potem wir zabaw, imprez wszelakich oraz luzu i od razu życie inaczej wygląda! Sprawa świeża bądź co bądź, tak więc można śledzić na bieżąco rozwój sytuacji, he he
funnynickname
23 listopada 2012, 12:22ja sobie nie zabraniam, ale musze ogarniac wynoszone ilosci..Poza tym trzeba kupowac - nie tylko ksiazki- to napedza gospodarke :) indyki tez maja takie ogony :)
ilonol
23 listopada 2012, 11:52Przypominam Ci, że 28-go pełnia, więc rośniemy z Łysym.........
toperzyca
23 listopada 2012, 11:50dzisiaj rośnie, jutro spadnie...waga to cieńki bolek i jak nie ma powodów by rosnąć, nie ma tyle bezczelności by bez końca rosnąć...choć czasem sie zastanawiam czy aby na pewno, ale ciii... Gratulacje kilometrów...ja tez kiedyś odtrąbie taki sukces...a co...i nie bedzie to tylko wuwuzela.... A co do spania...no raz w tym miesiacu Maniek noc przespał, więc nie narzekam :D...nadal woli jogurcik/serek homo - najchętniej light (po kim ten gad to ma?) na kolację od konkretów i budzi się w dobre dni 2-3, a zwykle 3-4 razy w nocy na maltretowanie osobistej matki...od pierwszej pobudki (czyli mniej wiecej od 24/1) śpi już z nami...
agusia70
23 listopada 2012, 11:44Zostaw wuwuzelę ochronie na przechowanie!
Agaszek
23 listopada 2012, 11:24Brawo! Brawo! Brawo! Za te 5000 przejechanych km ! A waga ... no cóż ... mojej paskowej już chyba z miesiąc nie widziałam. Prawo jesieni ... i zemsta rogali ;-)
monimoni27
23 listopada 2012, 11:12Kocham Cię
Insol
23 listopada 2012, 10:40a jak twoje zmarszczki? gładziutkie? bo może to woda?
zoykaa
23 listopada 2012, 10:39kurna Ty to jestes Malowany Ptak(nie myl zKosinksim)na tymrowerze:)pe.es Krwawa Zemsta wola okrwawa zemste:(rozczarowala mnie okrutnie:(
angel2601
23 listopada 2012, 10:34u mnie też stale rośnie mimo wysiłków, ćwiczeń...ale nie poddaję się :)